rocketman // odwiedzony 60134 razy // [nlog/tak trudno kochać nlog/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (257 sztuk)
17:04 / 20.04.2008
link
komentarz (0)



JESTEM




Melduje sie niemal dokladnie rok od ostatniego wpisu. Nie sposob strescic co u mnie bylo slychac w tym czasie. Ale dzialo sie sporo. Rozstania, wyjazdy, sluby w rodzinie i inne mile wydarzenia.

14:54 / 23.04.2007
link
komentarz (0)



BIURKO




Skoro już o biurku wspomniałem ponizej, to jest ono częścią moich "nowych" mebli. W końńcu się ostatecznie udało je zamówic, wykonac, otrzymać, zapłacić i zainstalować :))) Trwalo to poł roku ale w koncu jest wymarzona przestrzeń do zagracania (i sprzatania), ponad 5 m kw.

14:42 / 23.04.2007
link
komentarz (0)



PONIEDZIALEK



A dziekuję, dzisiaj czuje sie już dużo lepiej. Mógłbym nawet napisac ze LUBIE PONIEDZIAŁKI jesli bedą nie gorsze niż ten. 13go był piatek i miałem na nosie te same różowe okulary, kiedy myslalem o Tobie :)



Niedawno przyszedlem z biura do domku(teraz nie marzne w terenie a w biurze). Na dworze jest juz nieco cieplej i wogóle wokoło. Szkoda ze mam tyle roboty w domu. Na poczatek posprzatam biurko i skrobne tego PITa w końcu. Zbliża sie wielkimi krokami termin.


Trzeba sie brac do roboty bo taki kraj że jeszcze sie ktos bedzie czepiał że nie oddałem w terminie zeznania mojej przyszłej małżonki, a ja nawet jej imienia nie znam!



Ucze sie na nowo pisac z polskimi ognkami na biurowej klawiaturze. Może mi się to przydac w pracy ale nawyki wieloletnie nie łatwo stępić, wiec ogonki raz się pojawiają a raz ich nie ma :(

15:59 / 22.04.2007
link
komentarz (1)



SMUTEK


Dzis jest mi smutno przez szczescie... daltego ze w tym roku bylem szczesliwy jeden tydzien z moja dziewczyna i jeden tydzien z obca osoba (ktora stala mi sie blizsza). Dowiedzialem sie jak daleko jest od milosci do nienawisci. Calkiem blisko. Tylko kilka tygodni zmian w udanym zyciu!



No dobra, nie bede po raz kolejny obiecywal nowych czestych i gestych wpisow w nlogu. Co bedzie to czas pokaze!

02:13 / 07.03.2007
link
komentarz (1)



SPROSTOWANIE


Małe sprostowanie. W sylwestra piliśmy Cin-Cina a nie jak podałem Martini. choć smak jest bardzo podobny, to inna cena i bez Cin-cin nie ma cincin. Ale było... Poxniej cos sie popsuło i już jest prawie całkiem naprawione



A co by było gdybym nie chciał tego naprawiać?? Wole nie mysleć!!

23:16 / 05.01.2007
link
komentarz (3)



BEZ



Bezpiecznie dojechalem wlasnie malym pociagiem, mimo ze prowadzilem go pod wplywem alkoholu. Wlasnie testuje najnowszy zakup do kolekcji. Model pociagu podmiejskiego, pietrowego. Zakup średnio udany zwazywszy jego stan, ale rarytas kolekcjonerski, więc popijałem dwiema szklankami ulubionego Martini (zostalo po sylwestrze). Po zjedzeniu dwu krówek (zostaly z koszyka na swieta) juz nie wchodzi w gardlo, wiec koncze. Polece sobie gdzies na miasto wystawiony przez kupmli i skazany na singiel dzis. W koncu Piątek karnawałowy.




Bezzimie za oknem. Jest 05 stycznia. Noc, godz 23:00 i +05oC za oknem. Od poczatku zimy padal raz snieg. Napłąkalo go pol cm i stopnial po paru godzinach. DLA MNIE BOMBA, moglbym powiedziec. Oby tak dalej. Do pracy pomykam bez czapki i rekawic i w laciach letnich, tylko troche sika z nieba. A desz to najgorsza pogoda jaka moze sie przydarzyc. Tylko w tym roku polubialem zamiast mrozów.

17:40 / 07.12.2006
link
komentarz (1)



SLODYCZE



Na nadchodzące świeta mam juz zapewioną wystarczajaca ilośc slodyczy. Najpierw zostalem obsypany nimi, przez moją Śniezynkę w mikołajki a dzis dostałem w firmie cały kosz słodyczy w nagrodę tygodnia za największą ilośc nowych klientów w rejonie :))

22:09 / 26.10.2006
link
komentarz (1)



DUPCIA



Mój Ford dostał nową dupcie jeszcze chyba pod koniec ubiegłego roku. Zdążyłem juz zapomniec date odbioru. Wygląda nawet lepiej niż przed. I dobrze, wiec nie ma czego żałować. Ból w karku minął. Strachu do jazdy od nowa nie było.



Benzyna aktualnie tanieje. Niespotykane to zjawisko bo cena spadła w ciągu kilku miesięcy o ponad 10 % i idzie wciąż w dól. Ale na tym koniec dobrych wiadomości bo od nowego roku "podwyzka akcyzy" czyli powrót do poprzedniej stawki. Pisze o tym ponieważ benzyna i transport napędza gospodarkę. No i także mój samochód a jakos tak od czerwca jeżdzę sporo do Częstochowy. I moja częstochowianka też często przyjedza :* CMOOK dla Ciebie Madziu !!

23:50 / 18.12.2005
link
komentarz (1)



TICO


[BODY background="samochod_zastepczy#15.jpg"]

[MODEL size=small colour=orange] TICO [/MODEL] [!--Jeszcze przez pare dni--]
[/BODY]

02:48 / 16.12.2005
link
komentarz (0)




SUBIEKTYWNA


relacja: Cale miasto "zamkniete" i tylko w Gwarku impreza smaczna impreza byla. A na przystawke deszcz.

20:25 / 10.12.2005
link
komentarz (1)



PYSZNA



Pyszna byla ta ukrainska vodka*. Jeszcze zostalo.

Wczorajsza Lista obecnosci: Asia, Bart, DJ_Kotlet, ja, Majkel.



*ukrainska vodke wynegocjowala Kasia J. od prezesa zaprzyjaznionej Fundacji. Trunek ten dostalem w zamian za pomoc przy wyprowadzce biura Fundacji.

00:26 / 09.12.2005
link
komentarz (3)




PIATEK


Mam dzisiaj w poludnie wycene szkod w samochodzie. Sam jestem ciekaw jak to bedzie wygladalo. W poniedzialek mam dostac samochod zastepczy a do swiat moj ma byc gotowy.

21:31 / 04.12.2005
link
komentarz (1)




STLUCZKA



No i zonk. Kiedy Wracalem z Katowic wrypal sie do dupy mojego Forda mlodzian Golfem III. Ja nie doznalem widocznych obrazen ale autko bylo nico zmiazdzone. Odjechalo na lawecie :((((


Poki co jestem obolaly od uderzenia ale do jutro musi przejsc bo mam sporo do zalatwiania: dziekanat, biuro, praca i jeszczcze odwiedziny samochodu na warsztacie :((

21:04 / 03.12.2005
link
komentarz (0)




SOBOTA



Dzis wieczor filmowy, pozniej urzeduje w Spirali ale krotko bo skoro swit musze jechac do Katowic




CZWARTEK


Wczoraj byly Andrzejki ale siedzialem w domu bo planowalem jakas impreze dzisiaj.Ale Kotletbyl jakis rozbity, Majkel chory, Bart i Skorupka maja zajecia jutro od rana wiec zostal sta.., tzn poczciwy Paruzel z ktorym wybralismy sie do Bravo - nie bylem tam ponad trzy miesiace. Ale on gral na glownej sali wiec wlasciwie bylem sam. Impreza konczyla sie o 1 bo bylo malo osob z powodu postu. Wychodzac spotkalismy znajoma Ewcie Z. ze znajomymi z Hiszpanii. Podwiezlismy cala ich wycieczke do Kontrabasu i rozjechalismy sie do domow.


Dzisiaj rozmawialem z Dani , ktora pzrzypomniala mi o koniecznosci podbicia legitymacji studenckiej. w ubieglym roku akademickim poszedlem podbijac dopiero w czerwcu, bo byla mi potrzebna na wakacje a na imprezy chodzilem nie jako student a normalny klient. Musze tez odebrac indeks ale godziny otwarcia dziekanatu nie zachecaja do odwiedzin :(

17:19 / 01.12.2005
link
komentarz (1)



USPRAWIEDLIWIONY



Usprawiedliwiony sie czuję, ze nic nie pisalem ostatnio. Mialem awarie komputera i utrudniony dostep do komp. Juz jest w miare ok ale chyba uszkodzony mamm komputer a nie dysk, jak przypuszczalem. Wiekszosc utraconych dokumentow odzyskalem ale przepadly fotki, ktore tak bardzo lubie robic i ogladac :(



W tym roku bardzo wczesnie mam zaklepanego Sylwestra. W poprzednich latach okazywalo sie to tuz przed. Ide z Asia i jej kolezankami do Spirali. Łacznie 4 osoby. Mamy juz miejsce u kierownika zarezerwowane, a miejsca w zasadzie sie juz skonczyly. w sobote dowiem sie wiecej szczegolow bo narazie nie zaprzatam sobie tym zbytnio glowy.


Pedze do pracy. Tak wiem ze pozno chodze ale w moim przypadku jest to dopuszczalne. Dziaj moj przelozony daje mi reklamowke i mowi ze to prezent dla mnie. Mysle sobie pewnie rekawiczki, bo w ubieglym roku dostalismy czapki i szaliki z logo firmowym, a tu reklamowka pelna ulotek dla klientow. Ale pewnie za wczesnie na prezenty :P


Apropos prezentow gdyby kogos interesowalo co chcialbym dostac:

1) Klaser na 80-120 plyt CD - do kupienia za ok 20 zl
2) 4 szt baterii akumulatorow AA 2300-2600 mAh do aparatu, najchetniej nie zielone bo zielony komplet juz mam - 35-40 zl


sa to rzeczy ktore planowalem kupic niebawem bo sa mi potrzebne do uzytku codziennego. Nigdy nic nie potrzebowalem - uwazam ze to co mam mi wystarcza i zawsze byl problem z kupowaniem mi czegokolwiek.

A tak naprawde chcialbym kawalek nieba, ale na nie nie zasluzylem :(

16:13 / 21.11.2005
link
komentarz (1)



KOLOR



W kolorze: Telewizja, Fotografia, Xero, wyswietlacze LCD i Telefonia GSM- trzeciej juz generacji


Tylko Zycie wciaz szarawe.

10:23 / 17.11.2005
link
komentarz (2)



SNIEG


Dzis za oknem piewsza dostawa sniegu tej zimy. Zapowiadano go w prognozie, ale nie wiezylem ze to juz, ze to u nas na Slasku tez bedzie. Jednak temperatura jest jeszcze dodatnia i zamienia sie w bloto.

12:56 / 16.11.2005
link
komentarz (1)



SRODA



Przy samochodzi wykonalem czesc czynnosci, ktore musialem przed zima zrobic. Jeszcze musze kupic opony. Znalezc na to czas, bo gotowka odlozona.


A propos czasu zauwazylem, ze znowu sporo czasu spedzam na aukcjach internetowych. Musze przyznac ze nie do konca jestem z tego zadowolony. Wczoraj kupilem nowa karte xD do cyfrografu i oczekuje na przesylke..

16:50 / 08.11.2005
link
komentarz (1)



WTOREK



Dzisiaj był u mnie Lisek, ktory planuje zorganizować spotkanie osob z naszej klasy ze szkoły średniej. Szykujcie sie za jakies dwa tygodnie!

21:56 / 04.11.2005
link
komentarz (1)



XD



Karta xD-Picture, nowy typ karty pamięci opracowany wspólnie przez Olympus Optical Co., Ltd. oraz Fuji Photo Film Co., Ltd. w 2002r.



Ultra kompaktowe wymiary 20.0x25.0x1.7 mm.



Transfer danych bardzo szybki (5Mb/s przy odczytywaniu i 3 Mb przy zapisywaniu)



Waga ok.2 g



Warto wiedzieć ,że xD-Picture Card to najmłodszy i najmniejszy gabarytowo typ karty pamięci flash



Pamięć typu flash opracowana została w 1980 r. przez firmę Toshiba.



Jej główna cecha jest to, że zapisane dane nie sa tracone po odłaczeniu pamięci od zasilania.



Karty pamięci znalazły szerokie zastosowanie w komputerach przenosnych, osobistych organizerach, odtwarzaczach MP3, aparatach cyfrowych, kamerach wideo czy elektronicznych instrumentach muzycznych.




Przyjme taka karte w prezencie o dowolnej pojemnosci(swieta ida) badz sobie kupie o pojemniosci 256MB do mojego cyfrografu. Ta ktora mam w aparacie juz mi nie wystarcza bo 3mam na niej zbyt wiele zdjec.

21:27 / 04.11.2005
link
komentarz (0)



PIATEK


Dzisiaj mialem na óczelni wyklad i laborke. Na wyklad prawie nie poszedlem gdzyz mialem sporo pracy. Ostatecznie jakos zdazylem.



Pozniej byla laborka z projektowania procesow technologicznych. Prowadzacy zazyczyl sobie na poprzednich zajeciach, ze na dzisiajsze zajecia ma przyjsc max 15 osob. A ze przyszlo 17, to powiedzial ze 2 musza wyjsc. Wszyscy chcieli zostac wiec powiedzial ze jesli nie bedzie 15 osob to wyrzuci wszystkich. Dla dobra ogolu zgodzilem sie isc na inny termin zajec lecz pojawil sie problem w tym, ze zaden mi nie pasuje. Musialbym na 1 zajecia przyjezdzać. Wiec wnastepnym tygodniu pojde do niego z oswiadczeniem ze bede chodzil do tej sekcji i bedzie potrzebne jakies inne rozwiazanie. Moze bedziemy losowac osoby ktore nie przyjda albo liczyc na to ze ktos bedzie chory ;)

23:12 / 03.11.2005
link
komentarz (0)



OC


To juz rok jezdzenia Fordem. Zatem zbliza sie nieublaganie termin zaplaty OC, zrobienia przegladu technicznego. A jakby bylo malo wydatkow musz kupic nowe opony. Bede miec zatem sporo wydatkow ale to nawet lepiej ze nie w grudniu.


Moje plany na zmiane mebli poszly nawet nieco dalej. Bedzie wiecej szafek a blat przedluzy sie do 450 cm! W sobote wszystko rozrysuje i w nastepnym tygodniu okaze sie ile taka przyjemnosc bedzie kosztowala.

00:08 / 03.11.2005
link
komentarz (1)



MEBLE


Od jakiegos czau noszesie z zamiarem zbudowania dodatkowej polki w pokoju. Poniewaz nie mam gdzie ustawiac modeli pociagow ktore zbieram. Wczoraj przyszedl moj wujek i przekazal uzasadnione zastrzezenia, iz modele te nie powinny tylko stac ale jezdzic. Zauważyl ze mam spory pokoj. Ale caly jest juz zagosodarowany. Tym samym tknął mnie do glebokich rozwazan o wykorzystaniu przestrzeni. Odrzucilem pomysł połki o obmyslilem wszystko na nowo. W sferze zozwazan mam teraz zamowienie wysokich nasciennych szafek oraz duzego blatu. Blat ten bedzie wyrozniajacym sie elementem wystroju i bedzie rezerwowal na moje hobby spora przestrzen zarówno pod sobą jak i nad nim. Jego przedłuzeniem bedzie moje i tak szerokie biurko. Zestawione razem beda miały łacznie długosc 430 cm!



Wyglada wiec na to, ze bede mial "nowe", bardziej funkcjonalne meble. Trzeba je jeszcze tylko zaprojektowac, zamówic, zapłacic za nie, przywiezc i poskładac. Dzieki tym szafkom zniknie z mojego pokoju jedna z szaf i jedna ława - będzie Wiecej miejsca. Mam nadzieje ze uda sie to wszystko zrealizowac bo juz jestem tym bardzo rozentuzjazmowany :)

18:14 / 23.10.2005
link
komentarz (0)



KACZOR CZY DONALD ?


Dzis druga tura wyborow prezydenckich. Mozna glosowac, a nawet trzeba, na Lecha Kaczynskiego badz Donalda Tuska.

23:03 / 21.10.2005
link
komentarz (0)



21


21go, a wlasciwie 22go po polnocy, poznalem pewna bliska mi osobe. Ale nie napisze ile miesiecy temu :)

21:27 / 16.10.2005
link
komentarz (2)



NIEDZIELA



Dzisiaj byla u mnie Dani, z ktora bylem w ubiegla sobote na weselu jej kuzynki. Ogladalismy dlugo zdjecia ktore zrobilem. Pozniej odwiozlem ja do domu i zalowalem ze nie mogla zostac dluzej :(



Teraz czekam na Kotleta. Mamy isc na impreze gdzie bedzie kilka osob z roku. niebardzo chce mi sie gdziekolwiek isc, bo jestem bardzo niewyspany. Poza tym biore antybiotyki z powodu choroby. Ale tak zadko z dawną grupa sie widuje ze trudno odmowic :)

22:23 / 14.10.2005
link
komentarz (2)



PIATEK


Dziś miałem sporo pracy, bo koniec tygodnia. Wynik dośc dobry uzyskałem, choć spodziewałem sie lepszego.



Jutro wybieram sie na miasto, glownie w celu podpisania nowej umowy z telefonią - od niedawna przemianowaną na Orange. W przyszłym tygodniu czeka mnie też wyrobienie przeglądu samochodu i wykup ubezpieczenia, gdyz już jeżdze Fordem rok. Poza tym niezbedny jest komplet nowych opon. Zatem sporo wydatków mnie czeka.



Poza tym musze wykupić ubezpieczenie dla siebie, gdzyż Pani w okienku dziekanatu KOCHANEJ óczelni powiedziała iż mam sie indywidualnie ubezpieczyć. Nie skomentuje tego faktu.

23:30 / 13.10.2005
link
komentarz (2)



DLACZEGO



Jeśli spytacie dlaczego nic tu nie pisze, odpowiem: troche znudziło mnie pisanie na tej stronie. Troche pózniej przychodziłem na Fotke.pe-el ale okazało sie ze zły admin nie lubi krytyki i przestałem i tam zaglądać całkowicie. Pózniej często gościłem na Allegro.pe-el gdzie przeglądałem mnóstwo aukcji. Obecnie mam już ponad 420 udanych transakcji z ponad 230 osobami w ciągu 1,5 roku głownie w kategorii modelarstwo. Modelarstwo to dośc droga w Polsce dziedzina i stąd mało popularna u nas :(

Jednak ostatnio i aukcje mnie nieco znudziły, bo nie przegladam tylu aukcji, nie wystawiam i nie kupuje co wcześniej. I dobrze. Może przeniose sie znowu tutaj :)

23:00 / 15.09.2005
link
komentarz (2)



DAWNO

Jak mnie tu dawno nie było :/ Gdzie ja byłem jak mnie nie było??

I tak wszystkiego nie napisze od razu, wiec jedynie POZDRAWIAM tych którzy tu jeszcze przychodzą.

14:06 / 29.03.2005
link
komentarz (3)



MARZEC


Dzis znów robie zbiorczy wpis niestety z calego miesiaca. Juz po Lanym poniedzialku czyli
Swieta sie wlasnie skonczyly. W ciagu tej doby "przespałem" dwie okazje, na ktorych mi bardzo zalezało:


1 w poludnie okazje do kupna calej kolejki za 1/3 jej wartosci. A jak zapewne wiekszośc z Was wie, jest to moje hobby i po części źrodlo dochodow :((((


2 spedzenia wieczoru w bardzo fajnym towarzystwie, ale nie wiedzialem na ktora godzine przyjechac i sie spoznilem :(


Dokladnie 38 godzin temu (o polnocy z 1 na 2 dzien swiat) odebralem kuzynke z pracy, bo nie miala transportu w Swieta. Pojechalismy do VIPa troche posiedziec, ale jej nie odpowiadala muzyka. Wrocilem do domu i poszedlem spac o 2. Nastepnego dnia okazalo sie ze ktos UKRADL z mojego Forda halogeny. Stalo sie to pod domem, czyli miedzy 2 rano a switem. Lampy mialy 3 miesiace i byly zabezpieczone przed wykręceniem. Ale jak widac niewystarczająco. Zostaly mi jedynie 1 srubka pogiete blachy mocowań :((((((((((


W marcu, jakto w marcu byl Dzien kobiet. Spedzilem go u Magdy, a wlasciwie z nia w PUBie. byl to calkiem mily dzien/wieczor :))))

Nastepnego dnia byly urodziny mojej Mamy. Przyjechala niespodziewanie czesc rodzinki, pozniej reszta planowo i rowniez byl to udany dzien. Rodzinny :)) No i juz stanelem na nogi finansowo po tych wszystkich uroczystosciach na poczatku miesiaca :))

00:10 / 04.03.2005
link
komentarz (3)



SEN


Pisze o tym, poniewaz zadko mi sie cos sni. Dzisiaj w snie spotkalem pewna blondynke, ktorej tam nie lubialem, ale tanczylismy ze soba. I calkiem nam sie to podobalo, bylismy zadowoleni. Po przebudzeniu zdalem sobie sprawe ze mogla to byc kobieta z rzeczywistosci. Takich z ktorymi dobrze czuje sie na parkiecie jest sporo ostatnio, ale tylko jedna blondynka. I po tym ja skojarzylem. Poniewaz nic poza parkietem nie zaiskrzylo, wymazuje ja ze snu i robie miejsce dla kogos innego :)


Juz dwa razy do swojego snu zapraszalem Magde. Odpisala ze przyjdzie w nocy, ale nie spotkalem jej. Pozniej wyjasnila ze ma slaby wzrok i mogla pomylic drzwi w ciemnosci :P Mam nadzieje ze nie poszla przytoolic mojego sasiada :P Jednak najbardziej czekam az przyjedie w rzeczywistosci. A do swiat jeszcze caly miesiac czekania...

22:01 / 27.02.2005
link
komentarz (2)



CAMERA


Kupilem aparat cyfrowy. OLYMPUS serii z Ultra zoomem :) .Cena korzystna od razu z karta 128 MB. Jestem bardzo zadowolowny. Zrobilem juz ze 100 zdjec przez dwa dni :)))

22:34 / 23.02.2005
link
komentarz (2)




LUTY




Minely dwa tygodnie lutego od ostatniego wpisu. Zatem dla ciekawskich po krotce:)




Nieco ponad tydzien temu byly walentynki, Tego dnia mialem sporo pracy jakto w poniedzialek. nie bylo mowy o jakims swietowaniu. Czy ten dzien mozna wogole nazwac swietem ????? Zakochany (chyba) nie jestem, choc ostatnio szczesliwy.
Dzien wczesniej umowilem sie z Magda, gdyz nie widzialem jej od sylwestra. Myslalem ze ona chce isc na jakas impreze, ale rano idzie do pracy i trwa post, wiec spotkanie bylo mialo byc w poludnie. Wiec pojechalem i jedna z niespodzianek czekajacych na mnie byly bilety do kina na seans walentynkowy. Ale najwieksza niespodzianka byla ona sama :) Wracalem wieczorem i na drogach bylo bardzo slisko ale udalo mi sie uniknac wiekszych poslizgow.


Rozpoczal sie na uczelni oficjalny tydzien ferii. Przyjechala do mnie Aneta na weekend, gdzyz zdobyla wszystkie zaliczenia i miala czas na podroze do znajomych. Bylismy w palmiarni, a reszte czasu raczej w domu spedzilismy. w niedziele wieczorem pojechala z Jansonem zobaczyc Stasia w Krakowie. Wracajac pociageim jeszcze zatrzymala sie na 2 godziny by zdac relacje z wycieczki po Krakowie. Na szczescie w Gliwicach bylo lepiej - przynajmniej tak twierdzila :)


Kupilem mandat. Dotyczyl rozwieszania ogloszen, w zwiazku z wyszukiwaniem klientow dla firmy. Mandat nie by duzy ale bylo na nim napisane zasmiecanie miasta oraz rachunek bankowy Urzedu miejskiego :( wiec sam go nie zaplacilem. Przyszedl pan z Urzedu Skarbowego po dwoch latach i poprosil o zaplate. Wiec oddalem pieniazki.


A podpisywalem ten mandat bardzo ladnej pani straznik. Powiedziala ze nie chciala abysmy sie wiecej spotykali, w takich okolicznosciach :) Tez mam taka nadzieje :) Do dzis nie jestem do konca pewien czy cokolwiek zasmiecalem ale to wola przekonywania ;) i interpretacji prawa.


Dwa dni temu zaczal sie semestr letni na uczelni. Okazalo sie ze niepotrzebnie panikowalem w grudniu z wizyta w dziekanacie. Wszystko dalo sie w lutym zalatwic bez problemu. Nawet udalo mi sie trafic do grupy Kasi U, wiec bedzie ktos znajomy. Ostatnio poraza mnie przy wizytach w dziekanacie bezproblemowosc obslugi. Albo sie cos zmienilo o czym nie wiem albo juz lepiej se patrzy na studentow wyzszych lat. wiec koniec urlopu > pora na nauke :) no i prace.

00:11 / 07.02.2005
link
komentarz (2)



AFTER PARTY


Poszedlem wczoraj do Spirali. Bawilem sie bardzo dobrze, jak zadko. Ale poszedlem z nastawieniem na dobra zabawe. Chlopcy wykorzystali dzien wczesniej schowany napoj, ale zalatwili inny. A po zamknieciu lokalu i wyjsciu klientow o 4 rano zalatwili nastepny wiekszy. Zostawalo coraz to mniej osob az zostalo nas 6 osob. Wyslismy po 11 rano czyli w poludnie :) Siedzielismy w pustym lokalu grajac muzyke i pilismy te trucizne. Ale towarzystwo bylo naprawde warte tego :)

Wlasciwie to mielismy w kolalu jednego gapowicza, ktory zasnal w szatni po wydaniu wszystkich rzeczy. Znalazl go Sebastian o swicie calkiem przypadkiem :P Goscia dobudzilismy, siegnal po swojego Heinekena nie swiadom pory dnia. Ciuchow tak latwo znalezc nie umial na sali. I poszedl z naszym blogoslawienstwem w niewiadomym kierunku :)

00:03 / 05.02.2005
link
komentarz (9)



SEN MODE ON


Mialem zamiar isc dzis bardzo wczesnie spac. Ale nie wyszlo. Wiec robie wpis i ide do lozka mimo ze jest piatek wieczorem. Moj dwudziesto-prawie-cztero letni organizm ma za malo smu. Ostatnie dwie noce nie przespane do 5 godz. A zapowiada sie ze jutro zabawie sporo w Spirali gdzie zostawilismy ukryta w dj-ce butelke czystej tydzien temu. Ciekawe czy nikt jej nie wyjal spod konsoli. Zorganizowalismy ją jak juz lokal byl zamkniety i nie bylo klientow. Ale ze juz nikt nie chcial jej otwierac to moze czeka do jutra??

Wczoraj spotkalem znajomych z roku na imprezie i byl bardzo mily wieczor. Dziwili sie jedynie ze na imprezy we wlasnym miescie jezdze samochodem. No coz, juto nadrobie zaleglosci i obiecuje wypic jakis toast.




TLUSTY

czwartek. Mamcia zrobila favorki. Dostalo mi sie tez pączka. A pozniewaz to ostatki, pewnie pojade wieczorem, tam gdzie Rysie lubia jezdzic najbardziej.


Ogolnie fajny dzien. Spedzilem w Firmie ponad trzy godziny na papierkowej robocie, ktorej przybywa z miesiaca na miesiac. Wiec bardzo szkoda mi tego czasu bo placa jest od dzialalnosci w terenie :) a nie od wypisywania raportow. Jednakze byl to udanie spedzony czas pod wzgedem towarzyskim. Pewna kobieta zeznala mi, ze pamieta mnie z kursu komputerowego na ktory kiedys chodzilismy. Ale to bylo jakies 7 lat temu. Ja niestety nie mam takiej pamieci do ludzi.


Poza tym przy stole zebralo sie kilka osob ze dluzej juz pracujacych. Opowiadalismy sytuacje zawodowe, wymienialismy sie doswiadczeniami w luznych rozmowach. Sporo bylo smiechu, komenarzy do rozmow telefonicznych dzwoniacych klientow z wymowkami. Ktos podsumowal ze pracuje w firmie "X" i nic mnie nie zdziwi. Ale wszystkie sytuacje trzeba tam traktowac na luzie i z usmiechem. Co tez i ja czynie.


21:13 / 29.01.2005
link
komentarz (7)



GODZINA



Przechodzilem dzis przez Rynek i pod ratuszem pewna kobieta pyta mnie ktora godzina. Spojrzalem w gore i faktycznie z tego miejsca nie bylo widac zegara, ale kilka metrow dalej...


Czyzby bezmyslnosc przezucila sie teraz na brunetki ?

21:37 / 26.01.2005
link
komentarz (2)



ŚRODA


Ząbek czuje sie juz dobrze i pozdrawia Was. Zostal potraktowany jakims tlenkiem. Dotlenil sie ;)


Dzisiaj postanowilem uprzątnąc modele pojazdow stojace na mioim biurku od 3 miesiecy. Ale nie udalo sie, bo nie mam juz miejsca na nie. Niektore modele sa naprawiane, inne przerabiane a czasem robione calkowicie przeze mnie.


Ale za to zanioslem trzeci raz magnetowid do naprawy. Zanosze go juz od dwoch tygodni a mam do serwisu lilka metrow. Jak narazie nic za poprzednie naprawy nie zaplacilem, bo po kilku testach znowu sie zawiesza.

17:40 / 25.01.2005
link
komentarz (5)



GŁODÓWKA



z powodu awarii zeba. Troche mnie ostatnio bolal po posilku. Ale zaraz przechodzilo. Jedynie dzisiaj przesadzil. Zdecydowalem sie nawet na tablete przeciwbolowa. Zezarłem 3 szt po sniadaniu. Nie daje o sobie zapomniec od rana.


Zadzwonilem dzis do sadysty i jutro wizyta. Zdziwilo mnie ze tak szybko moge byc przyjety. Czyzby moja dentystka polecala wszystkim Actimel i nie miala innych juz klientow ?? Obym tylko nie zapomnial tej plastikuwej karty obslugiwanej przez R.U.M. ;)

15:18 / 18.01.2005
link
komentarz (4)



UKRADLI



Ja chce zwrot pieniedzy zagrabionych za samochod!! Ale za pewne Skarb Panstwa stwierdzi, ze owszem pobral nieslusznie akcyze ale juz ją wydal i nie ma czego zwrocic :(

13:11 / 16.01.2005
link
komentarz (3)



I’ll survive



At first I was afraid, I was petrified,
Kept thinkin’ I could never live without you by my side,
But then I spent so many nights thinkin’ how you did me wrong,
And I grew strong, and I learned how to get along,

And so you're back, from outer space,
I just walked in to find you here with that look upon your face,
I should’ve changed that stupid lock,
I should’ve made you leave your key,
If I had known for just one second you’d be back to bother me,

Oh now go, walk out the door,
Just turn around now, cause you’re not welcome anymore,
Weren’t you the one who tried to hurt me with goodbye,
Did you think I’d crumble, did you think I’d lay down and die

Oh no not I, I will survive,
Oh as long as I know how to love, I know I’ll stay alive,
I’ve got all my life to live; I’ve got all my love to give,
I’ll survive, I will survive,
Hey, Hey!

[Gloria Gaynor]

23:52 / 12.01.2005
link
komentarz (2)



SRODA


Na wniosek Marceliny dodaje kolejny wpis. Od uzasadnienia od powyzszej decyzji odstepuje sie, gdyz w calosci uwzglednia ona roszczenia strony :)

Ide nyny juz :)Tymczasem snieg tej zimy spadl dwa razy i byl doslownie kilka dni. Taka zime bez sniegu mielismy 4 lata temu wiec to nic nadzwyczajnego. Smieje sie z tych ktory w pazdzierniku predko zimowe opony zakladali.

12:00 / 05.01.2005
link
komentarz (1)



TELEFONY


Ladujcie telefony, kto ma Ideee. Niedlugo weekend czyli sezon na darmowe rozmowy w sieci. Planuje tez znowu doladowanie karta aby otrzymac kolejne darmowe dni. Tymczasem telefon domowy mam wylaczony od 29 Pazdziernika :( Telekompromitacja na calego. A na blekitna linie to juz mi slow brakuje.

16:20 / 03.01.2005
link
komentarz (2)



NOWY ROK



Na nowy rok nie przygotowalem jakichs szczegolnych postanowien. Ale mam zamiar bardziej sie przykladac do pracy oraz znalezc sobie kogos. Jesli chodzi o to pierwsze to mam kolejnego nowego kierownika, ktory tym razem juz ma byc na stale. I on bezie mnie przyciskal do efektywniejszej pracy wiec o efekty bedzie latwiej. Jesli chodzi o drugie to nic na sile :) Niedlugo wiosna: )


Myslalem ze pojscie do dyskoteki w ostatnia noc roku to nie najlepszy pomysl. Dlatego o polnocy pojechalismy ogladac sztuczne ognie na skraj miasta. To chyba bylo TO :) Byla tez odrobina szampana i muzyka. Niewiele brakowalo a nie byloby takich atrakcji, dzieki dobrym radom Kuby, Jak podlaczyc radio. Rozladowal sie akumulator z tego powodu, a jest nowy. Ale udalo mi sie go doladowac i moglismy pojechac :)


Na samej imprezie bylismy nieco ponad godzine ale Magda powiedziala ze chce przyjechac jeszcze na jakas imprezke. Nie mam nic przeciwko. Jesli znajdziesz czas to zapraszam nawet na kilka dni :) Fajnie ze Kubieudalo sie z Marce isc do Tunelu ;) Jak bylo ??


W drodze wyjasnienia. Magda jest moja przyjaciolka a zbieznosc imienia z nickiem z nloga jest przypadkowa :)


aha a klaWiatura juz jeSt napraWiona. mam nadzieje ze beda dzialac WSzyStkie klaWiSze.

21:22 / 31.12.2004
link
komentarz (2)



SYLWESTER



Niebawem rozpoczynamy swietowanie. Ide z Magda. Juz przyjechala. Ale do konca nie wiedzielismy o ktorej godzinie skonczy prace. stad te znaki zapytania nad dzisiejszym dniem i nocą. ale mamy bilety do dyskoteki. Oboje to lubielismy, wiec chyba bedzie to udanie spedzony czas. Tymczasem koncze nadawanie i ide cos zjesc poki jest w laziece. Podobno mam sporo czasu ;)


Udanego skoku do nowego roku !!

00:36 / 29.12.2004
link
komentarz (3)



PLANY


Moje plany na sylwestra w miare sie wylkarowaly dzisiaj. Ale tradycyjnie juz, wszystko do konca okaze sie tuz przed sama impreza :) Mam nadzieje ze bedzie dobrze, w tym roku wogole sie nie przykladalem do organizacji tego wyjatkowego wieczoru. Ale mam juz towarzystvvo, jest miejsce i nawet sa jeszcze bilety do kupienia :) Oby wypalilo.

To glowne wydarzenie dnia. Poza tym WTOREK to luzny dzien i nic nadzwyczajnego nie bylo.

23:45 / 27.12.2004
link
komentarz (1)



DRUGI DZIEN



Generalnie udany dzien. Obejrzalem kilka filmow w telewizji. Majka wczoraj byl padniety. Wiec poszlismy na ta impreze dopiero w drugi dzien swiat. Spalilem chyba wiecej kalorii niz zezarlem przez swieta. Bylo sporo ludzi i byl tezBlazej. Bylo w miare fajnie bo wrocilem po 4 rano. Jedynie ani Majka ani Blazej nie wyszli na parkiet.


Wrocilem do domu i myslalem ze jest cieplo w domu. Poszedlem spac bez pizamki. Widocznie chlodno bylo w nocy bo mnie od rana boli gardlo :/ Dzis juz w piecu napalone mam wiec moge spac bezpiecznie. Zmylilo mnie tempreatura na dworze w drugi dzien swiat po poludniu: +10oC :))


Dzisiaj jest poniedzialek, ostatni tydzien roku. Kierownik naciska jeszcze na sprzedaz [kredytow]. Sprzedalem w poprzednim tygodniu rekordowa kwote 15.000,- zl :)) To bardzo duzo ale oczekiwal jeszcze kilku tysiecy. Okres na sprzedaz jest dobry, bo ludzie potrzebuja pieniedzy na/po swietach. Jakos srednio przejmuje sie celami kierownika [pracuje na prowizji-ile pracuje tyle zarobie] ale wykonanie celu daje mi satysfakcje :) moze bedzie sie z czego cieszyc...


Poklikalem z Maciejka, ktora ma problem z facetem. Chcialem sie z nia spotkac ale ze spotkania live nici bo jest zmeczona dzis pracą. Ide juz spac bo zaraz sam bede zmecczony klikaniem. Dobranoc.

20:48 / 25.12.2004
link
komentarz (3)



SWIETA


Pobudka o 6 rano, aby zawiesc kuzynke do pracy. Pozniej kolejna pobudka o 11. Po sniadaniu dzien poz znakiem TV, Video. Po wieczornym filmie chyba pojdze z MAjka na jakas impreze. Niedaw no przlecial do Polski i zal w domu siedziec.





WIGILIA



Dzien spedzony z rodzina :)) super. A na dworze +7oC tez super.

22:34 / 20.12.2004
link
komentarz (8)





PONIEDZIALEK


Chodze tak aby go nie nadepnac, wstaje i patrze czy idzie za mna, uchylam dzrwi aby pogla przejsc... NIE MOGE sie przyzwyczaic ze mojego psa juz nie ma obok. Byl u nas od malego, przez 14 lat. Moja mama przezyla to jeszcze gorzej :( A teraz swieta za pasem i bedzie to bardzo smutny okres.


Moj apel o nie doworzenie sniegu do Gliwic zostal wysluchany. Wczoraj byla dopiero druga dostawa w tym roku :)

23:41 / 11.12.2004
link
komentarz (8)



:((((((((


Moj pies nie zyje. Przeciez mial pozyc jeszcze ze dvva lata. Ale tak gupio, pod auto.
Pisze zeby zaznaczyc ta date, zeby slad byl :(((( ide..

15:53 / 09.12.2004
link
komentarz (5)



PACZKA


Dzis bylem jak co tydzien po dokumenty w firmie. A w pakiecie z kokumentami w srodku dostalem cieply i mily szalik [z logo firmy] oraz czapke. Czapka za mala jest i wogole z pomponem wiec odpada, moze dam jakiemus dziecku, ale szal sie przyda do plaszcza i kolor OK :)) Nareszcie mam swoj szalik.

Pozniej poszedlem do dzialu Administracji. A tam jak zwylke wielki niedasizm jak na PKP [pol. nie da sie] No ale tak juz to jest ze dziewczyny zza biurek nie rozumieja tych z Operacyjnego :( Trzeba napisac doument na nowo bo peselu braklo w poprzednim, po inna rzecz trzeba przyjsc w odpowiednim tygodniu wedlug tabelki [ktora ktos zabral i nikt jej nie ma], a kierowniczka działu jest na urlopie. Przez chwile bylem wkurzony ale po chwili stwierdzilem ze nie bede sie przejmowal i zakonczylem cotygodniowe posiedzenie rozliczeniowe i wrocilem do domu.

23:24 / 07.12.2004
link
komentarz (2)



PONIEDZIALEK


Kupilem niedrogi plyn po goleniu. Glownie w celach turystycznych, bo juz raz wylalem na wyjezdzie swoja Wode K. :(( Jak sie okazalo plyn ma fajny zapach. Chyba pojade kupic jeszcze kilka flaszek.




NIEDZIELA


Ciesze sie ze pojechalem do Poznania.Lepiej tam niz siedziec w domu. Spotkalem sie z Aneta, chociaz jest chora i powinna siedziec na stancji. Ale i tak nie usiedzi wiec sie spotkalismy. Fotek malo zrobilem. Moj Mustek dziwnie sie zachowal. Bo wykazywal pusta baterie na mrozie [ok 3oC] a nigdy tego nie robil nawet w zimie. Pozniej ogrzewalem go w kieszeni. Do Palmiarni tez nie poszlismy bo juz zamkneli. To pojdziemy kiedys w Gliwicowie. Koziolki tez sie pochowaly :( Jeszcze ich nie widzialem.


Poszlismy na pyszna pizzze, pojezdzilismy tramwajem i trzeba bylo jechac do domu. Jednym z glownych zajec podczas jazdy powrotnej, bylo gadanie za darmoche przez komorke ze wszystkimi znajomymi. Nawet Lisek przegadal caly Wrocek jadąc. A byl objazd [zle oznakowany] i sie pogubilismy. Chielismy tez wkrecic Pawla na lyzwy z Jola :P ale na razie nici ;(


Jeszcze przed Wrockiem droge zajechal nam 126p naladowany ludzmi. Hamulce w ruch. Jakos udalo sie go ominac, lekki poslizg, auta z naprzeciwka. Jak juz wrocilismy na odpowiedni pas ruchu to bylaby wynikla bojka z tamtym kierowca, ale skonczylo sie na obrazeniach jego wozu.

Na autostradzie mozna bylo juz gadac spokojniej, droga nudna byla i juz bez fotomatów. Sporo niemcow i czerwonych blaszek ciągneło. No a od opolszczyzny zaszronione pobocze [ogolnie jakos bialo bylo na Slasku] i jeden wypadek byl. Mijalismy chyba golfa w rowie ze zmiazdzonym dachem. Obrocilo go ze swiecil w nasza strone reflektorami. Pomoc juz byla wiec nie za3maywalismy sie.




JA




Tak mi sie znalazlo moje zdjecie z dawnych lat szkolnych.

22:52 / 04.12.2004
link
komentarz (5)



SOBOTA


Pojechalem dzis do schroniska dla psow zawiezc nieco fantów. Koce, miski, szczotki troche paszy, tzn karmy suchej. Rzeczy byly niepotrzebne a tam sie przydadza. Pieski maja lepsza siedzibe niz kilka lat temu. Przynajmniej tyle maja z zycia...


Potem spot z Ksiedzem. Nawet sie zalapalem. Ale wszyscy mowia ze to jakos wczesnie na kolede. Juz w tym roku raz mielismy - w styczniu :P

Jutro jade do Poznania z Liskiem wiec dzis ide spac niedlugo. Maja byc jakies pokazy konne a ja jade zobaczyc sie z kolezanką :)

Super sie gada za darmoche :))) Baterie w ciagu 1 dnia wyladovalem.

23:01 / 03.12.2004
link
komentarz (3)



PIATEK


No i wrocilem 1,5godzinki temu. Wczoraj na impr spotkalem Iwone z podstawowki, mowila ze krotko pracuje. No ale klienci juz przeciez spią, wiec jest spokoj. Zacznie sie młyn w poniedzialek.


Wogole malo osob bylo na miescie wczoraj. Wszyscy mysla ze juz adwent, ale to dopiero od nast tygodnia, chyba ze sie myle... Bo dopiero bedzie pierwsza niedziela. A jutro kolęde mamy. Drugi raz z rzedu mnie nie bedzie. Musze cos pozalatwiac akurat.

17:52 / 03.12.2004
link
komentarz (3)



NA SNIADANIE


byla jakas niedobra herbata [wisniovva jak sie pozniej okazalo]. Powinno sie zakazac sprzedarzy innej herbaty jak cytrynovva!!
Musialem ja oprotestowac. Myslalem o strajku glodowym. Ale to polega na nie jedzeniu a jedynie piciu napojow - wiec zrezygnowalem.


Ide teraz do pracy - nastukac nieco pieniazkov $$ papa

21:56 / 02.12.2004
link
komentarz (4)



FAJNIE


byc w POPie. Zaladowalem telefon karta za 140zl a doztalem 195zl do wygadania przez pol roku i 10 dni za darmo w sieci :)))



Rano zly bylem nieco na mame, bo zaplacila za to ze przez miesiac nie jezdzil nikt Rakieta (OC). Auto stalo pod domem wiec po co za to placic?? Haja byla. Hanysy powinny wiedziec ;)


Ide dzis sie nieco rozerwac, czyli do uslyszenia :)

21:07 / 01.12.2004
link
komentarz (6)



SRODA


Kwa !! Juz grudzien ?? Musze isc na Uczelnie. Nie bylem jeszcze w tym roku ak. Pani z dziekanatu we wrzesniu powiedziala ze mam przyjsc za miesiac. Ale jak urlop to urlop :P





WTOREK



Bylem w spirali na Andrzejkach. Zawsze chodze tam czegos pilnowac a tym razem jedynie dla zabawy. Bylo fajnie :)))) Ciesze sie ze nie siedzialem w domu. Zamiazt lania wosku browar byl do lania. Nie przepadam za browarem i wolalbym w czym innym pyszczek zamoczyc ale nie stwarzam :)

22:09 / 29.11.2004
link
komentarz (5)



PONIEDZIALEK


Do poludnia jezdzilem z Liskiem szukac rurki do Forda. Ale nie kupilismy wiec garazowym sposobem dorobilismy cieknacą.


Pozniej wyjezdzalem do pracy a przed domem woz strazacki. Chloppaki przyjechali bo z poblizkiego komina szly iskry, smrod i okropna mgla na podvvorku, no i samochody usyfione sadzą. Nasypali jakiegos proszku do komina, bo nikt nie chcial otworzyc dzrwi w sasiedniej kamienicy, gdzie byl komin. Nie ma zimy bez jakiejs interwencji. Takie juz sa te stare kamienice.

Poza tym to dzionek i praca NA LUZIE :) zadnych stresow i ganiania by poprawic wyniki z calego tygodnia :)

14:11 / 29.11.2004
link
komentarz (2)



200


wpsow. I okolo 3 lata nadawania. Czasem byly przerwy techniczne lub poporostubrak entuzjazmu do piania czegokolwiek. wyglada na to ze entuzjazm na razie powrocil :)

23:17 / 28.11.2004
link
komentarz (2)



PAPA


Dzis Rakieta zmienila pana. Troche smutno mi vviec bylo, ale pojechalem na zakupy [niedziela po poludniu :)] a pozniej do rodzinki i jest OK. Juz nie ma nad czym rozmyslac :)

23:47 / 27.11.2004
link
komentarz (2)



ONA


dzis przyznala sie ze ma 11 lat :) Coz. Dobre mialem przeczucie, pytajac o tego maila. Chciala pogadac z kims starszym niz rovviesnicy.




WCZORAJ


trzy zonki przezylem.
1)przyjezdzam z biura kolo poludnia do domu a tu wjazd na podworko zastaiony jakimis skrzynkami. Kwa, co jest?!?! - mysle i wysiadam. A to ktos wylewke robil bo dziury byly na przejezdzie. Bardzo nie na reke mi bylo zostaswienie auta na ulicy, bo na zakazie parkovania. No i mialem wymienic cieknacy wąż z chlodzivem a na ulicy nie dalo sie przy tym grzebac.


2) Mialem isc do pracy wieczorem. spotkalem saisada ktory martwil sie ze tez musi auto na ulicy zostawic i nie idzie wjechac. Powiedzialem ze przez pol dnia przejazd juz wysechl i ze da sie przejechac. wiec pojechalem najpierw ja, i bylo OK :) Potem on przejezdza ale nie zastepczym, klekoczacym Fiatem SC tylko nowiutkim Golfem. Autko pachnie fabryka dlatego strach bylo na ulicy zostawic. A na dodatek wybral sobie numer taki jak moj :) Rozniacy sie jedna cyferką :P


3) Bedac w pracy slyszalem od klienta, ze kupil Maluszka za 150 PLN !!! Co prawda nieco stłuknietego no ale wyklepac sie da i blotnik nowy wztawic :). w zwiazku z tym zastaniwiam sie czy wogole sprzedawac swoja Rakiete. No bo jako auto jest z niej wiecej pozytku nic kilka groszy potrfelu :( Np moja mama moglaby sie uczyc jezdzic bo prawo jazdy juz ma ale dawno nie jezdila.

11:03 / 25.11.2004
link
komentarz (3)



CZWARTEK



Od ponad godziny mialem byc w biurze, ale na czas nie przygotowano wszystkich dokumentow dla mnie wiec jem teraz sniadanie.

Wciaz nie zdradzilem Nieznajomej swojego nazwiska. Ustalilismy ze mozemy sie spotkac. Trzeba tylko dograc szczegoly gdzie i kiedy :P A moze powinienem olac sprawe ??

00:05 / 25.11.2004
link
komentarz (2)



SRODA


Dostalem polskie tablice do wozu. Zalatwienie wszystkiego zajelo niecale 2h [koszt 682 PLN]. Ogolnie mozna bylo wybrac sobie cyferki na auto sposrod beznadziejnych i bardzo beznadziejnych. Ale ten numer ktory chcialem akurat gdzies wsiakl - nie bylo tablic, lub nie dalo sie ich znalezc. Dziwna sprawa. No ale zalozylem te co dostalem.


Wieczorem spotkanie z Maciejka, calkiem mile. Dotychczas byla to znajomosc korespondencyjna :)

Rano jade do firmy po tygodniowy pakiet z dokumentami. Ale jade do nowej siedziby :) Ciekawe czy lepszej. Na pewno bedzie problem z zaparkowaniem bo to tuz obok dwrca PKP.

22:28 / 22.11.2004
link
komentarz (5)



POGGADUSZKI



Co o tym sądzicie??. Zaggaduje dzis go mnie [jakis numer]. Sprawdzam w katalogu - absolutnie zadnych danych. Mimo to postanawiam odpowiedziec:


*- Rozmowa z: [jakis numer] -*

[jakis numer] (22-11-2004 16:50:37)
cześć
Rysiek (22-11-2004 16:50:50)
czesc
[jakis numer] (22-11-2004 16:51:00)
kim jesteś
Rysiek (22-11-2004 16:51:01)
kto tam??
[jakis numer] (22-11-2004 16:51:13)
chlopa czy dziewczyna
Rysiek (22-11-2004 16:51:19)
kim ty jestes
[jakis numer] (22-11-2004 16:51:19)
ja dziewczyna
[jakis numer] (22-11-2004 16:51:28)
a ty
[jakis numer] (22-11-2004 16:51:33)
ja dziewczyna
Rysiek (22-11-2004 16:51:38)
ja jestem chlopakiem
[jakis numer] (22-11-2004 16:51:46)
lat
Rysiek (22-11-2004 16:52:07)
czy my sie znamy ??
[jakis numer] (22-11-2004 16:52:26)
ja mieszkam w Gliwicach a ty
Rysiek (22-11-2004 16:52:45)
ja tez ale to o niczym nie swiadczy
[jakis numer] (22-11-2004 16:52:54)
nie a ty gdzie mieszkas
[jakis numer] (22-11-2004 16:53:10)
nie nieznamy się chyba
Rysiek (22-11-2004 16:53:16)
w Gliwicach
[jakis numer] (22-11-2004 16:53:19)
ile masz lat
[jakis numer] (22-11-2004 16:53:35)
aha a ile asz lat
Rysiek (22-11-2004 16:53:46)
a jakie to ma znaczenie
Rysiek (22-11-2004 16:53:53)
jestem pelnoletni :)
[jakis numer] (22-11-2004 16:54:37)
no tak sie pytam jak będe miała więcej informacji o tobie to może sie okaże że cię znam
Rysiek (22-11-2004 16:55:09)
to moze przedstaw sie a ja powiem czy cie znam :)
[jakis numer] (22-11-2004 16:57:25)
[jej imie]
[jakis numer] (22-11-2004 16:57:36)
a nazwiska nie podaje
Rysiek (22-11-2004 16:57:58)
ladne imie. ale nie znam chyba zadnej [jej imie]
Rysiek (22-11-2004 16:58:19)
jestem Rysiek
[jakis numer] (22-11-2004 16:58:22)
ale ja jestem ta z Kolonii
[jakis numer] (22-11-2004 16:58:37)
Ryśka znam
[jakis numer] (22-11-2004 16:58:46)
był taki jeden ze mną na kolonii
Rysiek (22-11-2004 16:59:03)
to chyba nie ja
[jakis numer] (22-11-2004 17:00:20)
a jak masz na nazwisko
Rysiek (22-11-2004 17:00:20)
:/
Rysiek (22-11-2004 17:00:33)
ja nie jezdze na kolonie od dawna
[jakis numer] (22-11-2004 17:01:09)
no ale ja go poznałam dawno
Rysiek (22-11-2004 17:01:46)
ja mam 23 lata a ty??
[jakis numer] (22-11-2004 17:02:49)
22
[jakis numer] (22-11-2004 17:03:03)
wiesz co?
Rysiek (22-11-2004 17:03:08)
cio??
[jakis numer] (22-11-2004 17:03:30)
jaki masz pseudonim
Rysiek (22-11-2004 17:03:49)
pseudonim gdzie??
[jakis numer] (22-11-2004 17:04:30)
no jak jeździłes na kolonie
Rysiek (22-11-2004 17:04:41)
uuuuuuu
Rysiek (22-11-2004 17:04:48)
zaden :)
[jakis numer] (22-11-2004 17:05:35)
poprostu Rysiek
Rysiek (22-11-2004 17:06:10)
tak jest
Rysiek (22-11-2004 17:06:27)
a Ciebie jak wołają??
[jakis numer] (22-11-2004 17:06:27)
aha to już masz
[jakis numer] (22-11-2004 17:06:58)
4 rzeczy rozpoznawcze jak tamten Rysiek z kolonii
[jakis numer] (22-11-2004 17:07:19)
a ja nie mam pseuda
[jakis numer] (22-11-2004 17:07:58)
a jak masz na nazwisko
Rysiek (22-11-2004 17:08:34)
oj. a jakie to ma znaczenie??
Rysiek (22-11-2004 17:08:44)
zapytaj o cos ciekawszego :P
[jakis numer] (22-11-2004 17:09:32)
ile lat temu byłeś na ostatniej kolonii
Rysiek (22-11-2004 17:09:54)
no dosc dawno
Rysiek (22-11-2004 17:10:14)
7 moze 10
[jakis numer] (22-11-2004 17:11:04)
ja go poznałam no ja go dwaśnie jakoś 7,8,9,10 lat temu dokładnie nie wiem
Rysiek (22-11-2004 17:11:34)
hehe
Rysiek (22-11-2004 17:11:46)
i jak wygladał??
[jakis numer] (22-11-2004 17:11:57)
ładny był
Rysiek (22-11-2004 17:12:21)
no to tak jak ja
Rysiek (22-11-2004 17:12:27)
a jakies szczegoly ??
Rysiek (22-11-2004 17:12:38)
kolor wlosow, wzrost??
[jakis numer] (22-11-2004 17:13:17)
mieszkał w Gliwicach,miał na imie Rysiek,nie miał pseudonimu,był chłopakiem i nie lubił gadać z niewidocznymi(status)
Rysiek (22-11-2004 17:14:15)

[jakis numer] (22-11-2004 17:14:43)

[jakis numer] (22-11-2004 17:15:02)

Rysiek (22-11-2004 17:15:26)
zastanawiam sie co to za gra w ktorą gramy
Rysiek (22-11-2004 17:16:32)
moze mi podpowiesz??
[jakis numer] (22-11-2004 17:16:43)
a w jaka grasz
[jakis numer] (22-11-2004 17:17:20)
co sie, tam robi
Rysiek (22-11-2004 17:17:24)
w podchody
[jakis numer] (22-11-2004 17:17:41)
jakie
Rysiek (22-11-2004 17:18:11)
probujesz mnie podejsc z ta kolonią :)
[jakis numer] (22-11-2004 17:18:41)
no ale jestem na 99,55 pewna że to ty
Rysiek (22-11-2004 17:19:11)
i co zamierzasz teraz zrobic??
[jakis numer] (22-11-2004 17:20:25)
jalk masz na nazwisko
Rysiek (22-11-2004 17:20:52)
a jak mial na nazwisko twoj Rysiu??
[jakis numer] (22-11-2004 17:21:09)
ja zapytałam pierwsza
Rysiek (22-11-2004 17:21:28)
no ale ja Tobie nie odpowiem bo Cie nie znam :|
[jakis numer] (22-11-2004 17:22:06)
a ja tobie nie odpowiem bo nie wiem czy cie znam
Rysiek (22-11-2004 17:22:40)
napisz nazwisko a ja odpowiem czy to ja
[jakis numer] (22-11-2004 17:22:52)
nie
[jakis numer] (22-11-2004 17:23:16)
bo obojetnie jakie nazwisko bym podała to ty powież że to ty

...


Rysiek (22-11-2004 17:25:59)
i jestem ostrozny
[jakis numer] (22-11-2004 17:26:06)
ale nie udaje
Rysiek (22-11-2004 17:28:12)
ale skąd ja mam wiedziec ze tak jest??
Rysiek (22-11-2004 17:28:15)
ze nie udajesz
Rysiek (22-11-2004 17:29:25)
musisz byc cierpliwa
Rysiek (22-11-2004 17:31:12)
czy jestes tam??
[jakis numer] (22-11-2004 17:31:24)
ale ja nie udajwe
Rysiek (22-11-2004 17:31:32)
:/
Rysiek (22-11-2004 17:31:53)
dlaczego chcialas sie ze mna skontaktowac??
[jakis numer] (22-11-2004 17:32:30)
bo musze coś powiedzieć temu Ryśkowi
Rysiek (22-11-2004 17:32:49)
po tylu latach??
[jakis numer] (22-11-2004 17:33:27)
no
Rysiek (22-11-2004 17:33:43)
wiec moze powiesz
Rysiek (22-11-2004 17:33:59)
napisz mi jaki masz email !!
[jakis numer] (22-11-2004 17:34:10)
nie bo nie wiem czy to ty
Rysiek (22-11-2004 17:36:00)
napisz email bo musze niedlugo isc
[jakis numer] (22-11-2004 17:36:54)
[imie]93@buziaczek.pl mam w e-mailu [imie] bo to moje drugie imie a [jej imie]93@buziaczek.pl już bylo
Rysiek (22-11-2004 17:37:49)
a czemu 93 ??
[jakis numer] (22-11-2004 17:38:17)
bo moja siora ma 11 lat
Rysiek (22-11-2004 17:38:38)
siostra?? a moze ty masz 11 lat?? :>
[jakis numer] (22-11-2004 17:39:12)
nie
Rysiek (22-11-2004 17:39:52)
i jak ja mam CI uwierzyc??
[jakis numer] (22-11-2004 17:40:11)
normalnie
Rysiek (22-11-2004 17:40:39)
to moze masz zdjecie jakies??
[jakis numer] (22-11-2004 17:40:58)
nie

...

koniec

15:44 / 21.11.2004
link
komentarz (4)



AUTOMYJNIA


Wlasnie wyczyscilem Rakiete i Forda bez uzycia odrobiny plynu. Wystarczylo zmiesc snieg z autek i zszedl razem z brudem. Jest to dobry sposob aby sie nie nameczyc w zimie.

Zaraz zaraz w jakiej zimie?? Kto wymyslil snieg w listopadzie snieg. Zadam dochodzenia komisji sledczej a nawet kilku dymisji odpowiedzialnych za to osob !


Poza tym dzisiaj relax. Gdziesbym dzisiaj poszedl wieczorem. Ale gdzie mozna isc w niedziele ?? ehhh. co sie ze mna dzieje ??

20:53 / 20.11.2004
link
komentarz (3)



ZAKUPY


Potrzebowalem paru rzeczy na zime. Buty, troche ciuchów ciepłych, bielizna. Przez ponad rok wiekszą czesc kasy oszczedzalem na samochod. Wszystko co mialem JAKOS mi wystarczalo. Do dzisiaj. Miesiac temu kupilem auto wiec jakos latwiej mi przyszlo dzis wydawanie kasy, a nie mam pociagu do tego :) Ale niedlugo zapewne znowu bede chcial na cos odkladac ;)

02:03 / 30.10.2004
link
komentarz (2)



PIATEK


Dzien uplynal pod znakiem zalatwiania papierow do auta. Niewiele sie udalo jednak zalatwic bo urzad celny mi przed nosem zamkneli o 15:00. Swinie!!

Na dojazd do urzedu i powrot stracilem ponad godzine bo w calym miescie korki niesamowite. Jeszcze takich nigdy nie widzialem tutaj. Chyba juz wszyscy jezdza groby zwiedzac ??




CZWARTEK - KONIEC RCKETMANA ??


Moze to juz koniec Rocketmana?? Rozstaje sie ze swoja Rakieta po 4 latach uzytkowania. Teraz ona jest pelnoletnia. Zamienilem za dziesiecio latka. + 2*airbag :)))


Dzwoni nowy kierownik. Przedstawia sie i mowi ze jest z Knurowa, ze sytuacja tymczasowa ale bede musial do tego miasteczka jezdzic. Dopoki nie zatrudnia kogos na miejsce bo rozbili cala moja sekcje. W tym tygodniu nasza wspolpraca ma byc jedynie korespondencyjna :P wiec nie bedzie zbytnio marudzil :))




SRODA - ZMIANY


Niespodziewanie dostalem SMS iz mam nowego kieronika sekcji w pracy [bezposredni przelozony]. Pierwszego mialem jakies 20 miesiecy, kolejnego 1 miesiac i nagle zmieniaja mi nowego na nowszego :| Juz zdazylem go poznac i sie z nim niezle dogadywac. Ogolnie popsulo mi to nastor jego dnia tymbardziej ze najnowszego goscia wogole nie znam.





WTOREK


Wrocilem z Poznania wczoraj. Bylo super. Jechalem bardzo wygodnie w wagonie Brdhnu. Niby to kolej, 2 klasa a standart porownywalny z samolotem tanich linii. Brawo PKP. Zeby caly sklad pociagu byl taki ... [marzenia]


Gdy pociag dojezdzal do mojej stacji docelowej dostalem SMSka odAnety ze jak nie przyjade w 2 minuty to sobie pojdzie z dworca :P. Mialem nadzieje ze to nie bylo na powaznie. No i nie bylo :)))) Po przyjezdzie zajrzelismy na chwile nan Miedzynarodowe Targi Poznanskie i wsiedlismy w tramwaj zeby kupic jakies zarelko. Tram fajny, nowy ale nie dojechalismy do nastepnego przystanku bo bylo wykolejenie na rondzie skladu jadacego przed nami.


Jakos dojechalismy do TESCO Poznan i wrocilismy na Targi gdzie byly

NIEDZIELA oraz PONIEDZIALEK minely glownie na poznawaniu Malty, wszystkich parkow i innych atrakcji z moja przewodniczką. Ciekawe czy kolejna butelke wina otworzymy w Krakowie/Zakopanym??

W drodze powrotnej na dworzec znow wykolejenie tramwaju na rondzie. Wrocilem niezbyt chetnie ale rownie komfortowo w Brdhnu. Wieczorem bylem w domu. Klientow uprzedzilem ze przyjde kiedy indziej - wiec poszedlem spac zamiast do pracy.

17:48 / 22.10.2004
link
komentarz (2)



PIATEK


Jest wieczor weekendowy. Robie wpis i jade do klientow na ostatnie wizyty w tygodniu. Aska obchodzi urodzinki w Spirali wiec wyppadalo by sie i tam zjawic dzisiaj. Takze Lisek zaprasza do Kontrabasu dzisiaj.


Niestety bede tylko na chwilke bo rano musze wczesnie wstac. Jade do Poznania do Anety oraz na Mistrzostwa Polski w modelarstwie kolejowym :P podpatrzec modele. Impreza dwudnoiwa. Ten weekend to bedzie kilka ciekawych dni [i nocy], szkoda ze przez caly miesiac sie nic ciekawego nie dzialo. Poza tym w niedziele bedzie rok od kiedy poznalem Magde ale to juz nie ma wiekszego znaczenia dla mnie :)

17:25 / 21.10.2004
link
komentarz (2)



SKANER



Wreszcie uruchomilem skaner. Czatowalem na allegro na zasilacz w niewygorowanej cenie. [Sklepowe ceny sa odstraszające]. Udalo sie. Sciagnelem sterowniki. Zostalo jedynie zalatwienie kabla LPT, co wydawaloby sie najlatwiejsze. Obszedlem wszystkie sklepy w centrum ale nie mieli takich kabelkow. Obecnie sprzedaje sie kable USB :( lub w komplecie ze skanerami. Osatecznie pojechalem do starego dobrego sklepu na ul Szarej gdzie kupowalem dyskietki do Amigi w dziecinstwie. Tam wsrod stosu kabli dopatrzylismy sie z trudem odpowiedniego kabelka :)


Zatem gdyby ktos chcial skorzystac ze skanera to bedzie dostepny. Mile widziane w zamian drobne korzysci majątkowe ;) Ewentualanie nie majatkowe.


Dzieki skanerowi latwiej bedzie budowac mi nowe modele pojazdow. Skaner zastapi tez czesciowo w dzialanu moja mini kamere, ktora z tekstami roznie sobie radziła.

21:07 / 20.10.2004
link
komentarz (2)



SRODA


Dzisiaj aktywowalem ponownie usluge SMS z netu na moja komorke na prosbe Anety i innych przyjaciol. Prosze pisac jednak z rozwagą bo anonimy i przydlugawe zle podzielone wiadomości będą ignorowane przeze mnie.


Nie mam zamiaru domyslac sie kto co i o ktorej. JAk cos waznego to najlepiej pisac z komorki badz na gg.


Pozdrowienia dla Agnieszki (z Lancuta??) ktora sie odezwala ale mnie rozlaczylo :(

02:33 / 16.10.2004
link
komentarz (3)



PORANEK


Siedze ostatnio dosc dlugo po nacach przy komp. Dobrze sie serfuje po www. Ogladam fotki lokomotyw zeby zrobic model wiec noc to najlepsza pora bo najlepszy jest transfer.


Bawie sie tez troche programem Kolejarz. Taka symulacja dworca. Trzeba ustawiac pociagi, dobierac lokomotywy i PILNOWAC rozkladu jazdy. Plan dworca jest symboliczny ale rozklad prawdziwy i pociagi przeniesione z rzeczywistosci. Ponad 1500 jednostek glownie PKP ale i z kilku innych panstw.


W dzien nie bede miec czasu na pierdoly dlatego mam zamiar skonczyc bierzaca rozgrywke, ale pewnie juz bedzie PORANEK :(

22:21 / 02.10.2004
link
komentarz (4)



SOBOTA


Dzien uplynal mi pod znakiem malowania w domu pokoju mojej mamy. Od ostatniego malowania troche czasu minelo a na Slasku wszystko sie brudzi szybciej. Dodatkowo brudzi sie przez to ze mamy wlasne ogrzewanie :( Oblecialem pomieszczenie tylko raz bo to ponad 20m3 i jakos mi ulecial zapał do roboty. Ufff.


Prawdopodobnie dokoncze dziela jutro, po powrocie z gieldy modelarskiej. Bedzie trzeba to zrobic zamiast wypoczywac bo w tygodniu nie bede miec na to czasu. Musze tez zdazyc zrobic format c: i postawic system, bo wciaz nie mam GG mimo prob przeinstalowania. W koncu bede mial kontakt ze swiatem :)

23:18 / 01.10.2004
link
komentarz (2)



OD DZIS JEZDZIMY Z...


...wlaczonym ogrzewaniem. Dzis temp wieczorem spadla do 10oC. Ogolnie kiepsciutko za oknem.Siedze w tej hali [moim pokoju] i marzne przy komp.

Warto tez wlaczyc swiatla, zeby nie kupic mandatu :) Jesli mowa o mandatach to ostatnio mialem propozycje kupna jednego :( Niebawem opisze te ciekawa sytuacje. Na szczescie wszystko sie dobrze skonczylo.

23:41 / 30.09.2004
link
komentarz (2)



ZMIANY


Pazdziernik to miesiac zmian. W pracy dostane nowa sekscje. Tzn zostalem przeniesiony do nowo powstalej i bede miec nowego kierownika. Pozyjemy, zobaczymy czy bedzie lepiej czy gorzej :)

Na uczelni zmiana grupy. Wlasciwie to bedzie rozstanie bo bede teraz na polrocznym urlopie. Wnioskowalem o urlop bo jakos sobie nie radze ze wszystkim na raz. Mam nadzieje ze bedzie lepiej. Wcziaz mi brakuje czasu na wiele rzeczy.




I'm alive


Ta strona nie zostala zamknieta, lecz jakos mi przeszla chec pisania o sobie. Biezaco przesiaduje na stronie Allegro w kategorii MODELARSTWO :) Zajmuje sie kolejkami i wagonikami. Moze wreszcie zbuduje tez jakis model wlasny. Ostatni powstal w 2001r. a wiele rozpoczetych czeka na dokonczenie.

23:02 / 08.04.2004
link
komentarz (2)



FUKS


Dzis w firmie bylo cotygodniowe podsumowanie pracy i omowienie wynikow. Dostalem tez dyplom dla najlepszego Przedstawiciela Miesiaca w sekcji . Bylem bardzo zaskoczony bo nie udaje mi sie zrealizowac wszystkich wyznaczonych celow, ale pod uwage wzieto liczbe nowych klientow. To mile wydarzenie mnie nieco zmobilzowalo do dalszego dzialania, zwlaszcza ze to pierwszy miedsiac w ktorym taki konkurs rozstrzygnieto :,0)


Juz za kilka dni Wielkanoc, lecz swiat w naszym domu nie widac, poza kilkoma ozdobami. Na wszystko brakuje czasu - zżera go praca ale jestem pelen optymizmu ze jeszcze bedzie swiatecznie.

W lany poniedzialek mam zamiar sobie wypoczac i znalezc kogos do lania wody. Za to w SRODE bedzie trzeba "robic" dwa razy wiecej, by odrobic wolny dzien .

22:21 / 02.04.2004
link
komentarz (2)



PIATEK


Chcialbym zeby juz bylo po swietach. Moznaby pojsc noramlnie w piatek gdzies na impreze i byliby tez inni ludzie. We wszystkich lokalach pustki a mnie przytlacza siedzenie wsrod czterech scian w piatki, a od niedawna mam czas na jakies wyjscie w piatki.

Przez dwa ostatnie lata z powodu studiow i ostatnio pracy niemalze nie mialem zadnego zycia towazyskiego. Lecz teraz ustanowilem sobie piatek wieczor dniem bez pracy a kosztem wykladow z Filozofii byc moze bede chodzil na zebrania mlodziezowki, na ktore nie chodzilem od dwoch lat :,0),0) a pozniej Spirala.

23:48 / 24.03.2004
link
komentarz (2)



401


Od dzis taki blad pojawia sie przy wejsciu na te strone z adresu pa68.solaris.ds.polsl.gliwice.pl Pierwszy raz mi sie zdazylo w zyciu ze kogos zablokowalem, usunolem z gg :,0) Tą osobką juz dawno sobie powinienem przestac glowe zawracac, bo niecierpie osob ktore slowa nie do3mują. Tylko ze ja zawsze jakies usprawiedliwienie takim osobom wymyslam, ale dzis naprawde mialem jej dosc i nie bedzie mi juz przeszkadzala :,0),0),0),0),0)

21:28 / 23.03.2004
link
komentarz (2)



WTOREK


Net juz wlaczyli wczoraj naszczescie. Dzis mial byc dzien wolny od pracy i od zajec. Ale nie wyszlo :( We wtorki musze chodzic na zajecia z Wytrzymalosci materialow. Po poludniu zadzwonil szef ze za 15 minut jest zebranie/szkolenie wiec trzeba bylo jechac :(

17:02 / 21.03.2004
link
komentarz (2)



NIEDZIELA


Dalej nie ma netu i korzystam z modemu. Nic dzis nie robie i ogolnie fajnie sie z tym czuje :P

12:32 / 20.03.2004
link
komentarz (3)



SOBOTA


Wczoraj od rana bylem na uczelni, pozniej udzielilem pozyczki i wrocilem po 20 do domu. Zjechala sie do nas najblizsza rodzinka wiec oczywiscie nie poszedlem do Spirali. Nie zaluje bo jest post i malo ludzi przychodzi, wiec bym sie zanudzil tam. Przed polnoca moglem sobie przypomniec jak sie jezdzi Mercedesem, co mi sie bardzo podobalo :,0)

Po powrocie do domu stwierdzilem ze nie ma netu, a co ogrsza nie ma go dotychczas. Wiec teraz korzystam z poczciwego modemu :|

Pogoda jest okropna. Leje deszcz choc jest cieplo. Po obiedzie musze isc do pracy, wiec licze ze przestanie kapac. Mam dzis sporo pracy, chcoc w zasadzie w soboty powinienem miec wlne. Ale wieczorem sobie pewnie odpoczne, bo zapowiada sie mily wieczor z Kasia. A jutro pierwszy dzien wiosny jest. Ciekawe czy tez sie spotkamy :,0)

17:32 / 16.03.2004
link
komentarz (2)



CIEPLUTKO


Jak nie chce sie o niczym rozmawiac, to rozmawia sie o pogodzie. iec dzis bylo +16 oC. Ale sasiadki na balkonie naprzeciwko jeszcze sie nie opalaja :-( Moze zdaze kupic lornetke zanim zaczna w tym roku :P

22:59 / 15.03.2004
link
komentarz (2)



PRZERWA



Mama nadala jej imie Katarzyna, po czym ona wyrosla na urocza blondynke :D


A tak wogole przepraszam za przerwe w nadawaniu nloga. To juz sie wiecej w tym tygodniu nie powtorzy q^..^p

22:49 / 02.03.2004
link
komentarz (3)



WTOREK


Dzisiaj czulem sie juz lepiej od rana :,0) ale wczoraj doswiadczylem tego, iz nie da sie pogodzic siedzenia w domu ze studiowaniem i praca przedstawiciela :( Jutro znow musze byc na nogach przez caly dzien wiec nie wiem kiedy powroce do pelni sil.


Caly dzien spedzilem przed komp, czego juz od baaardzo dawna nie robilem. Wpadlem tez na gre pt SimGirl, ktora bardzo polecam. Gralem w nia go konca, dlatego ze cykle monotonicznosci przerywaly niespodziewane zdazenia podgrzewajace napiecie :,0) To nieduza Flashowa gra w ktorej jest sie samcem probujacym zdobyc samiczke ... ;,0)

15:38 / 29.02.2004
link
komentarz (5)



NIEDZIELA


Lozko. Obowiazkowo. Az do jutra wieczorem :((

19:05 / 27.02.2004
link
komentarz (2)



PIATEK


Rano bylem u lekarza. Uswiadomilem sobie jakie mam szczescie w dobie klopotow z Narodowym Felernym Zdrowiem ze mam szpital z przychodnia dwie ulice oddomu i udalo mi sie zalapac do lekarza bez rejestracji :,0) Pozniej poszedlem do apteki. Mialem przeznaczone 50 zl na wyzdrowienie, ale nie moglem wszystkiego wykupic. Drogie sa te nowoczesne zachodnie leki ;,0) Ale jak wrocilem okazalo sie ze to czego nie wykupilem mam w domu :,0)

Pozniej poszedlem na laborke z Metrologii i do biblioteki odbitkowac skrypta :,0)

Pozniej mialy byc kolejne odcinki telenoweli "Polibuda wzywa" pt Zarzadzanie produkcja przemyslowa, Prawo, Elektrotechnika, Filozofia i Filozofia c.d.,lecz stwierdzilem ze ich nie obejrze dzis ;,0)

23:55 / 26.02.2004
link
komentarz (1)



CZWARTEK


Obudzilem sie zakatarzony. Zalatwilem sie na ostatniej imprezie wtorkowej. Na dodatek dreczy mnie fatalny nastroj, ktory zastapil ten rewelacyjny sprzed imprezy. Nic mis ei od tego czasu nie chce robic :((

Prawie caly dzien spedzilem na zajeciach, wieczorem praca, po ktorej mniej mnie boli niz po uczelni. Powinienem isc do lekarza, ale dopiero w poniedzialek bede mial na to czas :(

Zapowiada sie ciezki dzien jutro, podobny do dzisiaejszego. Ponadto nici z moich ambitnych planow na niedziele bo bede lezal w lozq. Nie pojde na mily spacerek i rozmowe, ktora chodzi mi po glowie, nie pojade tez na zaden konwent do Warszawki, bo dzis dostalem zsmska ze jest taki wyjazd :(

I na tym nie koncze tego wpisu, gdyz ponizej sa te ktorych nie chcialem umieszczac. Ale niczego, co napisalem nie zaluje wiec chyba moga sie tu zamiescic ;,0)





WTOREK


Dzis jest sledzik. Przyjechali qmple z grupy wieczorem i poszlismy do Spirali, gdzie bylo mnostwo znajomych z roq gdzyz ustalono na ten dzien obchody polmetkowe naszych studiow.

Nie bawilem sie niestety dobrze, czegos mi brakowali do milego spedzenia czasu a wlasciwie to cos mi w tym przeszkadzalo :(((




PONIEDZIALEK


Nowa dostawa sniegu. W kolo jest bialo, swiez o i pieknie. Wszystko mnie dzis cieszy i obuy tak dluzej. Nie pamietam zebym chodzil taki zadowolony ze wszystkiego i to na dodatek w zimie, ktorej szczerze niecierpie :,0),0)





NIEDZIELA


Moj nastroj jest juz duzo lepszy po pewnej rozmowie :,0),0),0),0) choc to nie zalatwia sprawy do konca.




SOBOTA


Dzien do bani :((((





PIATEK


Poszedlem na zajecia, pozniej jak zwykle po 18 do pracy, a na koncu starym zwyczajem poszedlem do Spirali. Tutaj, tak jak sie spodziewalem, spotkalem Magde, z ktora porozmawialem. Wlasciwie to zamienilismy pare slow bo trudno yo nazwac bylo rozmowa :( EHH Juz nic nie napisze dzis . Lepiej jak pojde spac.




CZWARTEK


WODNIK kto wogole wymyslil taki znak zodiaq?? - Kosmetyczne zmiany na liscie kontaktow gg :P




WTOREK


Rano odwiozlem ja na dworzec i sie porzegnalismy. Anecia mial zaczekac na pociag do Poznania a ja mialem pojechac na poranne zajecia. Ale moj samochod postanowil inaczej :( Zaparkowalem na gorce na zakazie kolo dworca :,0) ale po "zapaleniu" i Rakieta zgasla po chwili i na nic nie zdawaly sie proby uruchomienia. Wyszedlem by zobaczyc co moglo sie stac.

Zlecialo sie kilku taksiarzy i zaczeli radzic co jest przyczyna. Mowili ze benzyna nie dochodzi i zebym zdjal przewod z pompy :,0) Skrytykowalem ich propozycje ale zeby sie odczepili tak zrobilem i benzyna wylala sie z przewodu na pompe i silnik :| Przekrecilem kluczyk a z pompy wylewala sie dalej benzyna, co znaczylo ze pompa pompuje i jest bez zarzutu.

Wiec zaczeli doradzac ze prad nie dochodzi, co juz bylo oczywiste. Chocbyl tez nowy taktsiarz, ktory podszedl i stwierdzil ze pachnie benzyna wiec gdzies jest wyciek. Pozostali go oswiecili skad ta woń a ja wzielem sie za elektryke. Zaczelem czyscic prerywacz zaplonu raz, drugi, pozniej go doginac bo za cholere nie potrafilem stwierdzic na oko, bez szczelinomierza ile to jest 0,7mm :P No ale udalo sie i zadzialalo.

Poszedlem umyc rece na dworzec i pojechalem spozniony na zajecia. Napisalem sms do Barta czy warto isc jeszcze na zajecia i gdzie one wogole sa. Odpisal ze nie ma prowadzacegi i zaraz sie zrywa cala grupa. Po chwili dostaje sms od niego ze przyszla prowadzaca i jest lista obecnosci. Wiec dzwonie by spytac gdzie sa zajecia a Bart krzyczy: to jakas wariatka, Rychu przychodz szybko bo to jakas wariatka...!!
Wiec pognalem na zajecia, na ktorych, po wejsciu, ujrzalem corke wysoko postawionego profesora :P




PONIEDZIALEK


Wrocilismy do Gliwc autobusem, ale Anecia nie chciala wracac bo bylaby pozno w akademiku, wiec przenocowala u mnie. Obejrzelismy tez fotki zrobione Mustkiem





NIEDZIELA


W poludnie poszlismy na Olimpiade FM i dzieki lacznosci komorkowej z Knezem trafilismy. Fotki i male filmy sa na mojej stronie. Zrobilismy male zakupy, glownie interesowala nas zywnosc i bielizna :P , zjedlismy kurcacka i poszlismy na kwatere.

Mieszkalismy u milej pani, ktora jak twierdzi tez pochodzila z Gliwc.





SOBOTA


w poludnie mielismy z Anecia pociag do Wisly. Mielismy maly przestoj w Katowicowie. W pociagu spotkalismy Keneza wraz z towarzyszka, ktorzy wypoczywali kilka km od nas. Kenez zeznal pozniej , iz zdazyl sie zareczyc w te walentynkowa noc :,0) Gratulacje!! Dotarlismy na miejsce po 18 ale przed domem ujrzelismy auto dyrektorki mojej szkoly śr. PECH pomyslalem :( Po zakwaterowaniu sie od zrobilismy sobie kolacje, kapiel i poszlismy spac.




PIATEK


Wieczorem praca. Pozniej wpadlem na szybki obchod do Spirali. Zamienilem dwa slowa ze Zbirkosem i pojechalem na Dworzec odebrac Anecie, ktora przekonalem do przyjazdu, abym mial z kim w goory jechac :,0) Byla bardzo zmeczona kilkugodzinna podroza wiec szybko poszlismy spac.




CZWARTEK


Koszmarny dzien bo nie wiedzialem co mam ze soba zrobic. Jest to jedyny tydzien ferii jaki mam i postanowilem odpoczac w goorach, skoro nie bede mial z kim spedzic walentynkowego weekendu :,0)




SRODA


Dzis mam swietny nastroj. Wlasciwie od sobotniej imprezy przez te kilka dni w statusie mialem radosny usmiech, za sprawa m.in

*zdanego warunku w sobote

*udanej imprezki w towarzystwie Magdy i znajomych

Niestety od konca zeszlego roku mam mnostwo wydatkow i radosc ta nie idzie w parze z finansami (samochod, kupiony warunek, spotkania towarzyskie itp,0) ale przeciez nie pieniadze sa najwazniejsze w zyciu.

Wiec kiedy tak rozmyslalem o radosnych stronach zycia, upuscilem golarke, ktora goznala uszkodzen. Przerwalo to szczesliwy ciag dni. Po oddaniu do serwisu okazalo sie ze jest na gwarancji jeszcze i do konca tygodnia, przed walentynkami zdaza ja naprawic. Uff :,0)



Weczorem byl spory error bo dostalem wiadomosc od Magdy, w ktorej pisala ze sie nie spotkamy wtym tygodniu i lepiej zebysmy sie nie spotykali. Nie wiedzialem co jej odpisac, bo mnie zatkalo. Najpierw myslalem ze moze ktos zrobil glupi zart i to napisal z jej kompa :,0) Postanowilem sie uspokoic i to wyjasnic za kilka dni, jak przyjedzie do Gliwic.

23:37 / 22.02.2004
link
komentarz (3)



NIEDZIELA


Zastanawiam sie czy wrzucic tu zalegle wpisy z 10 ostatnich dni :,0) ktore na dysku przechowuje. Kto jest za a kto przeciw ??

10:25 / 10.02.2004
link
komentarz (4)



JAJKO


Dzis moja Mama dostala list z Muzeum. Bylo to wlasciwie zaproszeni do udzialu w wystawie pisanek. Poprzedniego roku jej pisanki tak sie podobaly ze pisala nawet o nich jedna Gazeta . Czytac txt z Gliwic!


Dzis sie nieco obijam przek komputerem. Aha wrzucilem na stronke fotki z sobotniej imprezki.

20:49 / 08.02.2004
link
komentarz (1)



NIEDZIELA


Wczoraj byla impreza z okazji zamkniecia sesji i urodzin Kotleta. Oprocz niego byly tez ososby Basia, Beata, Dorotka, Magda & Hawk, Bart, i Rocketman czyli pol na pol :,0) Najpierw siedzielismy u mnie a pozniej poszlismy na disco i bylo swietnie. Wrocilismy przed 6. A teraz ide juz spac aby sie wyspac!!

13:50 / 06.02.2004
link
komentarz (2)



POGRAJCIE SOBIE




Nie dla mięczaków!!

22:27 / 05.02.2004
link
komentarz (2)



CZWARTEK


Piekna mamy wiosne tej zimy. +15oC tak 3mac !!

13:08 / 03.02.2004
link
komentarz (1)



SESION COMPLETE


Dzis uzyskalem ostatnie brakujace wpisy do indexu. Średnia jest bardzo przecietna ale przynajmniej mam juz spokoj. Zajme sie praca i wypoczywaniem przez najblizszys czas. Mam jeszcze za dwa dni do egzaminu z teorie Matmy z 1 roku z ktorej mialem warunek ale jestem dobrej mysli.

20:47 / 28.01.2004
link
komentarz (1)



SRODA


Przede mna piatkowy egzamin z Podstaw konstrukcji maszyn i bedzie ciezko. A do tego czasu chce jeszcze zaliczyc Angol i jakims cudem nie dostalem zalki z laboratorium Metod dyfrakcyjnych. A w poniedzialek rano mam termin zaleglego egzaminu z maty. Tu tez bedzie ciezko bo nic nie powtarzalem :((((( 3majcie kciuki bo terminy mi powoli zaciskaja petle na szyi. Biore sie wiec ostro do nauki i odkladam malo wazne rzeczy na pozniej.

Wczoraj bylem w akademiku na urodzinowej imprezie Magdy. Bylo milo i kameralnie. 100 lat :******* Musialem rano wczesnie wstac zeby zdazyc na kolokwium. To byl jedyny minus tej nocy :D

21:55 / 26.01.2004
link
komentarz (4)



DUPA


Dupa jestem i to do kwadratu bo moglbym miec zwolnienie z jutrzejszego egzaminu z Rachunkowosci. Bylbym zwolniony za obecnosci na cwiczeniach ale dopiero wczoraj mi sie przypomnialo, ze za te jedna nieobecnosc mam zwolnienie lekarskie bo chory bylem. Rozpacz

13:17 / 26.01.2004
link
komentarz (2)



PONIEDZIALEK


Na pol godziny przed moim wyjsciem na kolokwium okazalo sie ze zdalem je na poprzednim terminie i nie musze isc. Eh co to za "instytucja". Co prawda poszedlem po bandzie , bo 3 dostalem ale św spokoj przynajmniej mam z tym Odlewnictwem.

Teraz wybieram sie do banku i zdac rozliczenie calego tygodnia w pracy. Pozniej rozejrze sie szybko po sklepach i wracam na obiadek do domu a takze zeby sie uczyc na jutrzejszy egzamin z Rachunkowosci :(

12:52 / 25.01.2004
link
komentarz (1)



SNIEG


Niedawno sporo padalo sniegu a jedynymi korzysciami tego,jakie zauwazylem, jest czysty samochod jak sie go zrzuca no i to ze snieg przykrywa szarosc naszego zycia :,0)

Ale dlaczego jest tak zimno ?? -8 to drobna przesada. Podobala mi sie grudniowa zima bo snieg byl symboliczny a na dobre spadla tuz przed sylwestrem.

Aha i Pozdrawiam niedzielnych kierowcow! Lepiej kupcie sobie sanki na wiosennej wyprzedazy w hipermarkecie i idzcie pojeezdzic na gorce :,0)

12:44 / 25.01.2004
link
komentarz (1)



SESJA ERROR


Jest dzis niedziela. Jutro ponoc jest poprawa laborek z odlewnictwa ale nikt nie wie o ktorej i jakie byly wyniki poprzedniego kolo. starosty grupy i roq nie ma na necie. Wiec delikatnie mowiac sytuacja jest stresujaca.
Na laborce z Metod dyfrakcyjnych prowadzacy zgubil nasze kolokwia pazdziernikowe, a jak znalazl je w sesji to sie okazalo ze nie mam zaliczenie i teraz musze to nadrobic.

Patrzac na plan zajec wiekszosc przedmiotow juz skreslilem, jako zaliczone. Ale jest ich az kilka do zdania jeszcze. I mam nadzieje ze zaczne cos zdawac w najblizszym czasie bo juz tydzien sesji minal. A zaliczony termin motywuje mnie najbardziej do nauki z nastepnych przedmniotow.

13:58 / 16.01.2004
link
komentarz (1)


PIATEK


Dzis mielismy jedno kolokwium ale mi nie poszlo. Za niedlugo ide na kolejne kolo, choc nie wiem czy jest sens isc. Wieczorem, po pracy ide standardowo do Spirali. Mam nadzieje ze bedzie sporo znajomych i bedzie fajnie, bo tydzien temu wogole nie poszedlem.

Wczoraj pewna czaownica koniecznie chciala mnie wyciagnac na dyskoteke. Jak pozniej zeznala, chciala mnie poznac ze swoja kolezanka. No ale mialem sie uczyc i nic z tego nie wyszlo. Z nnauki tez niewiele wyszlo bo padniety bylem.

16:17 / 15.01.2004
link
komentarz (1)



WOSP


Kupilem sobie koszulke z finału, wrzucilem tez troche kasiory do puszki. Koncert jednak w Gliwicach nie byl rewelacyjny, dlatego przesiedzialem sporo czasu w pubie.




SOBOTA


Wieczorem bylem z Magda w Vipie w Zabrzu. Byla rocznica otwarcia lokalu i byly z tej okazji atrakcje dla pan, czyli golizna :,0) Bylo interesujaco ale to nie z powodu owej golizny.

23:24 / 07.01.2004
link
komentarz (1)



SRODA


Zycie po swietach wrocilo do swojego szybkiego tempa a wlasciwie nawet przyspieszylo jescze bardziej. Juz niebawem bedzie sesja i okres zaliczen nieublaganie nadchodzi.


Thx Anecia ze esemeski. Milo bylo poczuc pozytywne wibracje w kieszeni :D Pewnie niepredko to przeczytasz.

21:10 / 05.01.2004
link
komentarz (1)



NOWY ROK


Sylwestra spedzilem w biurze [i tu mam dylemat, bo juz nie jestem na liscie czlonkow, ale napisze] naszej mlodziezowki m.in. ze Zbirkosem. Bylo niewiele osob a na dodatek czesc wyszla jeszcze przed polnoca i dawalo sie wyczuc klimat nieudanej imprezy. Choc niektorzy tlumacza to ze sala za duza byla :] Po polnocy byly babelki, ktore troszke zawsze uderzaja do glowy, wiec juz sie zaczela impreza ozywiac.


Ogolnie piszac mi sie podobalo, byly dekoracje, sporo zarcia i nie leciala, wbrew zapowiedziom muzyka partyjna ;,0) Sciagnelismy do domow ze
Zbirkosem
cos nieco po 7 rano. Chyba oboje sie z tego cieszylismy ze udalo sie zorganizowac tam impreze. Przez 5 lat zadnej tam nie bylo, po tm jak ktos napaproszkowal pod fotelem w poloju posla i zaginal aparat telefoniczny, do dzis nie odzyskany ;,0)

A czy inne ludki byly zadowolone z imprezy to moga sie same wypowiedziec w komentarzach obok :,0)



WESOLYCH SWIAT !!


To byly jakies swieta ?? Ja znowu nic nie wiem. A tak na powaznie to mialem sporo zajec, do tego stopnia, ze zakupy swiateczne robilem w wigileir w poludnie. Az wstyd sie przyznac.


Wigile spedzilismy z najblisza rodzina. Bylo smacznie, rodzinnie i milo. Drugi dzien swiat spedzilem z sasiadka Mili na dyskotece w Piramidzie, ale nic nadzwyczajnego. Pisze oczywiscie o imprezie :,0) Ogolnie sie objadlem tylko w wigilie a dzieki szalenstwu w nocy nawet czulem sie wyglodnialy, wiec chyba wogole nie utylem w czasie swiat :,0)


Nie da sie ukryc tej przerwy w pisaniu nloga, to dlatego przede wszystkim, ze mi sie to znudzilo, choc wiem ze sa osoby ktore go czytaja! Ale i dlatego ze mam malo czasu na wszystko.


Zamiescilem na swojej stronce
fotki z tego wypadku, ktore zrobilem w nocy. Uprzedzam ze byly robione bez lampy blyskowej Mustkiem :,0)

Podniecony widokiem pogniecionej blachy chcialem opisac cale zdazenie ku przestrodze zalanym w trup za kólkiem, ale pewnie bym sie rozpisal, wiec na razie sobie odpuszcze.

00:25 / 21.10.2003
link
komentarz (3)



PONIEDZIALEK

Mam odczucie ze dzis swietny dzien byl, zadnych nieprzyjemnosci dzis na swojej drodze nie spotkalem :,0) Chociaz? Trzeba bylo na 8 naginac na tylko 1 laborke. Zapodzial mi sie tez 1000 zlotych, ale na szczescie sie znalazl hehe bo byl bym w plecy. Pozniej chwila wyplaty i od razu polowe wydalem na nowszy model.

W pracy dzis osiagnolem wiekszosc wyznaczonych celow na ubiegly tydzien i zostalem nizle oceniony.

Narzekalem ze nic sie nie dzieje a tu w trakcie pisania HUK. Wygladam przez okno a tu Focuspod moim oknem przypieprzyl w stojace auta. jedno chyba do kasacji dwa inne lakkie obicia. Dobrze ze zaparkowalem dzis na podworku!!!!

23:54 / 20.10.2003
link
komentarz (1)



BLE BLE


Tak sobie obserwuje ze im wicej jest tu wpisow, tym mniejsza ma ochote tu cokolwiek pisac. A i wpisy sa chyba nieco nudene?? Jak myslicie?? Chyba dlatego ze nie dzieje sie w moim zyciu nic nadzwyczajnego. Tu pozdrawiam stalych czytelnikow moich zapiskow: Anie i Zbirkosa i pozostalych ktorych nie rozpoznaje :,0)


NOWY MODEL


Nareszcie wymienilem na nowszy model. Jest ladniejsza i mniejsza. Dopiero sie nia zaczynam bawic i uczyc tego, co umie. A potrafi wiecej niz poprzednia... Ide ją naladowac :,0)


PIATEK


Dzien od 8 do 21 uczelnia i praca. Pozniej troche posiedzialem na necie i nie poszedlem znow do Spirali zobaczyc ziomkow :(

23:42 / 16.10.2003
link
komentarz (1)



CZWARTEK


Rano bylem u lekarza. Przepisal mi rozne tablety. Ale co z tego jak co codziennie musze gdzies wyjsc po pare razy na dwor. Nie ma kiedy sie wyleczyc. Na przemian tylko zimno, cieplo, zimno, cieplo. Mam nadziej ze nie wykorkuje ale sie wylecze jak naj szybciej.

21:49 / 15.10.2003
link
komentarz (1)



SRODA


Wniosek z dzisiajszej rozmowy z chlopakami po laborce jest taki: Facet mysli raz mala glowa, raz duza, ale przeciez co dwie glowy to nie jedna :,0)

Dalej jestem chory. Nie moge sie wyleczyc bo nie siedze w domq. Codziennie trzeba to na Uczelnie to do pracy, a na dworze bardzo nieprzyjemnie jest. No ale jutro pojde do lekarza.

Wczoraj slyszalem "Pan to chyba obcokrajowcem jest?" a dzisiaj "widzialam ze chodzisz na solarium". Oczywiscie jedno i drugie jest nieprawda :,0)

23:31 / 14.10.2003
link
komentarz (1)



WTOREK


Rano laborka z Odlewnictwa pozniej Spawalnictwa a w domq ponoc dzwonl telefon ze 20 razy. Ale dzieki temu udalo i sie juz dzis osiagnac cel sprzedazowy na rozpoczynajacy sie tydzien :,0)



PONIEDZIALEK


Rano bylem na zajeciach. Pozniej rozliczenia w biurze. Dostalem dobra ocene za prace w tym tygodniu od szefa :,0). No ale kosztem wolnego czasu w sobote wypracowalem taki dobry wynik :(



NIEDZIELA


Ku mojej uciesze dzien obijania sie i siedzenia na necie.



SOBOTA


Zlokalizowalem usterke przy kolektorze wylotu spalin i zdiagnozowalem jako kolejna odkrecona sruba. Naprawilem :,0)

Pozniej jakies 3 h pracowalem i w ten sposob wogole nie odpoczelem. buuuu...



PIATEK


Dzis dzien wygladal tak: uczelnnia, praca, uczelnia, praca, z krotkimi przerwami na posilek. Pozniej sen. Pierwszy raz nie bylem w Spirali w piatkowy wieczor.

A jitro bede robic NIC. Slyszycie wszyscy jutro robie NIC i ODPOCZYWAM!!


Wracajac do domqu z pracy zaliczylem kolejna usterke w Rakiecie. Auto dostalo klangu jak stary Garbus albo traktor. Cos jakby nie pracowal jeden cylinder ale mocy nie ubylo wiec pewniesie tylko tlumik obluzowal. Sprawdze jutro bo dzis juz jest za ciemno.

23:13 / 09.10.2003
link
komentarz (1)



CZWARTEK


W czwartki mam najwiecej pracy. Zazwyczaj tez telefon nie milknie bo dzwonia klienci, aby przelozyc wizyte na inny dzien. Doprowadza to do tego ze w czwartek nie odbieram czasem telefonow :,0)

Tak bylo i dzis. non stop ktos dzwonila. Az tu na komorke dzwoni jakis miejscowy nieznany numer. I slysze: "Firma MAG. Czy mozemy przyjsc i zainstalowac wszystko??"
No wiec przyszli i wpieli mi net na stale do kompa :,0),0),0) Wiec robie pierwszy wpis przez stale lacze.

Ze zdrowiem nie najlepiej u mnie. Wlasciwie mi sie pogorszylo. Poszedlem do lelkarza, ale ze trzeba miec jakis tzw "bilet wolny", ktorego nie mialem nie przyjolby mnie. Biletow juz dzis nie wydawali. ARGH... Jak wytrzymam to pojde w sobote, bo jutro nie mam czasu

20:47 / 08.10.2003
link
komentarz (1)



SRODA


Dzisiaj odebralem samochod od mechanika. Juz mi bardzo brakowalo jezdzenia samochodem.

Na uczelni narazie spoko. Zapisalem sie na siatkowke. Mam nadzieje ze bedzie spoko semestr. Musze w koncu zaliczyc ten warunek z matmy, ktory nade mna wisi :,0)

W pracy szef wyznaczyl mi taki cel na ten tydzien, ze chyba nawet w polowie go nie osiagne, ale zobaczymy. Ze zlych informacji jeszcze taka, ze aparat foto ma awarie i bardzo jestem niepocieszony z tego powodu. Mam nadzieje ze dostane nowy w ramach gwarancji.

12:50 / 05.10.2003
link
komentarz (1)


NIEDZIELA


Pogoda zafundowala dzis niezla ulewe. Pada od samego rana, wiec dzis nigdzie z domq nie wyjde. Nawet na niedzielny spacer :(

Byc moze zajme sie dokonczeniem modelu BMW , ktorego zaczelem budowac w 1999 r :,0) Wlasciwie to przez ostatnie 3 lata skonstruowalem tylko jedem model i nie bralem udziału w zadnej wystawie modeli kartonowych. Szkoda bo napewno zajal bym jakies miejsce i mial z tego sporo satysfakcji. Wszystko z braku czasu. Dzisiaj mam go sporo wiec moze cos podzialam :,0)


Z nowa praca nie wyszlo z paru powodow. Nie wiem czy mialbym czas na studia i dwie prace. Zarobki bylyby prowizyjne wiec zarabialbym penie 0 zl na poczatku - zupelnie jak w Providencie. Teraz na prowizje nie narzekam, wiec nie zgodzilem sie na podpisanie umowy zlecenia z druga firma - a musze przyznac ze to oni dzwonili z rekomendacji znajomej :,0)

Milo ale musialem zrezygnowac.

12:28 / 04.10.2003
link
komentarz (1)


SOBOTA


Dzisiaj czulbym sie juz lepiej gdybym nie zmarzl w nocy BRR. Wystarczylo wziac sobie cos cieplego np. poszukac jakiejs pizamy albo cieplejszej koldry :P
Tym sposobem dalej jestem zaziebiony nieco :(

Wczoraj jak co tydzien bylem w Spirali na Niebiekiej Imprezie. Fajnie sie bawilem, nie pamietam kiedy ostatnio bylo tak fajie. Sporo znajomych i mnostwo wogole ludzi.

Trzebabylo znow kogos wyrzucic z lokalu - czesto sie to ostatnio zdarza :( aha i ktos zniszczyl stolik, za ktory "nasza organizacja" ma zaplacic. Smieszne, ale taki jest glupawy uklad ze Spirala.


Wczoraj oddalem samochod do warsztatu bo juz mnie irytowal. Co pare miesiacy cos dzieje sie z rozrusznikiem, a ja nie mam warunkw zeby to samemu naprawiac. Ma byc gotowe na poniedzialek.

Wsiade wiec do auta i bede jezdzil byle gdzie, bo juz mi tego brakować zaczyna :,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)



CZWARTEK


Sporo osob z roku, z akademika przyszlo na rockoteke do Bravo. M. in dlatego ze kolezanka Basaia miala urodziny. Wszystkiego naj :,0)

Ja niestety nie bawilem sie dobrze bo zle sie czulem i wogole bylem zmeczony po pracy. Musialem dreptac az na sikornik z buta do klientow. I tak co czwartek - maraton: dreptanie i impreza. Chociaz tydzien temu poznalem fajna dziewczyne i dzien zakonczyl sie milo :,0)

18:08 / 29.09.2003
link
komentarz (1)


NIEDZIELA


Przeziebilem sie nieco w srode wiedczorem chodzac po terytorium - czyli w pracy ;,0)
Doprawilem sie wracajac ze Zbirkosem ze Spirali w piatek. Teraz siedze w cieplym domq z ktorego niestety nawet w niedziele trzeba po cos wyskoczyc.

21:17 / 26.09.2003
link
komentarz (1)


PIATEK


Dzisiaj boli mnie nieco gardlo, dlatego tez wybieram sie czegos napic. Pare lylow alkoholu zawsze mi pomagalo. Wiec jak co tydzien ide do Spirali, napije sie piwka. Wlasciwie piwa nie lubie ale tam nie sprzedaja zadnych innych alkoholi, ze wzgledu na zakaz :(

Wszystko chyba przez wczorajszy wieczor. Przedreptalem ladnych kilka km wieczorem a pozniej bylem w Bravo. Nie bylem tam od konca wakacji i fajnie bylo odswiezyc nieco jezyk. Fajnie sie bawilem i chyba tam sie przeziebilem.

Thx Pawel Solczak za odwiezienie do domu :,0)

A dzisiaj w pracy to same errory. Szef sobie pewnie wlosy wyrywa, po przeczytaniu mojego sms z wynikami mojej pracy. A tak niewiele brakowalo do osiagniecia tygodniowego celu :(

23:54 / 24.09.2003
link
komentarz (1)


SRODA :,0)


W poniedzialek byl dzien bez samochodu i wracalem nieco z przymusu autobusem z pracy. Ale bardzo mi sie podobalo, bo bylo na czym oko polozyc. Bowiem wiekszosc pasazerow to dziewczyny. Moze wiec bede jezdzil autobusem raz w tygodniu :,0)

Wczoraj mialem oferte pracy. Praca polega prawie na tym samym co robie dotychczas i pewnie sporo mozna nan tym zarobic.

Ale nie wiem czy sobie ze wszystkim poradze, bo juz teraz mi na wszystko brakuje czasu. Poczekamy zobaczymy. Od poczatku wakacji mialem mozliwosc dorobic w dwoch miejscach, ale przeciez sie nie rozdziele na cztery Rysie!!

12:01 / 07.09.2003
link
komentarz (1)


NIEDZIELA


Wczoraj bylo WST u Agnieszki , czyli wieczorne spotkanie towarzyskie - kameralna impreza, na ktorej byly 4 osoby. Bylo calkiem fajnie, jak za dawnych lat z poczatku dzialalnosci w mlodziezowce.

Za tydzien bedzie WST Martini ;,0) Tak wogole to co prawie dziennie cos sie dzieje, ale jakos nie mam ochoty o tym pisac, pomimo ze rowniez codziennie jestem na necie.

Powinienem sie uczyc bo mam do zamkniecia sesji jeszcze jeden egzamin z wytrzymalosci materialow. Ale wiadomo ze nauka latwo mi nie przychodzi w wakacje, jesli wokol pelno znajomych i imprez.

W pracy mialem nieco spokoju ze strony szefa bo wyjechal na 3 tygodnie ale klienci sa jeszcze wiecej denerwujacy.

W domu wszystko zdaje sie ukladac dobrze, no moze poza zapachem farby. Tfu. Teraz malujemy okna i drzwi, ktore nie byly "glaskane" pedzlem odkad sie tu wprowadzilismy + kilka lat wczesniej. Jakos nie bylo czasu, by te elementy doprowadzic do porzadku.

Aha wakacje. No niestety nie bylem nigdzie. Nawet bedac tu w Gliwicach czesto brakowalo mi czasu na wiele rzeczy, ale wole to niz nude. Moze na jesieni uda sie jakis wyjazd w gory przynajmniej. Mam nadzieje.

22:28 / 05.08.2003
link
komentarz (1)


WTOREK


W sobote namowila mnie pewna Beata na imprezke w Bravo. Od 20 byl Sextet ale ja i wiekszosc moich znajomych przyjechalo juz po nich. Dawala sie odczuc "goraca" atmosfera naprawde i w przenosni (odczulem to na posladkach :,0). Ale nie bawilem sie dobrze, mimo ze byla techniczna muzyka ktora zazwyczaj bardzo lubie. Wniosek: jezdzic tramwayem a nie samochodem .

Na poczatku tego tygodnia szef pochwalil mnie za wyniki w zdobywaniu klientow, juz dawno nie bylo zadnej szczegolnej pochwaly z jego strony. A to zazwyczaj motywuje do pracy.
Za ubiegly tydzien dostalem ocene 4+ w szkolnej skali, mimo nie osiagniecia wszystkich celow. Wiec tez byl szef w miare zadowolony ale obylo sie bez pochwaly.

Niedlugo trzeba bedzie dokupic kerte do tel bo przeesemesowalem w ciagu paru dni polowe tego co dokupilem i co mialo wystarczyc na miesiac :,0) Szukam jakiegos tanszego zrodla kart!!!!


NIEDZIELA


Nabawilem sie nagrywarki na gieldzie w Katowicach. Jest prawie nowa i jeszcze na gwarancji. Nareszcie moj CD moge oddac do muzeum :,0)

Po gieldzie bylem na zlocie Bardzo Monstrualnych Wozów i zrobilem kilka fotek ktore tu zamiescilem.

22:29 / 01.08.2003
link
komentarz (1)


PIATEK


Dzisiejszej nocy mialem pojechac na rockoteke. Nie chcialem jechac tramwayem bo padalo, wiec pojechalem Rakieta. Moja malo ekonomiczna jazda doprowadzila do tego ze zabraklo mi paliwa 200 [m] przed stacja benzynowa . Musialem pchac autko pod gore a bylem zmeczony po malowaniu hallu i zbieraniu rat.
Czesto jezdze na rezerwie ale juz dawno mi sie nic takiego nie przydazylo. Chwile po tym jak zatankowalem stacje zamknieto na noc :,0) , ale auto nie chcialo zapalac. Musialem wdmuchac powietrze do baku by spuscic benzyny do butelki po coli. Nastepnie za pomoca wezyka i zrobionego z kawalka papieru lejka wlalem paliwo z butelki do gaznika. Odjechalem :P

Musialem przyjechac do domu, zmyc z siebie zapach benzyny i sie przebrac. Dojechalem na impreze i po chwili wrocilem spowrotem do domu bo bylo nudno a zmeczenie dawalo mi w kosc.

Poranek tez byl do dupy bo o 6 rano wlaczyl sie alarm w Rakiecie i mnie obudzil. Nie wyspalem sie. Poszedlem znow pozbierac raty i w poludnie juz bylem strasznie zmeczony poczatkiem dnia. Pozniej nieco spalem.

Jeszcze nigdy nie widzialem, aby ktos uprawial sex w otwartym oknie przy ruchliwej ulicy w bialy dzien! Az do dzisiaj. Wieczorem znow poszedlem popracowac i to wlasnie widzialem.

Chwile pozniej wszedlem do kamienicy obok, na umowiona wizyte, i gdy zaswiecilem swiatlo na klatce schodowej, porazilo mnie czyste 220 wprost z wlacznika swiatla. Pompka mi zacykala mocniej ale po tym wszystkim jakos odzyskalem chec do wszystkiego, nawet do pracy :P

Teraz wybieram sie do Spirali jak co tydzien nieco tam posiedziec.

02:33 / 30.07.2003
link
komentarz (1)


DZIEN ROZWOJU

dzisiaj byl dzien kiedy za prace mi nie placa nic. Na szczescie sam decyduje o tym ile poswiecam na to godzin i kiedy jest ten dzien :,0) A Praca polega na roznoszeniu ulotek i zabawie we wlepkarza (to ostatnie to moje ulubione zajecie,0) w celu zdobycia nowych klientow.
Marnie mi dzisiaj szlo z powodu braku checi i braku ladnej pogody. Ale przynajmniej zwiedzilem ciekawa architekture zabytkowych kamieniczek na ul Wieczorka. Zapomnialem kamerki wiec fotki zrobie nastepnym razem.

Musze sie przyznac ze niecaly miesiac temu przez taka wlasnie dzialalnosc musialem kupic mandat <50PLN> od strazy miejskiej. Ale poznalem urocza pania straznik z mojej dzielnicy. A mandatu nie mam zamiaru placic z paru powodow :
1 nie mam z czego :P

2 Nie chcem sponsorowac konta urzednikow miejskich z prezydentem na ich czele

3 Wcale niczego nie zasniecam tylko rozwieszam przydatne informacje :P

Wrocilem wiec szybko do domu. Tu odbywa sie malowanie przedpokoju (Hallu - bo wole taka nazwe,0). Tez w tej sprawie niewiele zrobilem bo w miedzyczasei wyskoczyl kurs do Pyskowic i obiad i poluzowany alternator w Rakiecie.
Takze pomimo wakacji caly czas sie cos dzieje a planow jest nadal wiecej niz osiagniec. Nie lubie nudow wiec mi to pasuje. wieczor uplynal mi na esemesowaniu i jakzwykle wizycie w internecie.
A jutro znow musze wstac wczesnie rano. Tego akurat nie cierpie. pospac chocby do 10 hmmmmm

20:17 / 28.07.2003
link
komentarz (1)


PONIEDZIALEK


Wczoraj byla niedziela wiec teoretycznie dzien wolny od pracy. Teoretycznie. Musialem przejsc sie do klientow. Przez pierwsze pol godziny zarobilem na tej pracy 16PLN netto a przez kolejne pol godziny null :,0) Wiec w sumie wyszlo to calkiem blisko sredniej.

Mimo to ze w przeliczeniu na godziny zarabiam calkiem sporo to jednak nie zarabiam fortuny, bo poswiecam na prace niewiele godzin tygodniowo a robota jest stresujaca!!

Dzis na przyklad zaraz rano zadzwonil szef i wyznaczyl mi na popoludnie taki limit ktorego osiagniecie bylo niemal niemozliwe.
I tak jest niemal zawsze. Zawsze jakis wskaznik jest za niski i trzeba go "podciagnac", cos wymyslec i osiagnac.
Caly czerwiec wymagano nowych klientow ale mialem sesje, wiec jak teraz nadrabiam wszystkie zaleglosci calkiem dobrze to i tak cos jest zle!!
Zawsze zalezalo mi na dobrych wynikach ale nie kosztem stresu, ktory daje niezle popalic.

22:33 / 17.07.2003
link
komentarz (1)


WAKACJE


Lato spedzam w Gliwicach. Ale nie narzekam na nude. Najwiecej jednak dzieje sie w weekendy.

Wymalowalem sobie pokoj i wczoraj byla mala imprezka. Jeszcze troche prac zostalo do wykonania w domu wiec nie bede sie obijal w nastepnych tygodniach.

Poprzedniego weekendu niemal nie przespalem bo srednia godzina moich przyjsc do domu to 3 nad ranem. A ubiegly weekend zaczal sie juz w czwartek wieczorem hehe.
Wczesniej przyjecjal na prae dni moj kuzyn z dziewczyna. W niedziele byl rodzinny obiad i Multikino. Bylismy na Matrixie- reaktywacja. Film mi sie podobal, czekam na kolejna czesc. Prowadzilem tego dnia tez Mercedesa od Kuzyna :-,0)

A jeszcze wczesniej tez byla niezla imprezka. W trakcie Niebieskiej postanowilem pojechac ze znajomymi najpierw do calonocnego Piasta a pozniej zawiozlem nas na miejsce widokowe. Oni wszyscy mieli juz wczesniej dosc. Ich straty to rozbita glowa i komorka oraz podarte spodnie a moje to urwany spoiler w Rakiecie na wertepach. Moze lepiej nie bede opisywal tu szczegolow tego nocnego wypadu co?

20:58 / 15.06.2003
link
komentarz (2)


NIEDZIELA


Minol tydzien. Byl podobny do poprzedniego pod wzgledem tego ze nie chce mi sie wogole uczyc, w pracy dalej brak poprawy wynikow.

Wczoraj chcialem wieczorm jechac do Bravo ale tam bylo BlackMusicParty TFU TFU. Wiec pojechalem do VIPa w Zabrzu i mi sie podobalo bardzo. Piatek wieczorem, jak co tydzien bylem w Spirali. Ale tym razem odstawilem samochod aby napic sie ze Zbirkosem :-,0)

Juz prawie zapomnialem jak smakują %-ty i warto bylo sobie przypomniec.

Za trydzien ma byc dlugi weekend i wyjazd do Wisly ale nie moge sie zdecydowac czy jechac. Moze mi ktos pomoze podjac decyzje??

21:13 / 08.06.2003
link
komentarz (1)



NIEDZIELA



Glosowlem dzis (na TAK co nikogo nie powinno dziwic :-,0). Pozniej przeszedlem sie zobaczyc jak jest na pl. Krakowskim bo mialy grac Wilki. Widzialem, ze ciagna tam tlumy ale nie lubie ich a "Baska" to beznadziejna piosenka wiec nie zostalem :-P

W nocy sie nie wyspalem bo obudzila mnie pracujacy silnik jakiejs ciezarowki. Okazalo sie ze to halasoway trzy wozy strazackie. Wyszedlem zobaczyc co sie dzieje. Ponoc bylo zgloszenie ze widziano dym w naszej kamienicy. Tu na dzielnicy czesto zdarza sie zaplon sadzy w kominach wiec strazacy nie lekcewaza takich wezwan i zawsze przyjezdza kilka samochodow. Na szczescie nic nie znaleziono a sasiad u ktorego mial byc dym stwierdzil ze wszystko w porzadku. (nie do konca mu wierzymy bo kradnie prad,0)

Natomiast na poczatku tygodnia rowniez w nocy bylo slychac syreny. Myslalem ze to karetka, w koncu w poblizu sa trzy szpitale. Ale dzwiek jakby strazy pozarnej a nie karetki, One w nocy nawet nie wlaczaja sygnalow dzwiekowych. Wyjrzalem przez okno i zobaczylem woz strazacki. Przerazilem sie ze jakies spiecie prostownika bylo bo ladowalem w aucie akumulator.


Strazacy usilowali jednak wjechac na jak na sasiednie podworko. Okazalo sie ze bylo podpalenie samochodu niedaleko



Tak ogolnie to mam dosc wrazen na ten tydzien (ponizej fotki z eurotramwaju,0) i sporo nauki :-( a przez weekend wogole nie wypoczelem

21:59 / 04.06.2003
link
komentarz (1)



TRAMWAJ EUROPEJSKI




W czwartek (5.06.03,0) ulicami (tzn. szynami,0) naszego województwa przejedzie tramwaj europejski. Zawita on także do Gliwic, by mieszkańcy naszego miasta również mogli bez obaw "wjechać" do Europy.


Tramwaj jest zabytkowy, cieszy się dużym zainteresowaniem, przejazd nim będzie darmowy!!!

Tramwaj przyjedzie do Gliwic najprawdopodobniej ok 16-17tej

21:37 / 04.06.2003
link
komentarz (1)


CO SLYCHAC




Za 5 dni zacznie mi sesesja. W plecy mam cwiczenia z wytrzymalosci materialow. Reszta moze jakos pojdzie. Zobaczymy. Dla wtajemniczonych - warunku jeszcze nie zdawalem ehhh.

A tak poza uczelnia to pracuje od grudnia w firmie kredytowej. Na szczescie znajduje na to czas wieczorami. Za wypracowane pieniazki kupilem mini kamerke :-,0) i robie duzo fotek. Teraz robie to co lubie i nic mnie to nie kosztuje :-,0)

Jak bede miec wiecej wolnego czasu czyli chyba w lipcu to wrzuce nieco nowych fotek na swoja stronke. Zapraszam do jej odwiedzenia, tych ktorzy jeszcze nie odwiedzali.

W samochodzie zadnych wielkich "mpdernizacji" nie poczynilem - dostaly mu sie jedynie oponki na wiosne. Musze tez odpryski w nim pomalowac. Moze w wakacje sie tym zajme - szukam lakiernika.

Moje zycie towarzyskie sprowadza sie glownie do przebywania raz w tygodniu w Spirali. Jest tam jak zwykle wiele starych znajomych sa tez nowe znajomosci, ale tej jedynej i wyjatkowej :,0)[8=< jakos dalej nie ma. Jesli chodzi o same imprezy to strasznie sie popsuly pod wzgledem przychodzacych osobnikow np podpitych kolesi z ||| (czytac trzema paskami,0) i latwych panienek. Co do tych ostatnich to zalezy co kto lubi.

20:34 / 27.05.2003
link
komentarz (1)



PO PRZERWIE




Minelo półtora roku od ostatniego wpisu :-,0) i sporo sie dzialo ale o tym w nastepnym wpisie.

Ponizej nieco danych o mnie. zapraszam na moja stronke.



















email - ryszardpaleczny@wp.pl
www - www.rocketman.prv.pl
GG - 1209064


23:10 / 05.12.2002
link
komentarz (1)


CZWARTEK


Od poniedzialku leze w lozku i staram sie nie wychodzic z domu. troche sie rozchorowalem. Ale prawdopodobnie jutro pojde na laboratorium z Tworzyw szt. popimo ze nie czuje sie najlepiej, dlatego aby nie musiec pozniej odrabiac wielu zajec.

21:15 / 01.12.2002
link
komentarz (1)


NIEDZIELLA


Pojechalem po psa doCiotki, gdzie zjedlismy obiad i wieczorem wrocilem do domu. Teraz odpoczywam sobie po milutkim weekendowym szalenstwie, zmeczeniu impreowaniem, glodowaniu i obzarstwie naprzemian.

Tak poza tym to od wtorku jestem przeziebiony. Zmarlem zdaje sie w nocy spiac bez pizamki pod za cienkim kocem. W efekcie lykam tabletki na gardlo i syrop, ale pomoglo mi tez znacznie 200 ml Zubrowki ktora kupilem w czawrtek w Gwarku.


SOBOTA


Rano bylem niesamowicie glodny po imprezie i nieprzespanej nocy. Mimo to wypilem tylko herbatke. Odwiozlem pare osob na dworzec do TG i pojechalem do domku na sniadanko. W poludnie dalej cierpialem na niewyspanie. Zawiozlem mojego psa do Ciotki aby nie byl sam w domu. I Pojechalem z Mama na rodzinna uroczystosc do Stanowic. Najpierw byla masza za 55 lecie malzenstwa dziadkow, pozniej w restauracji obiad, deser, i kolacja.

W sali obok byl TV gdzie przysypiajac ze zmeczenia i obzarstwa po podwojnej kolacji ogladalem skoki Malysza.
Bylo jakies kilkadziesiat osob i bylo bardzo fajnie spotkac wieksza czesc rodziny. Moglismy zostac tylko do 21 bo umowilem sie z Marta (Mili,0), ze pojedziemy na Niebieska Impreze do Programu. Ale trzeba bylo czekac pol godziny na wejscie bo lokal byl pelen. Organizatorzy tez sie nie spisali bo nie mogli i nie chcieli nic zrobic zeby dalo sie wejsc mimo pelnego lokalu.

Ja mialem juz dosc imprezowania i wolalem sie wyspac po dwoch nieprzespanych nocach. Nigdy nawet nie przepadalem za tym lokalem wiec bezradnosc organizatora (czyli mojej organizacji w ktorej spedzilem ponad trzy lata,0) i perspektywa bawienia sie w tloku wydawala mi sie malo kuszaca.



PIATEK


Pojechalem wieczorem do TG. Na imprezie u Andrzeja bylo kilkanascie osob i duzo z nich "umarlo" (haslo wieczoru,0). O godzinie 2 zostala nas garstka. Bawilem sie fajnie. Pozniej polozylem sie na kanapie i kiedy zasypialem aby przespac zmeczenie z wczoraj siadala kolo mnie Iwonka i mowila: "Rysiu nie spij". W ten sposob nie zasnelem wogole, ale bardzo sie ciesze ze moglem tam pojechac i bawic sie z osobami z mojej "nowej" grupy. Wrozb nie bylo chyba dla tego ze w woodce nie ma fusow ;-,0)



CZWARTEK


Poszledlem z Pawlem D, DjKotletem i Bartem do Gwarka. Obawialem sie ze moze sie im tam nie spodobac, bo DjKotlet nieco jest wybredny. Ale widocznie sie fajnie bawili bo stwierdzili ze chca tu przyjezdzac czesciej. No "wrarzenia wizualne" w lokalu sie im podobaly bardzo.

Przenocowalismy u mnie i po 3 godzinach snu rano na zajecia z Grafiki nas Pawel zawiozl. Nie powinien byl rano prowadzic bo mial za duzo we krwi ale to byl jedyny sposob aby dostac sie przez na zajecia na uczelnie. Dojechalismy w 5 minut, chociaz moj rekord to 8 minut i przy mniejszym natezeniu ruchu, ale ja nie mam przeciez wielkiego BMW i uznaje przepisy ruchu.

Na gafice nikt z nas za wiele nie porysowal. Ja bylem wymeczony a chlopaki na kacu. Tankowali mineralna jak Smoki Wawelskie :-,0)

Jak zwykle podziekowania tym co mowili ze tez przyjda uswietnic soba te impreze :-P



SRODA


Dzisiaj byli u mnie w domu zdunowie. wyczyscili piece i juz moge przeniesc sie spowrotem do swojego pokoju razem z kompem.

Jutro rano jade zalatwic sobie prace. O sczegolach napisze pozniej. Wieczorem z chlopakami z mojej grupy chcemy isc uczcic Andrezjki w Gwarku a w piatek prawdopodobnie pojade do Tarnowskich Gor "pointegrowac sie" z moja nowa grupa, w ktorej jestem od pazdziernika, rowniez w ramach Andrzejek.

Jestem tuz po WF-ie wiec nie chce mi sie pisac o swoich przemysleniach na tematy tego co dzialo sie ostatnio, a wlasciwie tego co chcialbym aby sie wydarzylo. Ide poplywac we wannie :-,0)

22:17 / 24.11.2002
link
komentarz (1)


NIEDZIELA


Dzis jest ladna pogoda i cieplutko. Dzien spedzilem na robieniu niczego. Zadnych konkretow, no tylko nieco nauki. Zastanawiam sie jak wykonac projekt z Grafiki inzynierskiej na piatek. Mamy zrobic rysunki ktore sa bardzo trudne bo dopiro mielismy pare zajec z Grafik. Musimy znac i uwzglednic wiele zasad i norm aby je narysowac.

22:22 / 23.11.2002
link
komentarz (1)


SOBOTA


Dzien zaczal sie bardzo deszczowo i nic nie zapowiedalo ze bedzie taki mily. O 9 rano pojechalem na uczelnie. Zdalem kolokwium z C++ na 4,5. Byla to poprawka bo na 1 terminie nie uruchomil mi sie program, za duzo bylo bledow. Poprawka byla banalna i zrobilem program w kilka minut majac na to pol godziny. W poludnie posprzatalem nieco piwnice bo nie szlo sie obrocic - strasznie zagracona byla.
Po obiedzie pojechalismy na slub znajomych mojej Mamy. W kosciele bardzo mi sie podobalo a caly slub jakos napelnil mnie pozytywna energia - jakto czasem bywa na slubach :-,0).

Pozniej pojechalem do hipermarketu Tesco aby kupic pieczywo i buraki, zeby cos bylo na obiad i sniadanko na niedziele :-,0) Tam bylo mnostwo hostess. Wlasciwie przy kazdej alejce jakas dziewczyna cos promowala. Nawet byla degustacja wina, na ktora bardzo chcialem isc, ale lepiej nic nie pic kiedy sie jezdzi samochodem dla sw. spokoju. Tyle ladnych dziewczyn w jednym miejscu juz dawno nie widzialem :-,0) Spotkalem tam tez Sabine, z mojej bylej grupy. Pare minut porozmawialismy sobie ale nie dalem sie namowic na kupno piwa. Powiedziala ze Pilsner jest gorzki a ja nie lubie piwa, no ewentualnie smakowe np. Redds, Cooler.

Wieczorem zadzwonil Bartek Majka i powiedzial ze nasza wspolna kolezanka miala bardzo ciezki wypadek samochodowy (nie zapiete pasy,0) i dlugo jeszcze do szkoly nie wroci. Zawsze Ole bardzo lubialem, a juz po krotkiej rozmowie z nia poprawial mi sie nastroj. Kiedy miewalem glebokiego dola tylko dwie osoby potrafily mnie go pozbawic. A teraz mam dola z powodu wlasnie jednej z tych osob. Smutne... i w ten sposob ostatecznie zapanowal smutek wokolo mnie.

20:54 / 18.11.2002
link
komentarz (2)


KOBIETY


Odwiedzilem dzis paru kolegow. Jest wieczor i wzielo mnie na rozmyslanie. Teraz siedze przy komp, pije wino (za 15 zl,0) polslodziutkie, zagryzam krakersami. Tematem ktory mnie wlasnie nutruje sa kobiety. Wlasciwie denerwuje mnie to, ze jak dziewczyna powie ze zadzwoni, to albo sie strasznie na to trzeba naczekac kilka tygodni, albo nie dzwoni wogole. Jakos od wakacji duzo razy mnie to spotkalo. W pewnych przypadkach moglbym to zrozumiec (uscislajac chodzi o kogos poznanego na dyskotece,0), ale juz wolalbym uslyszec od razu ze nic z tego. No ale kolezanka np ze szkoly to przeciez inna sprawa.

Moze to moja wiara w uczciwosc ludzi i ich prawdomownosc (czytac: glupota i naiwnosc,0) mnie tak udreczaja??

Co sadziecie?? Macie jakies rady?? Moze sobie tym wogole glowy nie zawracac. Hmmmmm

07:30 / 18.11.2002
link
komentarz (1)


NIEDZIELA


Pogoda jest dzisiaj iscie wiosenna. Mama wyganiala mnie nawet na rower, ale jakos nie bardzo mi sie chce. Zaliczylem tylko godzinny spacer a gdybym mial gdzies pojechac to lepiej na 4 kolkach bo auto juz stoi pod domem. Lisek sie tak szybko uporal z tym ukladem, ze wczoraj po poludniu juz bylo gotowe. Zloty chlop!

Plany na dzisiejszy dzien sie nie udaly i ogolnie nuda. Chetnie gdziesbym poszedl wieczorem z kims.

13:56 / 16.11.2002
link
komentarz (1)


SOBOTA


Dzisiaj rano bylem u Liska bo mialem od tygodnia problemy z ukladem kierowniczym w aucie. Auto u niego zostalo, kupilismy juz przekladnie kierownicza, i on ja bedzie wymienial. Na szczescie zna sie na mechanice wiec wszystko powinno byc OK. W Poniedzialek bede musial wiec zajechac tramwayem na te kolokwium z c++ , ktore prawie na koncu Gliwic, blisko Maciejowa.

20:43 / 15.11.2002
link
komentarz (2)


PIATEK


Pojechalem wczoraj na rockoteke i nie podobalo mi sie. Pomimo tego, ze byly Kasia i Agnieszka z mojej bylej grupy dziek. oraz Damian i Starosta roku z mojej obecnej grupy, pojechalem do Gwarka. Tam cena wejsciowki studenckiej jest taka sama jak na rockotece, co wydalo mi sie dziwne. Nie trzeba placic za parking nadzorowany, bo od niedawna centrum Gliwic jest monitorowane przez 21 kamer. Latwo znalazlem miejsce na ulicy kolo Rynku. Zastanawialem sie tylko czy zaparkowalem gdzies blisko kamery. Lokal mi sie podoba i muzyka rowniez a "wrazenia wizualne" z pobytu tez sa lepsze miz z rockoteki. Slowem mowiac super. Bawilem sie fajnie ale krotko bo do 2. A rano na Grafice i tak bylem niekompatybilny.

Mam nadzieje ze w czwartek przed Andrzejkami DjKotlet, Hawk i inni z mojej grupy przyjada zobaczyc jak tam jest fajnie :-,0)

ASERTYWNOSC TO JEST TO


Doswiadczylem dzisiaj jak to milo jest zyc asertywnie. Kiedy ktos pyta w piatek czy przyjme zlecenie na prace w weekend a we wszystkie 3 dni juz jestem poumawiany z przyjaciolmi, to przyjecie propozycji wiaze sie z odwolaniem spotkan i wyrzeczeniami.

Albo kiedy ktos proponuje przedluzenie wygasajacej umowy z Gliwickim Serwisem Gospodarczym, z ktorej na razie mam same wydatki, nowe zobowiazania zbyt czaso- i kosztochlonne, ktore mi nie pasuja.

Na poczatku w obu przypadkach bylo mi glupio ze dmowilem propozycji popracowania bo mialbym wiecej kasy, ale dzieki bronieniu swoich spraw, szanowaniu siebie i innych oraz umiejetnosci odmowy bez tlumaczenia sie (w skrocie - ASERTYWNOSC,0) teraz czuje sie naprawde fajnie. Polecam wszystkim poczytanie o tym zagadnieniu. Szczegolnie pewnej Ani B..

18:37 / 14.11.2002
link
komentarz (1)


CZWATREK


Piec dalej nie jest naprawiony i powoli przyzwyczajam sie do nowego pokoju.

Dzisiaj pojade na rockoteke (prawdopodobnie tramwayem,0). Raczej na krotko. Wiem ze dziewczyn z roku nie bedzie bo rano maja zajecia, z reszta sam jutro mam na 8:00 rysunek z Grafiki inzynierskiej. Na razie na 3 rysunki mam 3 piatki wiec sie tym rysunkiem nie przejmuje ale troche snu nie zaszkodzi.

Juz w poniedzialek mam kolokwium z C++ i nareszcie sprawdze czy juz cos umie.
W nastepnym tygodniu wrzuce najnowsze fotki na moja stronke.



ZAGADKA ROZWIAZALA SIE SAMA


Z drugiego telefonu Marzeny dowedzialem sie o co chodzilo. Ona dostala moj numer od Marty Cieply - dziewczyny z mojej podstawowki, ktorej zalatwialem kiedys zaproszenia i ktorej dawno nie widzialem. Ona przypadkowo dala moj numer telefonu swojej kolezance. UFF


A propos telefonow kiedy wczoraj wracalem z Politechniki, spotkalem na Rynku Beate, ktora chodzi do Zespolu Szkol, ktorego jestem absolwentem. W zasadzie to ona mnie za kazdym razem wypatrzy czy to w dyskotece, w kosciele czy na ulicy. Pewnego razu powiedziala, ze wie gdzie mieszkam bo czesto widzi moj samochod na podworku kolo biblioteki. Ale wczoraj powiedziala ze mnie kiedys odwiedzi bo czesto po ksiazki chodzi. Odpowiedzialem ze, nie mam nic przeciwko, ale zeby wczesniej zadzwonila i dalem jej noj numer. A ona na to ze nie ma kasy zeby dzwonic :-,0), wiec dalem jej jeszcze karte telefoniczna z paroma impulasmi ;-,0) Moze wiec w koncu kiedys z nia dluzej porozmawiam niz tylko chwile i poslucham co w szkole teraz piszczy.


Nie jest to jedyny ani najwazniejszy telefon, na ktory czekam z niecierpliowscia :-,0)

20:47 / 13.11.2002
link
komentarz (1)


SRODA


Dzisiaj mialem dwa razy niezly ERROR. Pierwszy rano, kiedy pojechalem samochodem do Fundacji. Zaparkowalem kolo ulicy Zwyciestwa. Andrzeja nie bylo w fundacji, wiec poprosilem pracujace tam Agnieszke i Ize aby do mnie zadzwonil, wyszedlem i poszedlem odebrac zdjecia na Rynek. Z Rynku mam niedaleko do domu i idac moja ulica zorientowalem sie, ze zaponmialem samochodu :-,0)

Drugi ERROR gdy przyszedlem z uczelni, dowiedzialem sie, ze dzwonola do mnie jakas Marzena z mojej grupy rzekomo. Moja mama zanotowala imie i nazwisko. Ale ja zednej Marzeny nie znam. W grupie nie mamy zadnej marzeny. Na liscie osob na roku jest tylko jedna, ale ma inne nazwisko. Wogole jej nazwisko pierwszy raz slysze. Skoro pytala o mnie to zastanawiam sie skad miala moj numer i kim jest, o co jej chodzilo. Zagadka pozostaje nierozwiazana.
Moze ktos mi pomoze?? POMOCY!!



WTOREK


W nocy zle spalem. W pokoju bylo za cieplo a na dodatek nie mieszcze sie na tym lozku. W swoim lozlu w swoim pokoju nie moge spac, bo fachowcy od naprawy pieca nie przyszli. Wiec dzisiaj dla odmiany rozloze materac na podlodze i bedzie mnostwo miejsca.

Niewyspany wstalem wczesnie rano (przed 7,0) i pojechalem na uczelnie, aby dac Justynie z 3 grupy notatki z wykladow do przepisywania. Pozniej odwiedzilem dziekanat uczelni. I tu wielki ERROR. Musze dodatkowo doplacic 200 zl za warunkowy egzamin, ktorego nie zdalem na 1 semestrze. Dlatego ze uczelnia ma za malo pieniedzy i sciaga kase ze studentow. (Chyba za duzo nowych okien wstawili w budynku ;-,0).

Nie tylko mnie to denerwuje.



Pozniej podzialalem troche w sprawieGliwickiego Serwisu Gospodarczego, oddalem film foto do wywolania i udalem sie w poszukiwaniu spodni i butow.

Buty jakie chce sobie kupic znalazlem tylko 1 podobny fason ale mi sie nie podobal. Najczesciej mowiono ze juz nie ma albo ze beda na wiosne :-,0). Poszukam w innym miescie.

Chcialem sie rozejrzec w ofertach konkurencji zanim pojde do upatrzonej firmy szyjacj gartnitury. Niezly ubaw mialem w GCH, gdzie chcialem zamowic spodnie, ale jak powiedzialem, ze mam ponad 190 cm wzrostu to juz takich nie bylo. Czyzby nie mieli takich duzych kawalkow materialu? W niektorych sklepach zamowienie spodni na wymiar znaczylo "sprowadzenie gotowych" a wybor krojow wynosil 1. Wiec w czwartek i tak udam sie do tej tamtej firmy, wybiore fason, kolor i dam z siebie zciagnac wymiary. Szukanie lepszej oferty to byla tylko strata czasu.

W wyborach na prezydenta Gliwic rozklad glosow byl nastepujacy:

Frankiewicz - 26 944
Ogryzek - 16 105

Moj komentarz jest taki: "Nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo"

14:16 / 11.11.2002
link
komentarz (3)


Wczorajszy niedzielny spacer po starowce zamienilem na wizyte na gieldzie samochodowej, w celu kupna oleju silnikowego. Pozniej pojechalem na
WYBORY

Dzisiaj byla druga tura i bylo tylko dwoch kandydatow na prezydenta miasta. W komisji, ktorej bylem czlonkiem wygral Frankiewicz - co bylo do przewidzenia.

Praca w komisji i przy liczeniu glosow byla bardzo "ladna" , jak to zauwazyl Maciek Janson, za sprawa uroczej dziewczyny i duszy towarzystwa - Marty i zastepcy przewodniczacego, ktory zadawal zagadki z dziedziny fizyki i prezentowal sztuczki iluzjonistyczne :-,0). Nie mozna bylo sie nudzic. Chetnie bym jeszce posiedzial w tej komisji pare dni. Niedlugo wrzuce kilka fotek na moja stronke.

Po "pracy" w komisji wyborczej wyladowalem w Bravo, gdzie spotkalem piec dziewczyn z mojego roku. Przed godzina 2, kiedy chcialem jechac do domu, byla juz lepsza muzyka i prawie zostalbym tam do rana, bo zamarzly zamki w Rakiecie i nie moglem dostac sie do auta. Po paru probach sie udalo.
Ale to nie byl koniec wrazen, gdyz ulice byly pokryte lodem, i doswiadczylem lekkiego poslizgu przejezdzajac przez skrzyzowanie. Chwile pozniej wjechalem na most kolo ulicy Chorzowskiej. Bylo tam tyle szronu ze po wcisnieciu hamulca slizgalem sie niczym na sniegu. Na nastepnym skrzyzowaniu kolejny poslizg kontrolowany i kolo godziny 2 bylem juz w cieplutkim lozku.

Teraz jest

PONIEDZIALEK


i mamy 11 listopada - zajecia na Polibudzie wypadly z powodu swieta wiec sie nieco wyspalem. Na dworze pierwsze oznaki zimy, pada snieg ale od razu sie roztapia wiec nie ma juz slizgawki.

22:15 / 09.11.2002
link
komentarz (1)

JEST OK


Od jakiegos czasu towarzyszy mi dobre samopoczucie. To chyba dlatego ze wiele spraw jest na dobrej drodze. Mam prace na umowe o dzielo dla
Gliwickiego serwisu Gospodarczego. Mam zajecia na uczelni czesto od 12 lub 14 wiec mam czas na popracowanie. Wczoraj nawet dzwonila kicia z doatkowa propozycja zarobku ale musialem odmowicbo by mi czasu zabraklo na wszystko.

Rowniez wczoraj skonczyla sie kampania wyborcza, troche bylo z tym roboty i nowych doswiadczen. Bardzo duzo wokolo mnie sie ostatnio dzialo i chyba to jest powodem dobrego samopoczucia. Nie lubie nudow i wole miec zagospodarowany caly dzien niz sie obijac.

Probuje tez sie nauczyc programowania (glownie c++ i php a moze takze js,0). Jakos zawsze wczesniej chcialem ale nie bylo okazji. Laboratoria z c++ mam na Politechnice ale ambicje w tym zakresie ma wieksze niz wymaany program zajec. Zobaczymy jak mi pojdzie.

Czasem chodze na jakies imprezy. W nastepna sobote NIEBIESKA IMPREZA zostanie przeniesiona z "Jazzu" do "Programu"ale rockoteki mi sie znudzily nieco, wiec chyba nie pojade. Moze sie wybiore gdzies gdzie graja wiecej techno

17:59 / 03.11.2002
link
komentarz (1)

MALA PRZEPROWADZKA


Na skutek pracy fachowcow, i niesprawnego ogrzewania przenioslem sie do innego pokoju wraz z kompem. Teraz mam tu cieplej i ciszej i ciemno w nocy, jest tez wieksze biurko ale za to troche za male lozko na ktorym z trudem bede mogl sie wyspac.

Wszystko przez remont dachu, ktory skonczyl sie juz dawno ale za to mamy teraz niesprawne kominy, gdzyz byly wczesniej zasypane gruzem z podczs remontu. Teraz czekamy na zalozenie drzwiczek do miejsc odbioru sadzy, ktore to drzwiczki musieli wymontowac kominiarze aby oczyscic kominy.


PRZERWA W NLOGU


Po dlugiej przerwie, zwiazanej z przebudowa portalu nlog, znow wszystko dziala bezawaryjnie i mozecie przeczytac te pare slow.

01:26 / 24.09.2002
link
komentarz (1)

NARESZCIE WAKACJE ;-,0)


Stalo sie to czego sie najmniej spodziewalem, poniewaz zaliczylem wszystkie z brakujacych zaliczen. Baaaaardzo sie z tego powodu ciesze. Mam nadzieje ze bedzie z tej okazji jakas impreza bo juz sie dlugo zapowiadala.

15:55 / 22.09.2002
link
komentarz (1)

DZIEN BEZ SAMOCHODU


Dzis dzien bez samochodu. Wiec postanowilem jakos to uczcic i pomimo 100% zachmurzenia nieba postanowilem tradycyjnie w niedzielne poludnie pospacerowac po starowce. Pod Urzedem Miasta byla rozstawiona scena, na ktorej czekano na kolarzy swietujacych w siodle dzien bez samochodu.

Udalo mi sie nawet przewiezc starym tramwayem ktory kursowal dzis bezplatnie. Tramwaye tego typu zniknely z Gliwic jakies 14 lat temu gdy zamknieto linie nr 1 i 2, wiec przechodnie zatrzymywali sie podziwiajac jadacy zabytkowy wagon. W zasadzie nie byl on tak do konca stary bo zrekonstruowano go w 2001 roku w Chorzowie z kad przyjechal. Przejezdzal powoli ale nadrabial wrazenia wstrzasami i halasem. Po japonsku taki tramwaj zwie sie "masahuku" ;-,0)

Glowna ulica byla dzis wylaczona z ruchu samochodowego, nie dzialaly sygnalizatory swietlne wiec pomocnicy motorniczego musieli zatrzymywac samochody aby stary tramway mogl przejechac skrzyrzowanie. Poocnicy rozdawali tez ulotki i gadzety oraz otwierali drzwi na przystankach.

Bylo fajnie sie przewiezc takim dyskomfortowym tramwayem :-,0) jednak wole dzisiejsze szybsze, wygodniejsze i bezpieczniejsze bo slyszalem jak jeden chlopak, najwyrazniej milosnik tramwayow, mowil o zawodnosci wszystkich rodzajow hamulcow w tramwayach z tamtych lat.

17:22 / 21.09.2002
link
komentarz (1)

SOBOTNIE SPRZATANIE


Obudzil mnie rano huk. Myslalem ze to wynoszone sa meble ze strychu. Ale sie okazalo ze wszystkie stare graty lataja przez okno z 4 pietra. To sasiad znany tu jako Golfiarz zainicjowal akcje sprzatania strychu i kilku paru facetow za kilka jablek wzielo sie do pracy. Lecialy 2 stoly, lozka, nawet telewizora nie oszczedzono. gdy juz to wszystko wyladowalo na dziedzincu (czyli podworzu,0) przylaczylem sie do sprzatania. Wiekszosc drewnianych mebli porabalismy i rozdalismy sasiadom na opal, metale wzieli zlodzieje zlomu. Pozostalych gratow bylo tyle ze trzeba ciezarowka wywiezc. Pozniej pozamiatalismy i zostalo jedynie wstwic dwie szyby, ktore sie potlukly przy okazji sprzatania w oknach klatki schodowej.

Cala akcja nie miala nic wspolnego ze Sprzataniem swiata, ktore trwa przez weekend. Po prostu konczy sie remont dachu i przy okazji sasiad zagonil ludzi do oproznienia strychu.


PIATEK


Poszedlem z Zbirkosem i jego Ania na zebranie Mlodego Centrum . Nie bylem tam juz kilka miesiecy i byl to bardzo mily wieczor bo spotklem swoich przyjaciol i przyjaciolki :-,0) To chyba jest jedyny powod dla ktorego moglbym tam przychodzic.

20:49 / 16.09.2002
link
komentarz (1)

PONIEDZIALEK


Smooth & nauka. Nauka & smooth :-(

13:46 / 14.09.2002
link
komentarz (1)

SOBOTA


Mam jeszcze duzo nauki. do zaliczenia 3-ci termin z fizyki i 3-ci termin z matematyki. Ale jak tu sie uczyc kiedy lato jest jeszcze cieple a dziewczyny jeszcze nie wystygly ;-,0)


PIATEK


Wczoraj zdalem ten egzamin z mechaniki. NARESZCIE.

22:28 / 09.09.2002
link
komentarz (1)

PONIEDZIALEK


Dzisiaj przyjechalo wiele osob z mojej grupy na zaliczenie z matematyki. Pozniej Magnum postawil dwie kolejki piwa w Spirali (jak zwykle bylem kierowca,0) z okazji swoich urodzin. Choc bardzo sie cieszylem ze spotkania ze swoja grupa to caly dzien mam jakis baaaaardzo ponury nastroj :-(


NIEDZIELA


Wieczorem pojechalem z Ela i Marta C. na Niebieska Impreze. Przyszlo nawet dosc duzo ludzi. Bylo milutko i bardzo fajnie, choc zostalismy jedynie do polnocy.
Mam nadzieje, ze w najblizszy piatek pojade z Anula na koncert Stachursyego do Zabrza. Lubie przecietnie jego pisenki ale dawno nie bylem na zadnym koncercie i to chyba glowny powod dla ktorego chce pojechac.


CZWARTEK

Nie powiodlo sie na tym egzaminie ale nastepny termin mam 12 wrzesnia - za tydzien.

20:30 / 04.09.2002
link
komentarz (1)

PONIEDZIALEK - SRODA


Probuje sie uczyc ale lepiej mi wychodzi myslenie o niebieskich migdalach.


W niedziele zwyczajowo pojechalem na Niebieskia Impreze . Poniewaz byla to ostatnia impreza w wakacje przyszlo mnostwo osob. Pozniej pojechalem jeszcze do Bravo wykorzystac darmowa wejsciowke ale tam byly pustki i szybko wrocilem do domu.

13:35 / 01.09.2002
link
komentarz (1)

NIEDZIELA


Jest poludnie, a slonko zdaje sie dopiero teraz wstawac a w zasadzie wychodzic zza chmur. Pora wziac sie za nauke do egzaminu :-(

18:33 / 31.08.2002
link
komentarz (1)

UWAGA!! UWAGA NADCHODZI...


Nadchodzi kampania wrzesniowa. Czyli miesiac w ktorym studenci walcza o brakujace zaliczenia. Ja juz 5go mam jeden egzamin.

Ale bedzie to rowniez polityczna kampania wrzesniowa, bowiem 27go odbedzie sie 1 tura wyborow. Chcialem sie przylaczyc i wziac udzial w tej kampanii ale nie wiem czy Unia Wolnosci sie bedzie potrafila na tyle preznie zorganizowac i czy beda mieli fundusze aby cos sie dzialo. Rozmyslalem wiec o przylaczeniu sie do kampanii innego ugrupowania ale bardzo sie przywiazalem do ludzi i swoich przyjaciol i nie potrafie tak latwo przejsc na inna strone.


2 TYGODNIE BEZ TV


Tyle ma potrwac remont naszego dachu. Dzis 'fachowcy' poprosili o zdjecie anten bo od poniedzialku rozpoczna sie prace na dachu. Wiec od razu pozdejmowalem anteny rowniez starszym sasiadkom (jednego duzego satelite trzeba bylo na linie spuszczec bo przez otwor dachowy sie nie miescil,0) i wpadlo nieco kasy do portfela przy okazji 'zwiedzania' Slaskiej aglomeracji z wysokosci dwudziestu kilku metrow.


Ja i tak bede mogl ogladac moj ulubiony Teleexpress oraz Fakty i Wiadomosci dzieki talerzowi umieszczonemu na fasadzie budynku :-,0) hihihihi

18:32 / 31.08.2002
link
komentarz (1)

SWIETO LASU



Lisek sprzedal swoj samochod. Mial go ze cztery lata ale co pol roku mowil ze teraz juz napewno go pusci. Wiec to prawie jest swieto ze w koncu sie zdecydowal.

15:15 / 31.08.2002
link
komentarz (1)

IMPREZA !!!


W niedziele 25go sierpnia mialem urodziny. A ze byla to niedziela wiec zaprosilem chlopakow z mojej grupy (dziewczyny nie mogly przyjechac,0) do Bravo. Byla tez ekipa Bartka Majki. Dziekuje wszytkim ktorzy tego wieczoru przyjechali. Ja bawilem sie swietnie i szczerze mowiac zbyt %procentowo%, co spowodowalo ze nie bylem zbyt towarzyski pozniej. Troche zaluje ze nie spedzilem wiecej czasu z osobami ktore przyjechaly.

W czwartek, nastepnego tygodnia zwyczajowo znow z ekipa B. Majki tam pojechalismy ale tym razem pare osob mialo podly nastroj a ja sam czulem sie okropnie i nie moglem za wiele zrobic. Sprobuje zapomniec o tym dniu, moze niedlugo mi sie to uda... Polepszylo mi sie samopoczucie dopiero wieczorem nastepnego dnia - czyli wczoraj.


SIERPIEN


Za sprawa glownie B. Majki dwa razy w tygodzniu chodzimy do Bravo (w czwartki i niedziele,0), a w niedziele wczesniej wieczorem na Niebieskie Imprezy , ktore za sprawa Marcina Paruzela znow zaistnaily w wieczornym zyciu naszego miasta.

Obiecalem sobie kiedys ze wiecej do Bravo nie bede jezdzil ale jest tam duzo moich, znajomych i troche tam poznanych osob wiec czasem jest dobra zabawa a to ze wystroj lokalu mi sie nie podoba to sie pominie :-,0)

Staram sie duzo jezdzic na rowerze ale mi to nie wychodzi - mase pieniedzy wydalem na paliwo do auta w tym miesiacu.


WAKACJE


Siedze caly czas w Gliwicach , ale wlasciwie to sie nie nudze. Nawet mozna powiedziec ze na wiele rzeczy mi nie wystarcza czasu a dzien jest za krotki.


SESJA


Niestety sesji letniej nie udalo mi sie zamnknac. Zostaly mi 3 przedmioty do zaliczenia, tak jak wiekszosci w grupie. W sumie tylko 6 osob w mojej grupie uzyskalo wszystkie wymagane zaliczenia :-(

13:57 / 19.05.2002
link
komentarz (1)

NIEDZIELA


Jest sloneczny weekend a ja znow musze siedziec w domu. Przygotowuje sie od obrony projektu z ekologii i najblizszych kolokwiow :-(

22:20 / 13.05.2002
link
komentarz (1)

PONIEDZIALEK

Wczorajsza impreza okazala sie niewypalemi, przyszlo tak malo osob ze lokal zamknieto po 3 godzinach. Wiec wraz z Mlodymi poszedlem spedzac wieczor na swiezym powietrzu w parku.

20:18 / 12.05.2002
link
komentarz (1)

NIEDZIELA



Dzis skonczylem robic prezentacje multimedialna, ktora wraz z Sabina mielismy zrobic na jutro na zaliczenie przedmiotu. Jutro tez jest termin oddania projektu z ekologii na zaliczenie, ktory robie z Krzychem i Pawlem D.. Zaczelismy robic ten projekt w piatek, majac przepisane txty do komputera i w sumie zrobilismy go w szybkim tempie.
Ostatnio duzo siedzialem przed komputerem robiac te projekty i wogole z domu nie wychodzilem gdy tak ladnie slonko swiecilo :-( Nareszcie bede wolny. Dzis moze nawet sie wybiore na NIEBIESKA IMPREZE. Moze sie imprezy odrodza...

01:23 / 10.05.2002
link
komentarz (1)

CZWARTEK


Dzis byl dzien Europy i jak co roku sie cos dzialo na Placu Krakowskim. Byl koncert Blendersow . Na koncercie bylo duzo osob z mojej grupy i akademika, a kto nie byl niech zaluje


KONCERT


We wtorek wieczorem pojechalem na koncert zespolu Lzy. bylo malo osob ale byla fajna zabawa. Lzy tyle razy graly juz w Gliwicach a ja jeszcze ani razu nie bylem na koncercie. Wstyd. Wkoncu sie udalo. Po koncercie miala byc rockoteka ale pojechalem do domu bo malo ludzi zostalo.


WYWIAD

Przed koncertem we wtorek Mlode Centrum i Unia Wolnosci organizowaly Prareferendum europejskie w ponad 100 miastach Polski. Napracowalem sie przy tej akcji pol dnia, ale calosc wypadla bardzo dobrze. Bylo o tym glosno we wszystkich mediach. Glosow za Unia Europejska bylo 75%. Nawet musialem udzielic wywiadu dziennikarce z radia podczas akcji a nie bylem do tego przygotowany :-(

Przez pare dni bylem sam w domu i w sobote byla mala impreza u mnie (8 osob z mojego roku przyjechalo,0). Milutko bylo.

01:34 / 18.04.2002
link
komentarz (1)

BRAVO NA NOWO



No i pojechalem w niedziele zobaczyc otwarta na nowo dyskoteke BRAVO po remoncie. Od razu po wejsciu widac ze przebudowano szatnie bo bylo tam ciasno. Wchodzac dalej widac jakies maski potworow wiszace na scianach. Bar i inne sciany maja namalowane spekania farba fluorescencyjna i przez to spekania te swieca na niebiesko. W niektorych scianach swiecace trojkaty na czerwono. Podswietlenia niektorych schodow mrugaja na zielono a inne swieca na zielono. Sciany sa ozdobione wielkimi atrapami srub jakby byly skrecane tymi srubami przed popekaniem. Parkiet zostal nieco pomniejszony :-( i jest bardziej owalny niz kwadratowy. Nad scena ruchome swietlne konstrukcje zlozone z trojkatow.

Jednym slowem pomieszanie z poplataniem. Czulem sie wsrod tych scian, pekniec oraz trojkatow i rusztowan jakbym byl w grze typu role play i w filmie science fiction w tym samym czasie.


Blisko dwumetrowe dwie kolumny zamieniono za zdaje sie 8 glosniczkow podwieszonych wokol sceny. Stare naglosnienie choc juz nieco rzezilo to jednak bardziej mi sie podobalo. Kiedy obok niego sie przechodzilo, czulo sie drgania, bassy spychaly z toru ruchu!


Jedyna rzecza ktora mi sie w miare podobala byly owe konstrukcje nad scena. Sa to dwie obrecze z neonami i lampami. Wewnetrzna jest opuszczana pod roznym katem. Zewnetrzna jest na stale przymocowana :-( i ma umocowane 6 rombow ktore sie poruszaja tak ze calosc wyglada jakby 6 platkow kwiata sie rozchylalo i zamykalo. A kwiat umocowany byl odwrotnie na suficie.

W porownaniu z konstrukcjami w Piramidzie te sa bardzo mizerne. Caly kwiat sie nie porusza ani nie pochyla polozenia, moze sie jedynie otwierac i zamykac :-( , a przy calkowitym rozwarciu stojac na balkonie mozna dotknac jego ramion a na upartego wejsc na te konstrukce lub polamac swiecace neonowki na nim.

Podobaly mi sie natomiast efekty swietlne tych konstrukcji. Akurat bylem w momencie gdy DJ bawil sie nimi i rozne efekty probowal, rozne blyski itp.

Dobudowali tez drugi parkiet :-( z muzyka disco ale zawsze wolalem jak byl tylko jeden na ktorym bawia sie wszyscy i jest rozna muzyka, wszystkiego po trochu. Przeszklone drzwi na ten parkiet byly zamkniete na lancuch z klodka :-(

Ogolnie mowiac to po remoncie sa same minusy i tylko jeden + . Ale gdyby ktos chcial kiedys byc bohaterem Duke Nuke'ma lub Gwiezdnych Wojen to niech sie tam wybierze, znajdzie cos dla siebie. Ja sie raczej predko nie wybiore...

19:02 / 14.04.2002
link
komentarz (1)

NIEDZIELA


Dzis ucze sie na jutrzejsze laboratoria, kolokwium wtorkowe, robie prezentacje na zaliczenie technik multimedialnych. Ogolnie cos duzodzis nauki ale wieczorem pojade sie gdzies rozerwac. Mam nadzieje.


SOBOTA


Dzisiaj grzebalem przy Rakiecie. Po raz kolejny byly przedmuchy na gazniku. Po wyjeciu gaznika okazalo sie ze nadaje sie od tylko do splanowania, i nie da sie go uszczelnic oryginalnymi uszczelkami, wiec wycielem nowe uszczelki z grubej tektury nie chcac sie bawic w szlifowanie podstawy gaznika. Narazie wszystko jest ok ale czas pokaze na jak dlugo to wystarczy. Musze dokonczyc przerabianie inne go gaznika i wstawic w calosci lepszy.

22:54 / 07.04.2002
link
komentarz (1)

NIEDZIELA


Za oknem pojawilo sie slonko ale nadal jest zimno. W niektorych rejonach PL nasypalo sniegu. A samopoczucie u mnie dzis nieco lepsze :-,0)

20:11 / 06.04.2002
link
komentarz (1)

SOBOTA


Jest zimno. Pogoda przypomina ze zima jescze nie ustapila. W taki dzien to nawet zyc sie nie chce. A w nocy padal snieg :-(

Na szczescie w domu mam cieplutko i probuje sie uczyc do kolosa z matmy. Jedynie rano nieco przemarzlem kiedy pojechalem zobaczyc samochodowyIV studencki rajd Politechniki.


PIATEK


Dzis wieczorem pojechalem do Las Vegas. Byli tam tez z mojej grupy Pawel D., Jarek i Sabina, ale impreza byla do bani i szkoda niszczyc klawiatury na opisywanie. Szybko wrocilem do domu.

Ogolnie caly dzien byl do bani, wyjatkowo mialem dzis ochote siedziec w domu i nawet na zebranie nie wyszedlem...

01:00 / 03.04.2002
link
komentarz (1)

LANY PONIEDZIALEK


Dzien raczej nie byl zbyt mokry. Symbolicznie oblalem moja Mame, Ciotkei Ele. Wieczorem natomiast byla okazja do oblania Sabiny na parkingu Las Vegas ale jakos o tym zapomnialem :-( pomimo ze mialem w samochodzie sprzet wodny.


Za to w nocy lalo sie duzo wody za sprawa odbywajacych sie wyborow miss mokrego podkoszulka w Las Vegas. Bylo mokro choc czasem bez podkoszulkow.


WIELKANOC

Swieta minely spokojnie, w swiatecznej atmosferze. W drugi dzien swiat pojechalem z Mama do rodziny. Ogolnie bylo OK.

19:49 / 28.03.2002
link
komentarz (1)

IDA SWIETA


W ubiegla sobote byl wieczor kawalerski Marcina w ladnym pubie. Byli sami faceci i lalo sie mnostwo piwska.


Tydzien wczesniej w sobote pojechalem na Chechlo, gdzie w campingu byla impreza ludzi z mojego roku. Bylo fajnie ale niestety krotko zostalem.

Nastepnego dnia w muzeum rano bylo rozdanie nagrod w konkursie Najpiekniejsza kraszanka 2002. gdzie moja mama dostala 1 nagrode w jednej z kategorii i radosc trwala przez caly dzien z tego powodu.

18:15 / 15.03.2002
link
komentarz (1)

BUUUUUU...
Byl maly error i nie zdalem tego egzaminu.
19:19 / 14.03.2002
link
komentarz (1)

MATEMATYKA
Wczoraj zdalem czesc pisemna a jutro o 16 zdaje teoretyczna. Dzis w nocy chyba bedzie maraton z matematyki :-( To juz jest ostatni termin wiec wypadaloby go zdac
14:09 / 10.03.2002
link
komentarz (1)

UFF...
Impreza w akademiku zakonczyla sie dla wielu osob rano syndromem dnia wczesniejszego. Szkoda klawiatury. Nie bede opisywal co sie dzialo.


Trwa weekend a ja siedze w domu i probuje uczyc sie matmy. Jest to dosc trudne gdyz wczoraj po drugiej stronie ulicy pewna ladna i molda :,0)->8-*< zawziecie myla okna. Idzie jej to nie najlepiej bo jedno okno myje ponad 20 min a ma ich 6 ale tak zwinnie sie wije i wychodzi poza okno ze strasznie mnie to rozprasza :-,0) No i ten jej letni ubior i koszulka swiadcza zdecydowanie o nadchodzacej wiosnie...

A wieczorem spotkalem sie z Anula i odbylem z nia rozmowe o Mlodym Centrum, Pozniej byly urodziny mojej Mamy, po ktorych poszedlem odebrac Anule z imprezy gdzie bylo mnostwo osob z Mlodego Centrum nawet z poza Gliwic.

Moja rezygnacja z Mlodego Centrum okazala sie nie byc taka latwa i jest to dla mnie dosc trudne. W obliczu ostatnich dni moze nawet nie jest jescze przesadzna i ostateczna.
00:23 / 01.03.2002
link
komentarz (1)
Dziewczynypojechaly ale Mieciu Ma takambe ze wszyscy z niego polewaja. Ale ubaw. hahahhahahaaaaaaaaaaaa
23:29 / 28.02.2002
link
komentarz (1)
jest 22:30 izdaje siewszystkie dziewczyny pojechaly do domu :-( no coments...
20:33 / 28.02.2002
link
komentarz (1)
Walsnie siedze w Solarisie na imprezie gdzie sa 23 osoby z mojej grupy. Zobaczymy co sie bedize dzialo pozniej...
22:43 / 23.02.2002
link
komentarz (3)

SOBOTA
Niestety dzis nie zdalem egzaminu i zdaje sie ze w poniedzialek bede wiedzial kiedy bede mogl go zdac i czy wogole jescze bede mogl :-(

Ogolnie to oczywiscie dalej smooth panuje a w glowie mam wiecej mysli niz moglbym napisac.
19:02 / 22.02.2002
link
komentarz (1)

PIATEK Egzamin mam jutro ale nie czuje sie pewnie. Chcialbym miec to juz za soba, byloby jedno zmartwienie mniej...
22:03 / 19.02.2002
link
komentarz (1)

WTOREK


Jakos smooth dalej sie ciagnie i to z wielu powodow...

Nauka do egzaminu z matmy to mi wogole nie idzie :-(

21:56 / 18.02.2002
link
komentarz (1)

PONIEDZIALEK


Jakis taki ogolny smooth odczuwam. W Mlodych nic sie nie dzieje a wszyscy by tylko na piwo chodzili...

19:51 / 17.02.2002
link
komentarz (1)

NIEDZIELA


Nastapil koniec obijania sie. Jutro pora wrocic na uczelnie i nawet sie ciesze z tego. Niestety aby zamknac semestr musze jeszcze zdac egzamin z matematyki :-( w sobote.

19:46 / 16.02.2002
link
komentarz (1)
Poszukuje ostatniego wydania Gazety Powszechnej. Dzis slyszalem ze jest tam jakies zdjecie ze mna wiec chcialem je zobaczyc. Jak ktos ma GP to dajcie znac.
19:44 / 16.02.2002
link
komentarz (1)

JAZDA BYLA


Wczoraj postanowilem w koncu pojechac do Piramidy i zobaczyc jak tam jest. Byl tam tez Pawel z mojej grupy i jego siostra Megi. Na poczatku nie wiedzialem czemu tu sie impreza nie zaczyna o godz 20 ale kiedy DJ urzadzil pokaz laserow i zaczal grac przed 23 juz wszystko wiedzialem. Bardzo podobal sie mi wystkoj lokalu ale najfajniejsze byly ruchome konstrukcje ze sprzetem oswietleniowym. Czegos takiego jeszcze nie widzialem i warto bylo zobaczyc!!!

A zapomnialbym... Jeszcze mi sie podobal taniec jednej dziewczyny w klatce. Klatka tam stoi na srodku dyskoteki wiec trudno nie zauwazyc osob w niej. Byla to pewna wysoka blondynka ktora przyciagala wzrok glownie swoim strojem. Miala latexowa spodniczke dlugosci max 30 cm z rozcieciami z bokow na jakies 20 cm i rownie blyszczacy biustonosz. No i jeszcze rownie symboliczne majtki ale nic poza tym. Tanczyla niesamowicie a za trzecim razem przyprowadzila kolezanke do klatki, ktora miala na sobie rownie duzo a w zasadzie rownie niewiele na sobie. Ich taniec przypominal raczej pokaz niczym na Eroticonie a roznil sie tym jedynie ze dziewczyny sie nie rozbieraly.

Nie zaluje ze przyjechalem bo chcialem w koncu zobaczyc ta znana dyskoteke. Wejscie i parking mialem za free wiec nie bylo czego zalowac, szkoda tylko ze pakrkiet z muzyka dance to straszna mizernota ale przeciez nie jest glowna atrakcja lokalu.

Pojechalem wczesnie do domu po zaspokojeniu ciekawosci bo czulem jescze zmeczenie po ubieglym tygodniu kiedy to w czwartek Anula namowila mnie na pojscie na Rckoteke do Bravo. Bylo tam duzo osob z Mlodego Centrum i nie tylko a zabawa byla swietna do rana.
Poza tym wyladowalem tam tez w zeszla sobote - ostatnia w karnawale - i wrocilem do domu tuz przed switem.

21:39 / 09.02.2002
link
komentarz (2)

ZLODZIEJE KONTRATAKUJA

W tym tygodniu moja piwnice znow odwiedzili jacys nieznajomi. I tym razem nic nie zginelo ale znow narobili straty. Zniszczyli skobel, ktory kolejny raz trzeba bylo naprawiac. Caly problem polega na tym ze ubieglym roku wlamywano sie tam jakies 6 moze 7 razy. Pare razy musialem wymienic klodke. Najgorsza jest obojetnosc wiekszosci sasiadow ktorym jest wszystko obojetne. Cale podworko jest odolnodostepne i wejsc moze kazdy lachmyta. Nikt nie chce podjac proby zabezpieczenia podworka i piwnic i zamontowac zamkniecia. Jedynie Golfiarz jest oburzony cala sytuacja i zdaje sie walczyc o to samo co ja

Dzis rano gdy wyjrzalem przez okno zobaczylem w Rakiecie uchylony bagaznik. Pomyslalem ze to malo prawdopodobne bym go zapomnial zamknac, wiec zszedlem na podworko. Okazalo sie ze drzwi tez sa owarte. Na szczescie nic nie zginelo. Po chwili do okna wyszla Zoska i powiedziala ze slyszala jak ktos sie tu krecil i ze w nocy wlaczyl sie alarm w Rakiecie a pozniej jakby ktos uciekal. To juz trzecia proba wamania sie do Rakiety. Poprzednio stala w tym samym miejscu ale zlodzieje zniszczyli uszczelki i zamek. tym razem byli bardziej fachowi ale na szczescie sploszyl ich alarm. Dzis wzmocnilem zabezpieczenia antyzlodziejskie a wspolnie z Golfiarzem myslimy o zabezpieczeniu podworka i piwnic bo coraz to wiecej kreci sie wszedzie drobnych zlodziejaszkow i rabusiow zlomu nawet tego nie kolorowego. Juz rozkrecili schody, klamki i kraty przy zsypach na wegiel do piwnic. Co ukradna nastepnym razem?

22:28 / 06.02.2002
link
komentarz (2)

UWAGA NA WIRUSY


Dzisaj usunelem z mojego komp wirusy. Przez 3 ostatnie dni rozszylaly sie bez mojej wiedzy mailami. Przepraszam wszystkich ktorzy dostali jakies dziwne i zawirusowane wiadomosci.

21:24 / 02.02.2002
link
komentarz (2)

R I P


NIEBIESKA IMPREZA


* 1997

+ 2002

W pamieci pozostanie na dlugo jako wspaniale wspomnienie.




Cykl cotygodniowych imprez w dyskotece organizowanych przez nasze Stowarzyszenie Mlode Centrum dobiegl konca za sprawa m.in. dobijajacej frekwencji i zamkniecia nam Spirali. NI cieszyly sie niegdys taka popularnoscia ze przychodzilo na nie ponad 500 osob a zaproszenie na niedzielna NI stanowilo drogocenny towar na miescie. Poczatkowo wejscie bylo bezplatne pozniej dlugo bylo symboliczne - 1 zl. Niestety te czasy juz minely. A do nowego lokalu - mniejszego Jazzu - zaczelo przychodzic coraz to mniej ludzi.

Ja na NI przychodzilem niemal w kazda niedziele kazdego tygodnia od konca 98 roku az do listopada 01 roku. Zazwyczaj bylo tam okolo 20-30 znajomych osob. Przestalem chodzic ze wzgledu na nauke na Politechnice. Jutro nie bedzie juz kolejnej NI ale pozostanie na zawsze w pamieci.

18:19 / 27.01.2002
link
komentarz (2)

CO ZA TYDZIEN!


Zadko juz pisuje do nloga ale ten tydzien byl dosc wyjatkowy wiec zasluzyl sobie na nieco przydlugawe opisanie ;-,0)

Wczoraj byla SOBOTA. Dzien zaczal sie od tego dgy przed poludniem poszedlem do jednej z wystawniejszych restauracji. Skorzystalem z zaproszenia na debate pt. Problem ochrony tozsamosci narodowej Polakow w perspektywie integracji z Unia europejska. Organizatorem byl Instytut Lecha Walesy oraz redaktor naczelny Gazety Powszechnej, ktory kiedys proponowal mi prace. Zasiadlem za eleganckim stolem wraz z dwoma moimi kolegami z Mlodego Centrum. Na debate przybylo duzo wiecej osob niz sie spodziewano. Byli dwaj wice prezydenci Gliwic, rzecznik policji , ksiadz, krytycy literaccy, samorzad studencki UJ, Murzyn z Nigierii (tak czarnego murzyna jeszcze nie widzialem ;-,0) ktorego dalo sie zrozumiec w 80% gdy mowil po polsku, przedstawiciel ROPu, posel z Samoobrony wraz z dwoma innymi czlonkami tego klubu.

Niektorzy moze kojarza moj wpis nt Samoobrony i znaja moj stosunek do niej ale ale... Po przyblizeniu tematu rozmow przez organizatora glos zabral czlonek Samoobrony z Komitetu "NIE dla UE". Niektorzy na sali parskali smiechem gdy mowil, niektorzy patrzyli i sluchali z przymrozeniem oka. my zastanawialismy sie skad on czerpie swe poglady i co go inspiruje do takiej skrajnej postawy.
Leppera widzialem kiedys na zywo ale nie mialem okazji posluchac i nie przypuszczalem ze bedzie dzis okazja w wydaniu Leppera II. Czlowiek wyglosil rownie plomienna mowe niczym sam "przywodca narodu" A.L. Mowil m.in. o rzadzie zdrady narodowej panujacym od 45 roku, ze UE to kosmopolityczny twor niczym dawniej komunizm, ze Polska bedzie katolicka lub wogole przestanie istniec, ze wykupia nas cudzoziemcy itp.

Warto bylo pojsc zobaczyc to wszystko na zywo! Podzielal te przekonania sam i nikt nie poparl go. Nawet posel z Samoobrony wypowiadal sie lagodniej i nieco bardziej entuzjastycznie o UE. Ubaw byl dobry, bo nawet ksiadz i przedstawiciel ROP mowil sensownie i nie widzial takiego zagrozenia i lagodzil ton jego wypowiedzi goscia z Samoobrony


Pozniej, wieczorem postanowilem skorzystac z drugiego zaproszenia. Tym razem do Ruin Teatru Miejskiego na koncert wienczacy 10 lecie finalow WOSP. Bardzo lubie ruiny, ze wzgledu na specyficzny nastrojowy charakter murow. Tu rowniez same znajome osoby jak ten sam wice prezydent miasta, organizatorzy koncertu, fotografowie.
Bylo bardzo milo. Jedynie zaluje ze nie udalo mi sie kupis pamiatkowej poduszki serca podczas licytacji :-(

Tak wiec caly dzien uplynal pod znakiem ukulturalniania sie a o nauce do kolokwim wogole nie pomyslalem.

PIATEK
Dzis byl egzamin ustny z matmy. Zdali go prawie wszyscy zdajacy w mojej grupie, ktorych przyjechalem dopingowac. W przerwie egzaminu pojechalem na 10 minut do biura Mlodego Centrum gdzie zostalem zaproszony na dwie imprezy w sobote i umowilem sie z jednym z 3 Aniolkow (Asia,0) na dyskoteke. Wrocilem na egzamin po ktrorym poszedlem na hamburgery z moja grupa. Jak sie grupa porozjezdzala do domu udalem sie do dyskoteki z kumplami z alakdemika, gdzie bawilismy sie tak ze omal nam nogi posluszenstwa nie odmowily. Zabawa oczywiscie byla dla mnie bezalkoholowa bo jechalem Rakieta, w przeciwnym razie wracalbym tramwajem ktory w nocy jezdzi co 3 godziny.

W CZWARTEK zdawalem egzamin pisemny z matmy ale oblalem. Z mojej grupy zdal tylko Pawel

PONIEDZIALEK uplynal pod znakiem zdanego kolokwium z metalurgi i wielkiej inprezy. Byly imieniny Agnieszki. My mielismy w grupie dwie ktore postanwily to uczcic a poza tym jedna z nich miala dzien wczesniej 20 urodziny wiec okazja bylo potrojna. Zaczelo sie tak: 6 dziewczyn i 2 chlopakow. skonczylo sie na tym ze solenizantka padla trupem o godz 23 i przez pol godziny nie moglismy jej uspokoic a druga miala niemal rownie udane przezycia. Dolaczylo sie pozniej jeszcze paru chlopakow z akademika, kazdy cos przynosil. Oj dobrze ze ja nie skonczylem jak dziewczyny dzieki abstynencji tego dnia.

19:21 / 15.01.2002
link
komentarz (1)

WTOREK


dzis siedzialem na Polibudzie 3 godziny i czekalem na wyniki kolokwiow dla mojej grupy. Idac pozniej do akademika spotkalem Marcina Paruzela ktory prosil mnie byl wzial taksowke kombi i przewiozl przenosne pianino z Muzeum Willa Caro do szkoly muzycznej. Okazalo sie ze pianino jest elektryczne ale za duze i po welu klopotach zmiescilo sie dopiero do trzeciej podstawionej taksowki. Transportowanie pianina wraz z okolo 10 stojakami na nuty na nastepna ulice okazalo sie strasznyma zajeciem (szukanie duzej taksowki/zaladunek/rozladunek,0) i kosztowalo 14 zl. sprzet wypozyczono na koncert muzyki powaznej z okazji WOSP i musial byc dzis oddany. Sam sie dziwilem ze dalo sie to tak szybko zalatwic a teraz wszystko mnie boli od dzwigania pianina po stromych schodach.


WOSP


W niedziele organizowalismy Orkiestre. Dzien dla mnie zaczal sie od 6 rano. Pozniej bylo ustawianie sprzetu na scenie, ustawianie barierek na placu Krakowskim. W poludnie pojechalem po Anule i zbieralismy pieniadze na dzieciaki. Glowna atrakcja byl zespol Oddzial zamkniety, pokazy ogni sztucznych i laserow. Bylo bardzo fajnie. Sam zbieralem pieniadze do pozna a nazbieralem okolo 12 kg w tym ok 3 kg walut obcych. Niestety nie wiem jaka ma to wartosc bo puszka zostala oddana bez liczenia zawartosci.

Nie obylo sie bez roznych zgrzytow podczas organizacji tego koncertu ale to przemilcze. Rano pomagalem ladowac scenografie na ciezarowke i wyladowywac wszystko w ruinach teatru, gdzie panuje niesamowity klimat zniszczonego autentycznie wojna gmachu a zimowe dekoracje sprawialy efekt jakby w budynku lezal snieg. Ta dekoracja byla wata rozlozona na balkonach tak realistycznie ze szlo pomyslec ze spadl snieg przez dach ktory przeciez nie jest dziurawy!

22:50 / 09.01.2002
link
komentarz (1)

SRODA


Na uczelni mam duzo nauki. W tym tygodniu jest 5 kolokwiow i 1 kartkowka a w nastepnym 4 kolokwia. Jutro jest kulminacyjny dzien bo sa najwazniejsze kolokwia. Ogolnie moje studiowanie i calej grupy wychodzi srednio na jeza. Niektorzy moga miec nieco problemow z zaliczeniem.

Z milszych rzeczy to jutro rozdanie puszek na WOSP a w niedziele organizujemy koncert na pl. Krakowskim. W tym roku bardzo entuzjastycznie potraktowalem wiadomosc o podjeciu organizacji finalu przez nasze Mlode Centrum pamietajac jak bylo fajnie 3 lata temu podczas finalu. Ale z roznorakich przyczyn w tym roku nie mialem ochoty wlaczac sie aktywnie w organizacje (nauka i zmiana podejscia do MC,0) i ograniczylem sie m.in do zbierania pieniedzy. Pieniadze zbieram co roku.

Szykuja sie urodziny Agnieszki Z. z mojej grupy i slyszalem juz zapowiedzi powtorki sylwestrowej imprezy (niektorym osobom az tak sie podobalo ze chca przyjechac jeszcze raz :-,0) No ale to juz pewnie po sesji, jak dozyjemy

21:14 / 03.01.2002
link
komentarz (2)

SYLWESTER

w tym roku byl wyjatkowy. Miala byc mala imprezka u mnie w domu ale ostatecznie przeniosla sie do akdemika. Troszke sie zawiedlismy bo malo osob z naszej grupy przyjechalo to mowiac ze zapy sniezne do z braku checi. Jednak zabawa byla swietna. Chyba jeszcze sie tak nie bawilem nigdy i nie musialem byc kierowca tak jak to bylo rok temu. Poszlismy tez na plac Krakowski. Skakalismy i tanczylismy i spiewalismy ponad godzine a pozniej wrocilismy na noc do akademika. Dla mnie noc zaczela sie o 6 rano i trwala do 9 ale i tak nie spalem przez te 3 h.

00:53 / 31.12.2001
link
komentarz (2)

KONIEC ROKU


Dlugo nic nie pisalem. Czesto z braku czasu i checi. Dzis jest przedostatni dzien 2001 roku. Od mojego ostatniego wpisu duzo sie dzialo ale sam juz chyba nie pamietam co. Szczegolny byl natomiast ten tydzien.

W poniedzialek byla WIGILIA. Nie byl to zasen szczegolny dzien w porownaniu z poprzednimi latami a nawet nieco przygnebiajacy.
We wtorek BOZE NARODZENIE, ktore udalo sie mi spedzic z rodzina a nawet spotkac ojca. Wieczorem udalo sie pojechac na dyskoteke do Las Vegas razem z Sabina i kuzynka. Juz dawno tak fajnienie nie spedzilem wieczoru/nocy. Jedynie na drogach panuja okropne warunki.

Drugi dzien swiat uplynal pod zankiem robienia niczego. Wszedzie pelno jedzenia i trzeba sie nie objesc. Takie sa uroki swiat.

Dzien po swietach raczej Rakieta przeszla przeglad techniczny na stacji diagnostycznej co uwazam za duzy sukces bo tak nia wytrzesli na kanale ze omal kola nie odpadly ;-,0) Dalej robie nic bo trudno mi sie zabrac do nauki. Na szczescie nie tylko ja popadlem w chorobe swiateczna.
Dzis koniec tygodnia. Bylem w kinie na ostanim seansie w roku. Dosc mily dzien choc wciaz pada snieg a na ulicach slizgawica.

Jutro SYLWESTER. Zaplanowalem wiele, ale wszystko wyglada na to ze spedze go w bardzo malym gronie. Nie uda mi sie spedzic go z ludzmi z ktorymi bym chcial. I tu WIELKI SMUTEK :-( Z mojej grupy przyjedzie garstka osob :-( a Mlodzi prawie wszyscy jada do Krakowa do akademika. Bedzie mi bardzo brakowac wszystkich starych i nowych przyjaciol.

00:40 / 21.10.2001
link
komentarz (2)

SOBOTA


Chyba juz pora zrobic kolejny wpis w nlogu :-,0)

Wczoraj bylo walne zebranie Mlodego Centrum. Bylo dosc ciekawie. Rocketman zostal wybrany na czlonka Komisjii Rewizyjnej naszego kola i Delegata na Zjazd regionalny. W komisji bede juz o raz 3 z rzedu ale funkcja delegata to bedzie jakas nowosc dla mnie. Wogole nie wiem czy bede mogl przychodzic na cotygodniowe zebrania bo mam miec zajecia w piatki do pozna. Ale moze dzieki temu moze nieco odpoczne od MC. Poki co wlaczam sie w organizacje koncertu na cele WOSP. mam nadzieje ze ten koncert bedzie conajmniej tak fantastyczny jak ten ktory organizowalem 3 lata temu w Gliwicach

Jutro kolejna NIEBIESKA IMPREZA. Wlasciwie to jest co tydzien ale ta bedzie chyba szczegolna bo zpowiedzial sie Lisu z ekipa ze przyjdzie. Nigdy tam nie przyszli chodzili pomimo zapraszania ich od 3 lat. Po drugie mam nadzieje ze przyjdzie tez Spinka :-,0)

W srode jedna rzecz mnie bardzo zaskoczyla. Mianowicie zachowanie wieczorem Kasi J. i Patrycji z mojej grupy. Wczesniej bardzo je lubialem ale po tym jak zabraly kolegom kluczyki od samochodu po czym nie chcialy ich oddac i trzeba bylo za nimi ganiac po ulicach sam nie wiem co myslec. Napewno cos sie zmienilo od tego czasu. Wiem co Kasia i Patrycja mysla o tych chlopakach ale to zachowanie wzgledem nich bylo dziwne conajwyzej na poziomie przedszkolakow.

01:10 / 13.10.2001
link
komentarz (2)

PIATEK


Minal tydzien od zrobienia ostatniego wpisu :-,0). Na uczelni ten czas posiwecilismy inegracji i poznawaniu sie. Poki co to jest bardzo fajnie.


Dzis po poludniu listonosz przyniosl mi wielka "zolta" koperte poselska. Nadawca bylo biuro, a w srodku byl biuletyn naszego kola. Zabralem sie pospiesznie do czytani biuletynu. moja uwage przykul artykul pod tytulem "Patio POWRACA!". Czytam go z zaciekawieniem bo od niedawna proboje wznowic wydanie tego pisma. Prosilem wiec aNIE o przygotowanie strony www pisma. A tu dowiaduje sie z biuletynu co bedzie na stronie. I tak ma byc nastepny numer pisma ktory wykonala rzekomo aNIA jednoosobowo bez konsultacji z redakcja

sklad redakcji, ktora powstaje od nowa i nie jest stala

historie czasopisma (piierwsze slysze o jakiejs historii,0)

miejsce na zostawienia spostrzerzen i uwag (krytyke mozna bedzie przysylac tylko mailem aby nikt w ksiedze gosci nie wypisywal np wulgaryzmow,0).

Poza tym ta aNIA nie byla na zadnym spotkaniu redakcji ani nic ze mna nie konsultowala i zamieszcza w biuletynie wlasny adres email zamias adresu redakcji, podaje tez tu przyszly adres strony pod ktorym jest jedynie wersja testowa, gdzie mozna przeczytac jedynie slowa typu: blabla, pleple, tu ma byc tekst, tu ma buc costam itp. Biuletyn czyta conajmniej kilkadziesiat osob wiec po cholere podsuwac im do ogladania strone na ktorej nic nie ma?

Alez sie wpienilem. Brakowalo mi slow. Skonczylem czytac biuletyn i niby nic udalem sie na cotygodniowe zebranie SMC. Tu nawet widok ladnych twarzyczek demokratek nie poprawil mi humoru. I na dodatek dowiedzialem sie od Ani B. ze jutrzejsze zebranie redakcji Patio mam odwolac bo maja uczestniczyc w nim jacys nowi ludzie. Niby czemu mam odwolac jesli dowiaduje sie o tym dzis. I co to wogole za redaktorzy samozwancy?

21:23 / 06.10.2001
link
komentarz (2)

SOBOTA


Dzis wieczorem czeka mnie jeszcze impreza u Agi. I znow wielka niewiadoma. Ciekawe co sie bedzie dzialo i kto przyjdzie.


PIATEK


Ten dzien okazal sie raczej straconym jesli chodzi o siedzenie na uczelni. Ale wieczor sie zakonczyl calkiem milo w niedawno otwartej knajpce gdzie wyladowalismy w parenascie osob po cotygodniowym zebraniu. Juz za tydzien Walne Zebranie Czlonkow. Ciekawe kto zostanie nowym przewodniczacym kola.


SRODA - CZWARTEK


Te dwa dni sa pierwszym kontaktem ze swoja grupa. Zobaczymy jaka ona bedzie.

01:14 / 13.09.2001
link
komentarz (2)

Moj komp znow dziala



Hurrrraaaaaa!!!! :-,0)

23:36 / 10.09.2001
link
komentarz (2)

Wlasnie siedze z Aga w kawiarence. Bawimy sie w wieszanie banerow na scianach domow. Ja jestem juz wykonczony. A Aga tez.

14:31 / 04.09.2001
link
komentarz (1)

I Znow wizyta w kawiarence. Pozdrowienia dla Majki, ktory odlecial do Ameryki w sobote. Napisz co u Ciebie.

Rownie serdeczne pozdrowienia dla Oli K. - dzieki za kartke.

13:54 / 29.08.2001
link
komentarz (2)

Rocketman przestal byc nastolatkiem w sobote. Byla fajna impreza.Byl tego dnia tez kolejny turniej siatkowki plazowej. Nastepnego dnia byla swietna zabawa na Niebieskiej. A wszystko to jest na fotkach a juz niedlugo bedzie na mojej stronce, jak tylko odzyskam moj dysk i urucjhomie swoj komp.


Poki co siedze w kawiarence.

19:08 / 22.08.2001
link
komentarz (2)

Czesc

Moj dysk twardy padl parenascie dni temu i oddany zostal do reklamacji. Na nowy bede musial poczekac jeszcze 2 tygodnie. teraz siedze w kawiarence i jestem niepocieszony. Poki co w Gliwicach wiele sie dzieje. Do biura nie przychodzilem ponad tydzien a i teraz znow tam sie pewnie dlugo nie pokarze bo nie mam ochoty.


Impreza u B. Majki byla fajna. Pozniej byla nastepna super u Ewy. Niebieskie teraz sa dwa razy w tygodniu ale zabawa jest tam rozna. Ostatnio fajnie bawilem sie tam ze 4 imprezy wczesniej.

00:10 / 08.08.2001
link
komentarz (2)

Wlasnie siedze u Bartka Majki. Trwa pozegnalna impreza, ktora trzeba by powoli rozkrecic. Jest 10 godzina a kobiety chca do domu o 12 :-( Jest tez konkurencyjna impreza - w kinie - bilety po 3,50 za osobe.

Jest fajnie a jak wroce do domu to bedzie smooth bo moj komp dalej jest niepelnosprawny.

23:04 / 06.08.2001
link
komentarz (2)

Wlasnie siedze u mojego kuzyna, bo moj komp ulegl zniszczeniu. Stracilem 30% danych i dysk bedzie chyba do wymiany :-( buuuuuuuuuuuu


Pozdrowienia dla Zbirkos i Ani, kici, Agi, Gacka, Scorpiony, Mony Witka (Mixola,0) [zdjecia z Zamku wywolalem] i innych nlogowcow.



Nie wiem kiedy bede mial komp wiec pewnie bede chodzil do kawiarenki w najblizszym czasie. Do napisania mam tu wiele rzeczy ale wszystkiego sie naraz nie da wypisac wiec pozniej cos dopisze

14:38 / 01.08.2001
link
komentarz (2)


30 minut temu bylo ogloszenie wyroku na sprawcow zabojstwa Michalka. Dla 15 i 20 latka wymierzono po 25 lat pierdla. I bardzo dobrze!


Bylo pelno pismakow, radiowcow i ludzi z telawizji. Ponastawiali statywow a z kamerami i tak lazili na ramieniu robiac zamieszanie.

20:10 / 02.10.2001
link
komentarz (2)

SEJM TO SZOPKA


Jak pomysle o polskim Sejmie to kojarzy mi sie z parodia. Zasiadac tam beda ochroniarz, czlowiek z domu BB, Lepper (o kims zapomnialem?,0) i paru innych chcacych sie ukryc pod parasolem immunitetu.

Kto na nich glosowal????


WTOREK


Dzis byla uroczysta inauguracja roku szkolnego. Zatem koniec wakacji.

21:38 / 01.10.2001
link
komentarz (2)

PONIEDZIALEK


Dzis niestety nic ciekawego sie nie dzieje, za to wczoraj wieczorem moglo byc calkiem milutko gdyby nie te zmeczenie... (nie moje,0)


NIEDZIELA


Przesylam specjalne pozdrowienia dla Ani Piekarz.



Dzis byla kolejna NIEBIESKA IMPREZA, ale roznila sie od innych tym ze przyszlo na nia o polowe mniej ludzi niz zwykle. W zwiazku z tym o godz. 23.15 powiedzialem DJ-owi aby gral tylko do polnocy i zamkneli lokal. Ja natomiast wraz z Aga, Kasia M. i Bogusia wyladowalem w Bravo. Tam bawilismy sie swietnie przez nastepne 1,5 h.


17:05 / 29.09.2001
link
komentarz (2)

Usmiechnij sie...

Jutro bedzie Lepper

01:45 / 26.07.2001
link
komentarz (2)

SRODA


Moj pies uwielbia jezdzic samochodem. Jak widzi znajome auto to sie cieszy i zaraz do niego wlazi. Dzis tez byl caly w skowronkach, ale nie wiedzial ze jedziemy na zabieg czyszczenia zabkow. Juz po wszystkim. Ufff


kicia: moj pies to pies a nie suka!


Zbirkos: to co dzis powiedziales jak bylem w biurze, cos w sensie ze to jest nie pozyteczne czy bez sensu. Wcale nie. Pogoda jest do bani i ciesze sie ze moge przyjsc do biura i cos zrobic, jest duzo fajnych ludzi. Jakbym z tym skonczyl to byloby jak przekreslenie najwspanialszych 3 lat w moim zyciu! Czyzbys juz zapomnial te wszystkie imprezy i wyjazdy?Zamiast zastanawiac sie czy zapiszesz sie do:

1 Platfusow ;-,0) (PO,0)

2 LSD ;-,0) (Sojuszu Lewych Dyplomow ;-,0)

3 Stowarzyszenia Inwalidow bezrekich "Przybij 5" ;-,0)

4 Fundacji na rzecz niewidomych "Tecza" (widzialem w TV ;-,0)

5 Harcerzy ;-,0)

6 Krag rodzin i przyjaciol dzieci nieslyszacych "Aparacik" (tu ja sie udzielam,0)
moglbys sie przylaczyc do tego co robimy. Teraz masz Anie a twoj swiat sie zamknal calkowicie na niej.

13:33 / 25.07.2001
link
komentarz (2)

Pozdrowienia dla Gacka, czyli Anuli, ktora siedzi w drugim biurze na tej samej ulicy 500 m dalej, z ktora gadam przez GG ;-,0)



Jest coraz wiecej ludzi i tu i po drugiej stronie ulicy. No prosze tyle twarzy, ktorych dawno nie widzialem.

13:06 / 25.07.2001
link
komentarz (2)

Siedze wlasnie w biurze. Na razie nie ma tu nikogo, ale pewno zaraz bedzie tu sztab ludzi.


Wczoraj prawie nie moglem dokonac wpisu. Siec ledwo dzialala u mnie w domu i tu w biurzre tez ledwo dyszala. Pewnie z powodu tego wirusa.


Po gadaj-gadaj ze mna: 1209064
od wczoraj mam juz nr :-,0)

00:52 / 25.07.2001
link
komentarz (2)

WTOREK


Dzis robilem format c:

Pozniej installowana Wielce Idiotyczna Nakladka Do Okienkowego Wyrzadzania Szkody (w skrocie WINDOWS,0) trzykrotnie mnie !@#$%^&*(,0) i zainstallowala sie poprawnie dopiero za 2 razem. Ufffff

Poza tym reszta tez nie specjalna i nastroj niespecjalny :-|



UWAGA !!!

W sieci jest nowy wirus. Przychodzi w mailu o tytule How are you i siedzi w zalaczniku. Nie otwierac. Zrodlo: TV 4

00:46 / 24.07.2001
link
komentarz (2)

NIEDZIELA


Pogoda jest do bani ale ogolnie jest :-,0)


Ale fajne urzadzonko :-,0) Telefon tonowy. Wczesniej nie potrzebowalem uzywac bo do banku chodze osobiscie ale dzis dzwonilem do Multikina i glos milej pani powiedzial mi jak wybrac repertuar: na dzien dzisiejszy, nastepne dni, pozniej wybierz tydzien, dzien, podaj godzine, repertuar alfabetyczny, godzinowy, rezerwacje, ceny biletow itp. :-,0) Tak wogole to dostaje repertuar na biezaco na e-maila, ale chcialem sie pobawic ;-,0)


A skoro juz jestem przy technice to WCZORAJ przyszedl Lisek z Kaska i zaczal sie bawic moim budzikiem. Pozniej go rozmontowywac. Jak on cos rozmontowuje to sie nie boje ze tego pozniej nie zlozy, pod warunkiem, ze nie jest to komputer. Raz taka ciekawska zabawa zakonczyla sie niezbyt dobrze dla mojej drukarki.


W kazdym razie buzik nie mial pokretla na wskazowki i Lisek nie mogl uwiezyc ze zegarek sie sam nastawia. Wyjelismy baterie i po chwili wlozylismy. Wskazowki ustawily sie na 12:00. Lisek byl w szoku. Po chwili wskazowki objechaly 9,5 raza tarcze i ustawily sie na 9:45. Liska zatkalo jeszcze bardziej, do takiego stopnia, ze powiedzial, ze bedzie mu sie to w nocy teraz snilo. Czego to ludziska nie wymysla.


Budzik jest fajny a ja niedlugo mam urodzinki. Moze ktos kupilby mi taki zegarek na radio do samochodu z tej okazji? Ach, ale nie wiem czy takie cos idzie kupic w PL sklepie.


Jak wyszli to pojechalem na NIEBIESKA IMPREZE. Poczatkowo bylo na przemian fajnie i smooth. Ale po polnocy zabawa byla niezla. Oczywiscie bezalkoholowa (bez mrugania,0). Zawsze mam blisko na NI ale i tak jezdze samochodem. Zastanawialem sie nad sensem tego. No nie mozna nic pic, ale przeciez za piwem nie przepadam. Ale sa tez rozne kozysci niematerialne np. mozna urzadzic szatnie w aucie lub gdy pada deszcz lub inne...

Bede musial sie przyzwyczaic do nowego, sliskiego parkietu. Ale poza tym bylo bardzo fajnie zobaczyc usmiechniete buzki Demokratek :-,0) Nawet w moim horoskopie na dzis napisano, ze powinienem sie usmiechc w swiatlach reflektorow. Hmmmmm... Zastanawiajace...

01:05 / 22.07.2001
link
komentarz (2)

WROCILEM


Wrocilem do domciu. Troche mam do napisania tu ale napisze to pozniej. Nie bylo mnie 8 dni a tu na kompie 2 mm kurzu. W samochodzie rozladowany akumulator przez alarm.


Jutro NIEBIESKA IMPREZA w nowym lokalu (ktorego nie lubie,0) i wejscie tylko za 1 zl. Ciekawe jak bedzie. Z ciekawosci pojde.

01:33 / 12.07.2001
link
komentarz (2)

SRODA


Dzis tez bawilem sie w reymont biurze i bylo OK.

A jutro jade w gory w odwiedziny do Zbirkosa na pare dni, wiec odpoczniecie troche od czytania moich wpisow w nlogu.


PONIEDZIALEK/WTOREK


Praca w biurze. Maly remont aby sala konferencyjna wygladala ladnie i milo. Zdemontowalem boazerie ktora byla taka wstretna. Reymont potrwa pewnie do konca tygodnia.

Jedyna pociecha z panujacej pogody jest taka ze chociaz chce mi sie tam pracowac i atmosfera jest tam zawsze mila. Jak tylko zaswieci slonko zmywam sie z tamtad.

00:07 / 09.07.2001
link
komentarz (2)

NIEDZIELA


Brrrr. Pada deszcz ?!!? Z planow i kapieliska nici. Koncze pisac do nloga i ide ogladac Amazonki. Dzis sie zaczyna program. wypatrzylem fajna dziewczyne i moze zostanie moja faworytka.


SOBOTA


Slicznie slonko swieci :-,0) Wyrowerowalem sie na kapielisko w Czechowicach gdzie spotkalem sasiada - Golfiarza, ktory byl tam szefem ratownikow. Oprowadzil mnie po osrodkach i mi sie spodobalo. Wybieram sie jutro jeszcze troche przybrazowic bo dzis bylem krotko i poznac dziewczyny ktore sa tam rzekomo codziennie.


PIATEK


Dzis bylo zwkle zebranie a pozniej impreza u Agi. Zapowiadalo sie bardzo milo ale wyszedlem kolo 12:45. Dzien moglby byc lepszy :-(


CZWARTEK


Dzis pogoda jest juz zupelnie ladna. Postanowilem wiec wyjsc z domu ;-,0) Dostalem zaproszenie na koncert zespolu zydowskiego organizowanego przez zaprzyjazniona fundacje i sie wybralem. Bylo milo i duzo znajomych twarzy :-,0)


Model mojej Rakiety jest juz ukonczony! Ma 7,5 x 3,2 x 3,2 cm. Jest w skali 1:40 choc poczatkowo zamierzalem stworzyc w skali 1:20. Jakos tak wyszlo. Ma otwierane drzwiczki w ktorych sa opuszczane mini szyby. Ponadto jego mini fotele sa odsuwane. A do zabawy tym przydaje sie 5-seta. Nie wiem jak sie to pisze ale chodzi o szczypce filatelistyczne.

00:32 / 04.07.2001
link
komentarz (2)

WTOREK


Pogoda sobie z nas zakpila ponownie. Drugi dzien siedze w domu z powodu desczu :-(

00:41 / 02.07.2001
link
komentarz (2)

NIEDZIELA


Troche sie dzialo w tym tygodniu, wlacznie z dwukrotna calkowita zmiana pogody ale po kolei:


Dzis kolejne rowerowanie na jeden z pobliskich akwenow w celu sprawdzenia czy woda jest mokra ;-,0)


SOBOTA - dzien pod znakiem rowerowania i majstrowania przy samochodach na podworku. Golfiarz dlubie w motorynce swojego syna, syn golfiarza pucuje Golfa, Rocketman pracuje nad skutecznoscia hamulcow w Rakiecie, nawet Snowboardzista cos stwarza przy swoim wozie.



W PIATEK byla NIEBIESKA IMPREZA. Duze zainteresowanie wzbudzala moja ulubiona koszulka na takie okazje z naglowniem:

WOMEN ARE LIKE PARKING SPACES

1,0) YOU'RE ALWAYS LOOKING FOR A GOOD ONE

2,0) IF THEY'RE TIGHT,IT FEELS GREAT ONCE YOU GET IN

3,0) AS SOON AS YOU PULL OUT, SOMEONE ELSE IS WAITING TO GET IN

4,0) ONCE YOU'VE FOUND ONE, YOU ALWAYS SEE A BETTER ONE LATER



Poza tym na imprezie DJ sie pomylil i zapowiedzial ze jest tu Posel P., po czym sie poprawil, ze jest tu Posel F. Dziwne ze pomylil te dwie osoby. Pozniej zapowiedzial ze jest w DJ-ce DJ Przemo, ktory miksowal na naszych imprezach w Spirali. Wiele osob mialo dosc Przemkowej muzyki i niewidzialem zeby ktos sie ucieszyl z jego przybycia.

Ponadto to co graja na NIEBIESKICH IMPREZACH slyszalem X razy. Wlasciwie XX razy bo ta liczba jest juz 2 cyfrowa. Tego dnia mialem naprawde dosc granej tu muzyki. Jedyna chyba nowosc ktora sie pojawila to byla britnej. Koszmar. Cale szczescie ze z planowanych NI ta jest ostatnia. Musze troche od tego odpoczac.



WTOREK / SRODA dokoptowalem 2 kola do Rakiety, przez ktorych brak nie moglem jezdzic. Ponadto wizyta Pawla H. - dobrego przyjaciela, ktory jednak nie byl ummnie 1,5 roku i jeszcze nie widzial nowego mieszkanka.



PONIEDZIALEK byl wyjatkowym dniem z dwoch powodow:

1. Adam ktory tego dnia do mnie przyszedl byl niesamowicie punktualnie. Tak bardzo punktualnie ze bardziej juz sie nie dalo.

2. Napisala do mie maila kicia

Oboje robia to bardzo zadko i dlategotez ten dzien zostal zaznaczony na moim kalendarzu, z ta ladna pania ;-,0)

01:25 / 26.06.2001
link
komentarz (2)

PONIEDZIALEK


Okazalo sie ze przyczyna stukania w kole byla wypaczona felga, ktora jeszcze niechcacy skancerowalem calkowicie i jest do wyrzucenia. Teraz nie mam kola zapasowaego do Rakiety.


O 16:00 przyjechal na rowerku Lisek z Pawlem. Lisek tez juz ma opony do wymiany, zaczal je nich oszczedzac i na paliwie tez. Stwierdzilismy ze nie bedziemy sie zapozyczac i wypruwac z siebie 7 potow zeby ufundowac sobie nowe kola do aut ale dokompletujemy tanszy zestaw kreciolek. W tym celu udalismy sie na druga strone ulicy do wylkanizatora. Chlopaki pojechali na swoich rowerkach bo opalala sie tam na lawce dziewczyna. Powiedzieli ze ma ladny brzuszek a moja mama zebym rozsypal przed serwisem pinezki to im sie odechce popisywania przed pannami. Fakt byla faja.
Wulkanizator z 2 kolek z uskladal mi 1. Druga felga i opona nie nadawala sie na nic. Wiec pozbylem sie kola zapasowego. Pojechalismy wiec ogladac kola do punktu wyrejestrowania pojazdow kolo lotniska. Tu stwierdzilismy ze cos uskladamy, tylko ktorys z nas musi autem podjechac bo na rowerki nie da rady :-,0)


Juz mielismy wracac do domu jak Lisek zobaczyl jak schodzi mu powietrze z kola. Szlismy wiec pchajac rowery w strone osiedla. kupilismy latki tuz przed zamknieciem sklepu. Poszlismy do Marcina naprawiac kolo ale ani u niego ani u Lukasza nikogo nie bylo. O 18:00 mial przyjechac Adam i mielismy jechac pozwozic meble do nowo urzadzanego biura. Zostawilem chlopakow i powiedzialem, aby szli do mnie gdzie znajda miejscr do naprawy kola, narzedzia, kompresor itp. Pojechalem z Adamem Truckiem i przywiezlismy pare mebli do biura.



Wrocilem do domu. Zdziwilem sie bardzo bo chlopaki jeszcze u mnie bawili. 3 razy juz zalatali ta detke, wiec moja Mama Dala im jakas inna ale na niej tez byla dziurka. Lisek zarzekal sie ze o 20:00 skoncza i wyjda. Byl spozniony do swojej Kaski. Kolejna dziura, przeklenstwa i znow obietnica: do 20:15 skoncze. Kolejny telefon do Kaski, ktora oczywiscie nie chciala uwierzyc, ze jej kochanie jechalo jak nigdy rowerem z kolegami, zlapalo pane i zalatalo juz 5 dziur w detce.


Lisek nie wiedzial jak ma ja przekonac ze mowi prawde. Zabral ze soba stara detke i latki, zeby ja przekonac. Nadmuchal kolo na max i zartowal ze musi jechac poki mu powietrze nie schodzi. Jakos nie dzwonil zeby go Rakieta z trasy sciagnac wiec chyba dojechal. Pewnie dostal ZONKA od swojej za spoznienie ale tak to juz bywa w takich ukladach :-( Sam jest sobie winien.




Poki co Rakieta otzymala dzis w 'kabinie pilota' nowy zapach, pare drobiazgow i najwazniejsze: zaslepke na gniazdo zapalniczki. W moim aucie nie wolno palic a ta dziura po zapalniczce mnie draznila bardzo dlugo. HURRRRRRRRRAAAAAAA! Teraz lepiej to wyglada.



Ciekawe jaki bylby swiat bez kobiet i samochodow?. Sa nam potrzebne i dobrze ze sa!

01:25 / 25.06.2001
link
komentarz (2)

NIEDZIELA


Dzis wogole nie pada. Bardzo dobrze. Tylko slonca nie ma. Na dodatek spotkalem Asie P. z ktora mialem pojechac sie opalac. Poki co nici z tych planow. Tez mi wakacje! Ale chociaz SMOOTH ustapil. Dzis nawet pozwolilem swojemu kotu lazic po moim aucie. Po tej burzy Rakieta i tak wyglada jak 100 nieszczesc. Co za roznica czy jest obsypana liscmi z drzewa, czy ziemia od spadajacych kropel deszczu, czy w tropy kici, czy wszystko naraz.


SOBOTA


Od samego rana pada deszcz. Mimo to postanowilem dozbierac materialy niezbedne do mojej przyszlej pracy i wyruszylem w trase. Lalo. Jakies 20 km od Gliwic samochod jakos dziwnie nie chcial jechac wiec ponyslalem ze pewnie przebita opona. Wychodze z Rakiety i stalo sie!

Od jakichs dwu tygodni zamierzalem kupic nowe opony i zobaczylem ze to juz nie beda tylko checi ale przymus. Z jednej z opon zostalo tylko wspomnienie i ulatujacy dym. W deszczu wyjelem zapas z bagaznika. Zeszlo mi wczesniej z niego powietrze na skutek jakiejs nieszczelnosci lub objawu chamstwa ze strony sasiadow i 'manipulowania' wentylem. Dlatego wozilem ze soba kompresor na wszelki wypadek.
Zalozylem kolo ale cos poszlo nie tak i przy ruszaniu slyszalny byl stukot. Przy tym kole konieczne bylo odpowiednie dopasowanie srub w odpowiednie otwory. Mimo usilnych prob w ciagle jejacym deszczu nie udalo mi sie ich dopasowac i musialem podjac decyzje o powrocie do domu z tym defektem. Ktos naprawiajac hamulce spieprzyl sprawe i teraz nic nie moglem zrobic z tym defektem.



Po drodze do domu zajechalem do Lisa zapytac czy ma dla mnie kola, ktore zchcialem od niego kupic. Ten odpowiedzial ze nie ma i ze sam potrzebuje. Pojechalismy wiec do serwisu oponiarskiego. Hamulce stawaly sie coraz slabsze w Rakiecie na skutek ocierania srub o klocki hamulcowe. To co ujrzelismy na miejscu przeszlo nasze najsmielsze oczekiwania i bylismy zszokowani propozycja serwisanta. Lis napalil sie na nowe kola do swego auta bardziej niz ja. Slinka mu ciekla na widok tego wszystkiego i kiedy troche ochlonal, odwiozlem go do domu. Sam wrocilem da swojego domu bardzo ostroznie jadac. Deszcz dalej swoje a mnie bylo juz wszystko obojetne co bedzie dalej


Wieczorem odwolano koncert i impreze z okazji nocy swietojanskiej z powodu deszczu i porywistego wiatru. Sprawa z kolem mnie przybila, do tego ten deszcz i koncert. SMOOTH. Wiekszego dola to juz chyba nie moge miec!!!!! Co mam ze soba zrobic?!!!?!?!?!


PIATEK


Na zebraniu wszystko OK i pozniej tez ale impreza u Fryderyka na 3+ Jesli mozna to nazwac wogole impreza.

00:14 / 22.06.2001
link
komentarz (2)

CZWARTEK


We wtorek bylo oficjale ogloszenie wynikow na uczelni, wiec jestem juz studentem. Poszedlem tez na Rockoteke. bylo bardzo fajnie. Podziekowania dla tych, ktorzy sie na nia umawiali i nie przyszli!!

Dzisiejszy dzien to pierwszy dzien lata - zakrecony dzien. Chcialem dluzej porozmawiac z kicia i spotkana Agnieszka J. ale z pospiechu nie moglem :-(

Dzien uplynal takze pod znakiem sportu. Najpierw jezdzenie samochodem - bardzo meczaca dyscyplina sportu (dla portfela,0), pozniej rowerowanie i bieganie. Teraz jestem wykonczony po aktywnym wypoczynku i nawet brak mi sil by do nloga pisac.

00:25 / 17.06.2001
link
komentarz (2)

SOBOTA


Niech zyja WAKACJE!! Od dluzszego czasu mialem oddac radio z auta do reklamacji i nareszcie mi sie to udalo zrobic. Teraz musze zrealizowac inne plany: wybieram sie na rockoteke, nad wode, na NIEBIESKA IMPREZE, na 18tke, na rowerowanie, na dyskoteke, do kina i wszystko to mam zamiar zrobic w najblizszym czasie wiec nie pownienem sie nudzic tymbardziej ze wiekszosc z tych rzeczy obiecalem ladnym kobietom :-,0)

Ponadto musze znalezc czas na maly remont w domu i na jakas prace zeby bylo mnie na to wszystko stac :-,0)

00:42 / 15.06.2001
link
komentarz (2)

CZWARTEK


Dzis moje zdrowko sie znacznie polepszylo i nawet sie wybralem na male rowerowanie. Ogolnie bardzo mily dzien, glownie za sprawa wszystkich spotkanych osob :-,0)

01:36 / 14.06.2001
link
komentarz (2)

SRODA


W piatek dowiedzialem sie czegos niepokojacego o Wojtku i Izie oraz to ze Zuzka z 4T jest w ciazy. Bardzo mnie obie wiadomosci podlamaly.


W niedziele byla impreza klasowa. Najpierw musielismy zwiezc na Dzierzno 16 ludzi z okolic 50 km naszymi trzema maluszkami. Zajelo to godzine. Impreza sie powoli rozkrecala i dotarlo ogolem 18 osob. Padal maly deszczyk. Pozniej byly kielbaski z grila i poszlismy tanczyc przed jednym z wynajetych domkow. Okazalo sie ze na osrodek przyjechala przed polnoca ekipa ok. 14 niezapowiedzianych imprezowiczow do jednej kolezanki. Lis poinformowal ich ze osrodek jest zamkniety, impreza klasowa, ze my za wszystko odpowiadamy i zeby wyszli. Po chwili tamci stwierdzili ze posiedza godzinke pod duzym parasolem. Lisek nie wytrzymal i powiedzial otwarcie zeby wyszli. Zaczela sie pyskowka. Inni tez sie dolaczyli. Lisek zaczal przygotowywac sie do obrony osrodka i nazbieral troche starych sztachet. Kasia W. sie przerazila a ja ja uspokajalem ze przyniose zaraz apteczke z auta na wszelki wypadek ;-,0) Tego bylo juz za duzo. Kasia W. z Ania P. poszla obudzic wlasciciela osrodka. Poszedlem z nimi bo baly sie jego psa a to taki mily dobermannek. Razem wyprosilismy cholote i zamknieto bramke wejsciowa.

Wszyscy byli bardzo zaskoczeni sytuacja i bojka do ktorej omal nie doszlo. Zaczelismy zabawe od nowa ale z wielkim niesmakiem. Tamci stali jakis kwadrans przed brama i ktos jeszcze do nich dojechal. My tanczylismy i wrzeszczelismy slowa piosenek ile sil w gardle: 'We are the champions' i 'We weel fuck you'.


Powoli rozkrecalismy sie wszyscy od nowa. Beata z Ania P. daly dlugi niesamowity pokaz tanczac w desczu. Chlopakom omal zebow nie powybijalo ;-,0) Mokre wygladaly bardzo apetycznie. Zabawa trwala do rana choc dla mnie skonczyla sie nad switem. Odwiozlem 2 dziewczyny do ktorych przyjechala tamta ekipa. Sa to dwie osoby ktore z calego towarzystwa lubie najmniej, ale przynajmniej uniknelem sprzatania porannego i komentarzy po otrzezwieniu po calym zajsciu. Pewnie baly sie ze nikt nie bedzie chcial ich rano odwiezc wiec powiedzialy ze tylko ja nadaje sie do uzytku i prowadzenia auta o tej porze, poprosily o odwiezienie. Poniewaz lubie wszystkich ludzi, nawet tych ktorzy mi cos przykrego zrobili, wiec nie bylem w stanie odmowic.


Wiekszosc byla bardzo zadowolona z imprezy inni mniej i narzekali na cale zajscie z goscmi. A ja poprostu nie zaluje ze tam bylem i juz. Nawet Wlasciciel - Adam nie narzekal ze budzilismy go dwukrotnie w nocy ani na zadeptana swiezo zasiana trawe przed domkiem.


Dzis jest sroda a gardlo po tej imprezie jeszcze mnie boli i nie zapowiada sie zadna poprawa.

16:01 / 09.06.2001
link
komentarz (2)

SOBOTA


Od mojego ostatniego wpisu minal tydzien. W tym czasie przez cztery dni siedzialem pod Politechnika i rozdawalem te zupki i nie bylo o czym za bardzo pisac w nlogu.

Czestotliwosc moich wpisow tu, jeszcze bardziej spadnie bo mam dluuuuuuuuugie wakacje. Choc ogloszenie wynikow na uczelni dopiero za 10 dni to wczoraj na NIEBIESKIEJ IMPREZIE uczcilismy wszystkie moje dotychczasowe egzaminy i ich wyniki szampanem (x3,0) i byla naiesamowita zabawa. Na impreze tez polecono mi przyniesc zupki a ludzie brali paczki z zupkami w duzych ilosciac. Pozniej zlozylem pare zobowiazan pewnej dziewczynie. Trzeba bedzie troche poczekac na ich wynik ale bylo bardzo milo.


Odwiozlem Bartka M. do domu a pozniej Age. Szkoda ze nigdzie jeszcze nie pojechalismy. Wczoraj padal deszcz i bardzo fajnie nam sie jezdzi w taka pogode oczywiscie jesli to tylko drobny deszcz. Planuje wiec nastepnym razem jakas mala wycieczke krajoznawcza po miescie w nocy. Musialem wrocic do Programu jescze na chwile zeby wypelnic pewne zobowiazanie... ale o godz 2:30 ranem bylem juz zmeczony i postanowilem jechac do domu. Zabral sie ze mna asystent posla F., ktoremu ogromna radosc sprawialo jak przejezdzalismy przez wielkie kaluze i bryzy wody wyplywaly na boki. On otwieral okno i cieszyl sie jak dziecko i wspominal windsurfing... Michal jest niesamowity na imprezach.


Dwom osobom powiedzialem ze wybieram sie na Rockoteke w przyszly wtorek i jest pewne prawdopodobienstwo ze i one tam tez beda. Bardzo kcialbym je tam zobaczyc. Ach jakby bylo fajnie. Jest wiecej osob ktore sie tam powinny znalezc. Moze wiec skompletuje wieksza ekipe i damy czadu.

A poki co jutro klasowa impreza na wynajetych domkach nad jeziorem Dzierzno. Wogole nie mam ochoty tam jechac...

14:44 / 02.06.2001
link
komentarz (2)

SOBOTA


Znow mam propozycje wyjechania gdzies za free i sie zastanawiam. Tym razem do wytworni filmow animowanych. Zawsze kcialem tam pojechac - to takie male marzenie z dziecinstwa - wiec chyba skorzystam. Dzis jestem tez zaproszony na szkolna impreze na ktora mam jedynie przyniesc wode ognista, ale nie wiem czy skorzystam.



Wczoraj byl mily dzien. Najpierw bylem na Polibudzie z zupkami ale ze zaczyanlo padac wiec pojechalem do skoly gdzie spotkalem innych abstynentow tfu tfu absolwentow naszej klasy: Lisa, Lukasza, Pawla i mowilismy ze szkoda ze konczymy ta sdzkole bo bedziemy sie zadziej widziec. Zajec nie bylo wlasciwie dzis bo trwal dzien dziecka wiec chlopaki skorzystali z sali gimanstycznej i silowni.


Pozniej zebranie. Po nim spotkanie z poslem P. ktory jak sie okazalo obchodzi urodziny tego dnia co ja. Byl tez posel F. i bylo fajnie. Przed spaniem jeszcze mily spacerek.


Kiedy juz zasypialem myslac co slodkiego mogloby mi se przysnic dzis, zostalem obudzony. Cos stukalo jakby w piwnicy. Wiec zostalem wyslany zeby to sprawdzic. W tym roku wlamali sie no naszych piwnic juz trzy razy. Poszedlem wiec i bardzo sie balem, jak wtedy gdy w nocy sprawdzalem kto majstruje przy moim aucie, ze moge dostac w pysk od paru wlamywaczy. Za zwyczaj wlamanie do piwnicy mielismy jakos raz do roku ale ostatnio zbyt czesto. No i ostatnia proba wejscia do mojego auta. Tego juz bylo za wiele. Tym razem nikogo nie bylo, ale jak dlugo mozna zyc w takim stresie. Moze nawet i mnie ktos niedlugo ukradnie podczas snu? A sasiadom to nie przeszkadza. Oni nigdy nic nie widza, nie slysza.

15:15 / 01.06.2001
link
komentarz (2)

PIATEK


Dzis znow zebranie. Ma byc posel P. i pewnie bedzie ciekawie.

13:02 / 29.05.2001
link
komentarz (2)

DZIEN OSTATNI czyli ostatni egzamin


Caly czas mialem nadzieje ze bede mial szczescie na egzaminie ustnym z matmy. Rano wyjrzalem przez okno i zobaczylem tzw kapcia w samochodzie a mialem tylko 20 minut na dojazd. Nie moglem jechac Rakieta wiec zamowilem Taksowke. wmowilem sobie ze skoro mialem pH rano to bede mial szczescie na egzaminie. Wszedlem i wylosowalem sobie zadania ktore potrafilem rozwiazac. Przygotowalem sie i poszedlem do tablicy. Zadanie 1 poszlo sprawnie. Podczas rozwiazywania 2 okazalo sie ze wyszedl mi inny wynik niz przed chwila, czym bylem bardzo zaskoczony, ale nie dalem tego poznac po sobie. Nowy wynik okazal sie byc jaknajbardziej poprawny-uprzednio przeoczylem jednego minusa. Wogole sie nie denerwowalem. Pozniej zadanie 3 z prawdopodobienstwa. Zawsze lubialem takie ale czesto cos zagmatwalem i sam do konca nie bylem przekonany czy dsobrze obliczylem. Tlumaczylem komisji te zadanie jak dzieciom. myslalem nawet ze latwiej byloby mi to im narysowac niz wyliczyc. W komisji byly trzy osoby z Polibudy, ktorych nie znalem ale sie tym nie przejmowalem wogole. Lukasz byl po mnie wiec sluchal moich wypowiedzi z czego pozniej troche sie smialismy. Obliczylem dobrze.
Po czterech godz. bylo ogloszenie wynikow: Ja dostalem bdb i sie bardzo ucieszylem bo uczylem sie cala niedziele i nie musze juz pisac zadnych egzaminow i czuje sie jak student. Moja matematyczka na pewno byla zaskoczona w koncu sklasyfikowala mnie na dopuszczajacy (co zdarzylo mi sie tylko raz w zyciu,0), ale i tak mialem z matmy dostateczny. Sama dyrektorka przekonywala mnie do 'komisa' a ja sie balem ze moze mi ktos na maturze podciac skrzydla, ale na szczescie tak sie nie stalo :-,0)

Po poludniu zajelem sie lataniem detki.


Grupowicze jeszcze nie rozwiazali mojej zagadki, no coz przez dwa dni jezdzilem nie oznakowanym samochodem (bez grupowej nalepki rozpoznawczej,0) wiec nie mogli zobaczyc rebusa.

13:44 / 26.05.2001
link
komentarz (2)

SOBOTA


Chlopaki z grupy rozszyfrowali juz kim jestem wiec teraz beda na mnie polowac hihi

13:42 / 26.05.2001
link
komentarz (2)

PIATEK


Coz za dzien.

Wymyslilem dzis zabawe dla chlopakow z grupy pl.misc.samochody. Nakleilem rebus na samochod a oni maja mnie nalezc i podac rozwiazanie. Wiedza tylko w jakim miescie szukac samochodu z grupowa nalepka. Nie znaja marki ani koloru auta bo pisalem pod inna ksywka. Ciekawe ile czasu potrwa zanim rozwiaza zagadke. Jakis rok sie na tej grupie nie udielalem wiec moze w ten sposob rozkrece towarzystwo.

Pod koniec dnia ta NIEBIESKA IMPREZA. Tyle ludzi cos ode mnie kcialo. Koszmar.
Przepraszam Anule ze nie zadzwonilem ale jakos ostatnio nie mam do niczego glowy.
Odprowadzajac Skorpione i Mone na parking zobaczylem grupowy woz, ktory pozniej obkarteczkowalem. Szkoda ze musialyscie wczesniej pojechac do domu. Bylo bardzo milo Was poznac. Mam nadzieje ze jeszcze nie raz bedzie okazja zebysmy sie wszyscy razem spotkali.

Zapomnialbym podziekowac ponom Polucjantom, ktorzy mnie zatrzymali jak wracalem z Mikolowa, zwrocili uwage ze swieci mi swiatlo postojowe. No trudno bylo mnie nie zauwazyc stojac przy trasie przelotowej gdzie w nocy przejezda auto co pare minut. Zyczyli mi szerokiej drogi. No prosze jak ktos kce to potrafi (swiatelo nie kcialo dzialac z powodu bezpiecznika,0). Ale i tak mam dosyc Mikolowa! W ciagu dwoch dni bylem tam trzy razy. Zawsze wczesniej tylko tamtedy (na szczescie,0) przejezdzalem.


W nocy mialem lekko koszmarny sen. Dzialy sie w nim wydarzenia ostatnich dni, glownie NIEBIESKIEJ w krzywym zwierciadle. Snily mi sie wydarzenia, ktore nie powinny sie nigdy wydarzyc, osoby ktorych nie powinno tam byc, inni ktorych nie widzialem od paru dni a chcialem zobaczyc dzis, zwiazki miedzy osobami ktore nawet sie nie znaja... Brrr nie zycze wam podobnego snu.

Moze to moja chora wyobraznia...

19:33 / 24.05.2001
link
komentarz (2)

CZWARTEK


Dzis bylem na spotkaniu grupy pl.misc.samochody. Pozanalem qrczaka, ktory mnie ostatnio przyuwazyl na mojej ulicy. Nie mial tej jego slynnej koszulki.

W poniedzialek egzamin z matmy!!! brrrr.

A jutro nie bede mogl isc na zebranie z powodu kursu do Tychow :-(

01:56 / 23.05.2001
link
komentarz (2)

WTOREK


Och przydalby mi sie jakis masazyk. Czuje sie jak wycisnieta cytrynka. Troche dzwne bo w moim horoskopie pisalo ze bede mial pod koniec dnia tyle entuzjazmu co wycisnieta cytrynka. A jest przeciwnie. Rozpiera mnie radosc ale fizycznie dno.


Wstalem po godz 6 bo rano byla znow msza na ktorej musialem byc. Pozniej zawiozlem Mame do pracy i pojechalem zdawac egzamin. balem sie bo ne znalem wszystkich zestawow. Po 4,5h wszedlem i wylosowalem zestaw bardzo fajny i sie ucieszylem:

1. Uzasadnij dlaczego tworczosc j.Kochanowskiego i A.Mickiewicza zajmuje poczesne miejsce w literaturze polskiej. Czy slusznie?

2. Jak I.Krasicki realizowal zasade "uczyc-bawiac" na przykladzie bajek. Bajka jako gatunek literacki.

3. Wymien rodzaje stylow pismiennictwa i omow je.

Wyszedlem zadowolony z siebie i po paru minutach weszlismy wszyscy na ogloszenie wynikow. Szok. Jedna osoba nie zdala! a pare dostalo troje o ktorych nie pomyslalbym nawet ze moga tak malo dostac. Ja zdalem na cztery wiec sie ucieszylem.

Pozniej pojechalemdo Agi i pomyslalem ze zajrze na wystawe modeli aby spytac kiedy moge odebrac swoj model bo bylem w poblizu. Wchodze a tam na sali rozdanie nagrod. Glupio mi sie zrobilo bo wiegzialem tyle tylko ze dzis sie wystawa konczy. Stanelem wiec z tylu. Jakis chlopak stojacy obok powiedzial do mnie:
-Gratuluje! Dostales wyroznienie - i uscisnal mi dlon.

Ja? - zapytalem z niedowierzaniem.

Tak. Tam jest lista - odpowiedzial i wskazal mi gablotke - na koncu listy.
Bylem zaskoczony cala sytuacja i tym bo goscia nie kojarzylem. Ale po wyczytaniu zwyciezcow z wszystkich parunastu kategorii modeli (w kazdej podkategorie: senoirzy, mlodziki, juniorzy,0) ogloszono moje wyroznienie. Byly tylko dwa. Odebralem dyplom a jak sie pozniej okazalo gosc informujacy mnie o wygranej byl z obslugi wystawy. Dalej nie moglem otrzasnac sie z zaskoczenia. Liczylem na I miejsce ale nikt nie robi podobnych modeli wiec sa poprostu bezkonkurencyjne i musialyby byc zakwalifikowane do zupelnie osobnej kategori wiec pomyslalem ze wyroznienienia sa tylko dwa a miejsc pierwszych parenascie(dziesiat,0).

Tak wiec mpj dzisiejszy entyzjazm siega zenitu. Spogladam do biorytmu a tu wszystkie trzy wskazniki nieco na minusie ale w podsumowaniu ze to jest moj nie najgorszy dzien. Szkoda ze czuje sie fizycznie jakby przemielony przez maszynke.

00:35 / 22.05.2001
link
komentarz (2)

PONIEDZIALEK



Dzis spotkalem Wiole - narzeczona pewnego posla. Pytala jak poszly egzaminy. Powiedzialem jej ze jutro mam jeszcze ustne. A ona powiedziala ze bedzie 3mac kciuki. Bardzo sie mi to przyda. Chyba jeszcze nigdy w zyciu tak tego nie potrzebowalem. Ale i Wasze wsparcie sie przyda!!!


OSWIEC SIE!!!


Kolo godziny 20 musialem gdzies pojechac (ok. 2 km,0) i zauwarzylem, ze ponad 95% kierowcow jezdzi juz z wlaczonymi swiatlami (mimo wczesnej pory,0) i bardzo to chwale. Uwazam ze powinno sie jezdzic tak przez caly rok (no z wyjatkiem slonecznych poludni w lecie,0). Ze 'swiecenia' wylamal sie tylko jeden Niemiec, jedna Toyota i dwa Kaszlaki. Czyzby wyznawali te glupia zasade oszczedzania zarowek...?


Do oszczedznych: oswiec sie!!! Bedziesz lepiej widoczny.


Jesli uratuje to choc jedno zycie to naprawde warto. To tak a propo bo dzis musialem zaplacic kare 5 zl bo zapomnialem wykupic OC i NW i sie zamyslilem co by bylo gdyby...?


NIEDZIELA


Wlasnie mija odwiedznowy weekend. Wczoraj byl u mnie Marcin z Puckiem. Dostali troche zupek. Dzis przyjechal Lisek, ktory slyszal o nowym transporcie i zupkach a pozniej Wojtek z Iza. Ja ucze sie zestawow ale jakos mi to marnie idzie. Mysle ze to dobrze ze wchodze we wtorek jako ostatni... Moze komisja bedzie juz przysypiac.

00:27 / 20.05.2001
link
komentarz (2)

SOBOTA


Ucze sie. We wtorek dalsza czesc egzaminow.


CZWARTEK


Dzis mial przyjechac transport. Nie mialo to byc nic szczegolnego. Robilismy to od dwoch lat. Odbieralismy transport juz chyba trzy razy ale tym razem jakos sie spoznial. O godz. 22.30 telefon ze transport dojezdza do miasta. Po chwili Stal w drzwiach Zbirkos i zameldowal przyjazd transportu. Wyszedlem przed dom. Ujrzalem zamiast niewielkiego transita wielka ciezarowke, ktora byla zancznie wieksza niz przypuszcalismy a co gorsze wieksza od mojej bramy i nawet nie bylo po co probowac nia wjechac przez brame. Trudno musiala stac na ulicy. Zaczelismy wypakowywac z ciezarowki kartony i wnosic je do mnie do domu. Bylo ich mnostwo. Pozniej doliczylem sie ok 50 duzych kartonow i 150 mniejszych z proszkami. Stawialismy je w przygotowanym pustym pokoju. Po parunastu minutach wnoszenia mielismy obaj dosyc. Sasiedzi sie gapili a my czym predzej chcielismy miec wszystko za soba. Skonczylismy. Teraz 75 kartonow z proszakmi mielismy zawiezc do Zbirkosa garazu. Pojechalismy wiec tam i wypakowywalismy. Kierowca ciezarowki oddal honorowo mocz za garazem i pojechal spowrotem do Wroclawia. Zostalismy sami z paronastoma tysiacami paczek do rozprowadzenia wsrod studentow.
PIATEK


Rano powstal plan kolportarzu tego wsrod studentow. Zawiozlem na jeden akademik znajomemu studentowi 1000 sztuk. Mial rozpuscic plote po akademiku ze rozdaje. Omowilem z nim szczegoly i byl ucieszony. Zapomnial tylko zapytac ile na tym zarobi.
Po poludniu spotkanie z Mlodymi. Tu tez rozdawalismy studentom. Czesc z nich juz brala paczki od nas wiec wzieli chetnie. Inni dosc niepewnie do tego podchodzili, wiec Zbirkos postanowil udowodnic jak to smakuje i sobie zrobil. Zaparzyl wode i zalal kubek do pelna. Barszcz byl pyszny wiec inni tez postanowili sobie zaparzyc zupke i rozpoczelo sie ogolne picie goracych kubkow. Sceptycy sie tez do tego przekonali jak widzieli innych pijacych zupki. Ponadto mozliwosc wygrania 500 zl miesiecznego stypendium kusila i nasze proszki rozchodzily sie blyskawicznie. Rozdalismy prawie caly karton. Zostalo jeszce paredziesiat kartonow zestawow do rozdania. Mamy na to trzy tygodnie wiec jak ktos jest studentem, kce dostac zupke Winiary i szampom L'oreal gratis i wygrac stypendium to niech da znac!!!

00:49 / 16.05.2001
link
komentarz (2)

WTOREK


Dzis rano w rok po zamordowaniu Michalka bylo masza w jego intencji. Musialem wiec na nia pojsc. Dlatego tez sie nie wyspalem.
Znow musialem jechac na FAQULTET z matmy do szkoly. Zobaczyli mnie tam chlopaki z 4T i stwerdzili ze mam przemeczone oczyska. No to znow z niewyspania. Spalem malo przez weekend a w dodatku musialem pojechac na imprezke klasowa wczoraj.

Rano miedzy kosciolem i szkola skonczylem przygotowywac model na wystawe. Jest to zbudowany przeze mnie w 1997 r zielony model samochodu . Ma wymiary 22 x 10 x 7 cm. Rok po jego ukonczeniu zainstalowalem w nim swiatla z tylu i przodu zasilane bateryjka. Ale w tym roku musialem dodac pare drobnych szczegolow aby wygladal bardziej realnie. I tak w otwieranych drzwiach zalozylem opuszczane szyby, w srodku ruchoma kierownice, przesuwane fotele, mozna tez teraz zmieniac polozenie drazka zmiany biegow od 1 do 5 i jest wsteczny, sa male lusterka odbijajace obraz. Zmienilem w nim kola z tandetnych plaskikowych z kolpakami na ladne alumy z gumowymi oponami. Malym problemem bylo zanlezienie takich kolek w odpowiedzniej skali ale mam swojego dostawce. Kolka te sie kreca jak w zabawkowym autku chociaz nie ma tam silniczka. Mysle juz o jego zamontowaniu zaby autko moglo samo jezdzic. Prawie dwa lata nic nie zlozylem wiec moze niedlugo skoncze rozpoczete czarne BMW o wymiarach 11 x 4,5 x 3 cm z otwartym dachem, naprawie zlamane zawieszenie w Renault Megane (18 cm,0), ktore mialo mini amortyzatorki i sprezynowalo jak prawdziwy woz, a w zamierzeniu konstruktorskim model Rakiety. Hmmm to byloby cos - miec dwa takie same samochody!


PONIEDZIALEK


W poludnie bylo ogloszenie wynikow z egzaminu. Pojechalem wiec do szkoly. Byla ponad polowa tegorocznych maturzystow i fajnie sie bylo spotkac tak po wszystkim, na spokojnie.

Wyniki: polski 4 matma 3. No jestem nawet zadowolony, choc liczylem na dwie czworki. Az trzy osoby z mojej klasy nie zdaly :-( FATAL.

Chopaki zorganizowali od razu wiec impreze u Rafala 20 km od miasta i wszystkim o niej powiedzieli. Mnie powiedzieli ze tez musze przyjechac na te ognisko. Poniewaz malo czasu spedzam ze swoja klasa postanowilem troche sie poudzielac i przyjechac. Przyjechali prawie wszyscy. Byl gril i piwsko, jedna flaszka i szesciu kierowcow :-| Momentami bylo fajnie a chwilami smooth i pare razy padlo zapytanie czy tu ktos umarl?
Okazalo sie ze Wojtek cos krecil z poznana w ubieglym tygodniu Iza. Poczatkowo nie dawal nic poznac po sobie, ale pozniej juz byly nawet zaklady o nich. Zwinelismy sie Przed polnoca a ja mialem mieszane uczucia o imprezie...

01:16 / 14.05.2001
link
komentarz (2)

NIEDZIELA


Niedawno rozpoczal sie dla mnie wyscig z czasem. Przygotowuje sie do wystawy modeli a moj model jeszcze nie gotowy!

W piatek pojechalem ze Zbirkosem na zebranie zarzadu Mlodych ale sie nie odbylo wiec siedzielismy w biurze przez dwie godziny. Bardzo nam sie to nie podobalo. Pozniej bylo zwylke zebranie. Anula namawiala mnie na NIEBIESKA IMPREZE. Powiedziala ze samej sie jej nie chce isc. Raczej trudno czuc sie samemu na dyskotece, gdzie jest okolo 20 znajomych osob wiec powiedzialem jej, ze przyjade na NI o 23:00. Przyjechalem. Dawno nie bylem tam wiec bawilem sie na maxa. a jak wyszedlem po prawie trzech godzinach to nie mialem nawet sil prowadzic samochoda. (No i nic nie pilem-zeby ktos nie myslal!,0)

W sobote bylo dlugo oczekiwane ognisko u Agnieszki D. Bylo pole, gitara, zarcia pelno, mnostwo ludzi, nawet przyjechal Andrzej oraz Adam z zebrania zarzadu UW gdzie byla niezla zakrapiana impreza o sredniej wieku uczestnikow 70 lat. Do polnocy siedziala z nami grupka siedemnastolatkow. Bawili sie tez dobrze urzadzajac sobie mini libacje i orgie a ja doszedlem do wniosku ze to taki wiek i tak za gora dwa lata z tego wyrosna.
Gralismy sobie i spiewalismy przy ogniu. Poczatkowo niebo bylo calkowicie zachmurzone ale pozniej gwiezdziste a nad ranem kolorowe. Siedzielismy do switu. Okolo 3:40 chcialem juz jechac do domu. Zaczelismy wiec gasic ognisko w tym czasie przedmiescia miasta spowite byly juz mglami. Bylo fantastycznie!

16:42 / 11.05.2001
link
komentarz (2)

DZIEN PIERWSZY


No pojechalem na ten najwazniejszy egzamin. Bylem w szkole na godzine przed rozpoczeciem. Mialem obawy o to czy Lis dojedzie bo czesto mu sie cos przydarzalo. Ale wszystko bylo Ok. Wchodzilismy na sale. Teraz trzeba bylo wylosowac stolik. Od tego zalezala polowa mojego sukcesu. Nie moglem pozwolic sobie na wylosowanie zlego miejsca. Karteczki z numerami stolikow lezaly przed komisja i byly lekko przeswitujace. Zaczelem sie im wiec przygladac. Wypatrzylem odpowiadajacy mi odlegly numer. Ale stojacy przede mna Wojtek wzial ta karteczke - bo lezala na samym wierzchu. Zaczelem nerwowo poszukiwac innej katreczki z numerkiem. Podszedlem do stolika komisji. Wpatrywalem sie w te papierki coraz bardziej. Za chwile patrzenie przerodzilo sie w gapienie z odleglosci paruanstu cm. Wypatrzylem nr 12. Wg moich wiadomosci bylo to miejsce dosc odlegle od komisji. Wzielem. Poszedlem do stolika 12. Byl czwarty od konca sali wiec sie bardzo :-,0) Za mna usiadl Marek i nikogo wiecej z mojej klasy nie bylo :-(
Koperta zostala otworzona. Tylko polowa pytan ktorych sie spodziewalem sie po czesci sprawdzila. Zatem ci informatorzy i wszystkie pewniaki okazaly sie sciema. Zaczelem pisac. Marek nie mial natchnieia. Pytal mnie jak ma napisac wstep. Pisal na inny temat ale postanowilem mu pomoc. Po dwoch godzinach stwierdzil ze moze zmieni temat. Bardzo mnie zaskoczyl bo napisal tylko dwie strony. Ja go jeszcze dobilem bo powiedzialem mu ze nie przyjma jego pracy ze wzgledu na pismo i male literki. On powiedzial ze wrocil rano z pogrzebu wiec nie jest w formie. Zostalo poltora godziny. Skonczylem pisac. Poszedlem skorzystac z kibelka. Teraz tego najbardziej potrzebowalem. Zajrzalem tez do pigulki z litereatury by upewnic sie czy dobrze napisalem pare rzeczy. Wrocilem po 3 minutach i zaczelem sprawdzac i przepisywac prace. Znowu prawie mi zabraklo czasu na wszystko!!! Ale wyszedlem zadowolony z siebie i pracy a najbardziej z podsumowania jakie napisalem na ponad strone.
KOBIETY I SAMOCHODY

Po przyjezdzie do domu chwila odpoczynku. Potem poszedlem do auta naprawic linke od gazu, ktora na dodatek sie zerwala. Zaowocowalo to rozkrecaniem paru srubek i kanalu. Udalo sie. Pozniej stwierdzilem ze musze umyc Rakiete. Nalezalo sie jej juz. Zima juz ustapila, sezon grzewczy sie skonczyl i sie nie brudzila od sadzy z kominow ale jeszcze jej nie umylem od tego czasu. To byla wiec odpowiedznia chwila. Poszedlem po wode. Schodze. Na podworku byla Angelika. Mialem jej kiedys dosyc wiec ja ignorowalem. Nie zdarzylo mi sie to po raz pierwszy... Wystarczylo to tylko na pare miesiecy. Dzis zaczela znow za mna lazic i zadawac mnostwo pytan. Najglupsze chyba bylo pytanie: czy wiem dlaczego moje auto jest brudne? Zapytalem dlaczego? Odpowiedz: bo kot na nie sika! To wywolalo u mnie zdiwienie. No coz dotychczas wiedzialem ze moj kot po nim lazi i zostawia odciski lap. Pozniej spytala dlaczego nie myje tego - wskazujac na opony. No byly troche brudne ale odpoiwedzialem ze tego nie trzeba myc. Ona na to ze w swoim rowerku myje wiec zmusila mnie do myju myju calych kol. Angelika ma kilka lat, ale nie to jest najgorsze. tego dnia po podworku biegaly jej wie mlodsze siostry. Nie zawsze da sie zrozumiec co mowia. Padly jescze pytania typu:
Czy chodze juz do szkoly?

Czy umie czytac?

Do ilu umie liczyc?
Jak zaczna zadawac trudniejsze pytania to odpowiem im chyba ze z kapusty albo ze od bociana :-P Jak ja bylem maly to na podworku bawili sie sami chlopcy. Przez jakis czas bylo nieco spokoju a teraz jest piatka kilkuletnich dzieci. Wszystkie to dziewczynki.

Nastepnego dnia miala byc matma wiec mialo przyjsc pare osob na maraton z mateamtyki ale odwolali wizyte z powodu deszczu. Zaczelem wiec sam rozwiazywac zestawy jakie dzis otrzymalem rano. Jeden byl dla ogolniaka wie go wyrzucilem. Zas zadan z drugiego za cholere nie dawalo sie rozwiazac. Dzien sklanial sie ku wieczorowi wiec pojechalem do Lukasza. Przez dwie godziny rozwiazalismy dwa zadania, wspominalismy zaskakujace i ciekawe momenty dzisiejszej matury, ogladalismy BB. O godz 22 przyszla rozwiazywac zadania Ania H. No teraz bylo jasne ze za wiele ich nie zrobimy. Chcialo sie nam spac i nie tylko. Do polnocy rozwiazalismy dwa nastepne zadania a te przyniesione przeze mnie w zestawch nazwalismy wyssanymi z czapy(czyli z niczego,0) bo byly bez sensu. Podsumowalismy wieczor zdaniem: Jak bedziemy jutro liczyc w trojke to napiszemy mature na 5. Odwiezlismy Anie H. pomimo ze mieszka pareset metrow od Lukasza. Wrocilem do domu. Teraz musialem przygotowac wszystko na rano: kredki, linijke, cyrkiel, portfel, guma do zucia, klucze itp.


DZIEN DRUGI


Nie wiem czemu ale obudzilem sie o 6 rano. Wstalem po godzinie cholernie niewyspany. W szkole bylem o osmej. Pol godziny pozniej przypomnialo sie nam ze nie wypilismy Red Bulli. Wiec udalem sie z chlopakami do sklepu biegiem pareset metrow. Wyglada lo to jak na filmie w ktorym Clint Eastwood gral ochroniarza. Brakowalo tylko prezydenckiej limuzyny.
Owocem wieczornego spotkania - maratonu matematycznego bylo wypracowanie systemu. Zgodnie z tym co nam powiedziano mielismy konsultowac wyniki zadan. Zatem moj system polegal na rozdaniu wszystkim zdajacym matme karteczek z zielonym nadrukiem. Wszyscy mielismy starac sie usiasc kolo siebie. Jak ktos rozwiazalby zadanie mial natychmiast wyslac taka charakterystyczna karteczke z wynikiem. Przystapilem wiec do rozdawania kartek. Pozniej wchodzilismy na sale. Moja przygoda z rozwiazywaniem zadan z ograniczala sie w zasadzie do wieczornego maratonu wiec nie moglem sobie pozwolic na wylosowanie nieodpowiedniego stolika. Przyjrzalem sie numerkom ale nic dzis z nich nie wyczytalem. Troche sie zdenerwowalem widzac Liska zalamanego po tym jak wylosowal miejsce w pierwszym rzedzie. Unioslem lekko karteczke pod katem nie zagladajac jednak co na niej pisze. Karteczka zostala przeswietlona przez promyki slonca padajace przez okno. Tak ujrzalem co na niej jest napisane. Przerazilem sie. Natychmiast odlozylem. To byl trzeci rzad od przodu. Chwycilem inna. Odwrocilem. Uffff. 27. Pomyslalem moze byc. Poszedlem na miejsce z tylu sali. Jako matematyk wchodzilem jako jeden z ostatnich. Polowa miejsc byla juz zajeta. Wiec sie rozejrzalem. W poblizu nie bylo zadnych innych scislych umyslow. To mi sie nie podobalo. Staralem sie z kims zamienic. Ale nikt i nie chcial na to pojsc. Wszyscy juz siedzieli tylko ja stalem, pozniej lazilem udajac ze szukam swojego miejsca by nie wzbudzac podejrzen stojac. W koncu przyszlo jakas panna do swojego stolika a ja rzucilem propozycje nie do odrzucenia i sie zamienilismy miejscami. Siedzialem obok paru matematykow. Przede mna siedzial Karol z klasy 4T. Z mojego otoczenia tylko on mial pojecie o matmie. Ale on pisal inna mature. Reszta okazala sie matematycznymi matolami. Lukasz siedzial przed Ania H jednak byli dosc daleko. Megamozg Piotrek tez niezbyt blisko.
Nastapilo otwarcie kopert. Myslalem ze bedzie wieksze zamieszanie. Najpierw matma dla nietechnicznych technikow, liceow zawodowych i szkol artystycznych, pozniej matma taka jak w ogolniakach. To pisal Karol a na koncu histeria, ktora pisala wiekszosc. Zaczelem liczyc. Bylem zdany na siebie bo zadne karteczki nie chodzily (nie liczac jednej wyslanej przeze mnie. Widzialem ze Ania H. ja dostala a co bylo pozniej nie wiem,0). Obliczylem trzy zadania i nadal nie znalem wynikow innych osob. Siedzacy obok mnie raczej liczyli ze ja dam im cokolwiek odpisac. Zaczelem sprawdzac i przepisywac wszysto. Tym razem jednak braklo mi troche czasu. Ale i tak bylem z siebie zadowolony bo rozwiazalemlem zadanie 1. Nie uczylem sie rozwiazywania zadan tego typu. To chyba ten red bull tak mnie orzezwil. Trzeba bylo wybrac 3 zadania z 5 a ja zrobilem inne niz zamierzalem wczesniej i to mnie cieszylo. Ale na wyniki przyjdzie poczekac do poludnia w poniedzialek.

KOBIETY, SAMOCHODY I KONCERT


Pozniej pojechalem na Dzien Europy i oddac Zbirkosowi pozyczony kalkulator i tablice matematyczne. Przyjechalem do domu. Dzis po podworku tez biegaja dziewczynki. Dorwaly Justyne W. - moja nastoletnia sasiadke z podworka obok. Zadawaly jej pytania:
Czy mozesz sama wychodzic z domu?

Nawet jak nie ma twojej mamy? itp.
Po chwili wyglam przez okno i slysze siostrzyczki Angeliki:
prose pana! Umylysmy panu samchot!

Jak sie okazalo mycie polegalo na maczaniu zerwanych galazek drzewa w kaluzy i smarowaniu nimi auta. Pozniej poszedlem ponownie na Dzien Europy. Gwiazda wieczoru mialy byc Brathanki. Spotkalem Lisa z jego Kaska. Byl zalamany bo nic nie posciagal a pisal histerie. Poszedlem poszukac reszte chlopakow bo umowilismy sie w naszym stalym miejscu- kolo pizzeri Capri tylko nie na konkretna godzine. Zanlazlem tylko Lisowoz. Po chwili Wojtka i Marcina. Poszlismy po Lisa i do Spirali na pivo. Przez glupia tradycje siedzenia w pubie poczas koncertow stracilismy wiekszosc zabawy. Pozniej byly fireworki. Lis pojechal z Kaska do domu. My tez szlismy w strone domow. Spotkalismy Beate i Ize, ktore stwierdzily ze chetnie gdzies z nami pojda. Ize pozanlem na NIEBIESKIEJ IMPREZIE jeszcze jak robilismy je w Spirali. Caly czas jednak nie moglem sobie przypomniec czy przychodzila tam z Ania H. czy z Beata ale glupio mi bylo zapytac i dac do zrozumienia ze nie pamietam takich szczegolow. Wrocilismy do Spirali. Tam bar byl juz nieczynny wiec wszyscy ruszyli do naszej klasowej pizzeri na osiedlu. Ja zapomnialem bluze z samochodu, ktory stal pod domem. Poszedlem po bluze i auto, ktore zrobilo mi psikusa. Wlaczyl sie klakson. Uruchomil sie samemu i z niewiadomych przyczyn. Wyl przez minute a bylo juz bardzo pozno. Nie pomoglo wciskanie wlaczkika klaksonu. Wyjelem bezpiecznik z obwodu klaksona ale po jego wlozeniu dalej trabilo. Zajrzalem w podwozie i odlaczylem wyjaca bestie. Chyba musze napisac o tym do Foxa z Archiwum X zeby zbadal sprawe bo jasnej odpowiedzi nie potrafie znalesc na pytanie czemu sie wlaczylo. Poniewaz zadnego piva nie pilem wczesniej pojechalem na osiedle do naszej pizzeri. Przyszedl tez Lukasz. Swietowanie trwalo do poznych godzin.

22:46 / 07.05.2001
link
komentarz (2)


Wlasnie zadzwonilo do mnie calkiem nowe zrodlo. kiedy powiedzialem o tematach Lisowi byl zalamany bo nie bylo tam tematu ma ktory juz raz pisal i umie. Pozostale 3 sie potwierdzaja. Juz sam nie wiem co myslec.

16:09 / 07.05.2001
link
komentarz (2)

DZIEN PRZED


To juz jutro. Po jutrze matma. Brrr z tym troche gorzej.
3majcie kciuki!

00:31 / 07.05.2001
link
komentarz (2)

NIEDZIELA


Mam juz tzw. podejrzenia tylko czy sie sprawdza????

18:54 / 06.05.2001
link
komentarz (2)

NIEDZIELA


Nauka trwa. Ach zebym tylko wiedzial czego mam sie uczyc. No co polozyc nacisk!

02:32 / 06.05.2001
link
komentarz (2)

Nastepnym razem jak bede pisal o czyms drastycznym to uprzedze, chocby po to aby Zenek mogl sie wyspac
00:33 / 06.05.2001
link
komentarz (2)

...


Maj. Maj to taki szczegolny miesiac. Zaczyna sie wiosna. Slonko swieci. Chce sie zyc. Maj to tez po czesci dla mnie miesiac refleksji nad tym co sie dzieje i dlaczego... Ale odpowiedzi czasem na rozne pytania nie da sie tak latwo znalezc.
Tymczasem patrzac na kartki kalendarza realnie maj to trezeci miesiac z rzedu, w ktorym organizowany jest rajd samochodowy. Tym razem turystyczny. Moze byc fajnie ale chyba nie skorzystam. Niebawe tez bedzie wystawa modeli. Zamierzam wystawic swoj i chce zdobyc I miejsce. Mam duze szanse w swojej kategorii i apetyt na upragniony dyplom. Wystawialem juz dwa razy z rezultatem III miejsce, wyroznienie. Pozniej dwa lata nie bralem udzialu, bo nie znalazlem czasu by cos sensownego skonstruowac. Szczerze mowiac nie mialem pojecia o budowie zespolow samochodowych wiec modele nie byly zbyt dokladne i tracily przez to punkty. Teraz szykuje natarcie! Nie chce zadnej nagrody rzeczowej. Liczy sie satysfakcja z udzialu w zawodach no i przede wszystkim wygrany tytul!

Przez przypadek znalazlem fajny temat, zagadnienie w literaturze. Moglbym o tym nieco ciekawego napisac na maturze, gdyby tylko ktos zechcial ulozyc takie pytanie. No jest duze prawdopodobienstwo... ale i tak pozostaje przypuszczeniem. Moze dzis sie czegos dowiem o tematach. Musze jeszcze sie troche doksztalcic.

Nad miastem lata samolot z transparentem 'GLIWICKA WIOSNA 2001'. Dzis otwarcie dorocznego swieta-miesiac trwania imprez kulturalnych. I to mi przypomina o tym jak szybko czas uplywa... Jak duzo mam jescze do zrobienia w tym miesiacu. Mogloby mu juz braknac paliwa.

01:43 / 05.05.2001
link
komentarz (2)

PIATEK


Dzis musialem isc na FAQULTET z matmy do szkoly, ale bylo spoko. Rozwiazalem nawet pozniej jedno zadanko w domu. Tyle bylo nauki na dzis. No jeszcze rano kupilem vademekum w pigulce z polskiego. Wiec przygotowania trwaja.
Po poludniu cotygodniowe spotkanie z Mlodymi. Ludziska sie schodzili bardzo dlugo a Adam narzekal ze jest malo osob. Staralismy sie wytlumaczyc Zbirkosowi dlaczego sa co roku zamieszki na gorze sw. Anny w poczatkach maja. Wyjasnienie mu tego bylo bardzo trudne i mymagalo zaangazowania paru osob. Szkoda ze nie zostal z nami dluzej bo by sie przekonal. Pozniej zarezerwowalismy stolik w ogrodku na Rynku. Nie bede pisal kto byl i co robil bo dlugoby 'stwarzac'. Na uwage dzis zasluguje bijatyka miedzy lysymi i punkami na Rynku. Polecialy butelki. Ale ludzie w ogrodkach sobie spokojnie siedzieli i sie przygladali. Po jakiejs pol godzinie wpada wygoniona banda lysych. Zciagneli posilki. OK 30 osob. Glownie dzieciaki. Krzycza: dawaj ich, na nich itp. Ruszyli zgraja za ratusz. Posypaly sie butelki. Minelo doslownie kilka sekund. Cala banda jak jeden maz w nogi w strone z ktorej przybyli. Zaraz za nimi z 10 chlopa w kolorowych fryzurkach niczym koguty. W rekach kije i palki. Takie jak kiedys miala policja. Za nimi paru dzieciakow na drugi ogiem. Joging (a wlasciwie sprint,0) w glowna ulice. Jakas minute przed calym zdarzeniem stracil mi sie z oczu radiowoz stojacy na Rynku. Wiedzieli co sie bedzie dzialo wiec w pore zwiali zeby przypadkiem jakas zblakana butelka... Zycie powrocilo do wczesniejszego rytmu. Ludziska dalej saczyli pivo pod parasolami.

Rozbroilo mnie stwierdzenie siedzacego obok kolesia:
Fajnie tu na Rynku. Cos ciekawego sie dzieje. Mozna na cos popatrzec! - na akcje niczym za szyba, niczym w ekranie TV, jakby na mecz co najwyzej drugoligowy, jak zywiol przetacza sie obok ciebie i tworzy sobie inny, drugi swiat. Gorszy...

00:10 / 04.05.2001
link
komentarz (2)

CZWARTEK


Tak bardzo chcialbym gdzies wyruszyc. Pojechac i poczuc przestrzen. Wszystko jedno czy na dwoch kolkach czy na czterech. Aby dalej.
Jedynie gdzie dzis pojechalem to do Agi po moj plecak... i na urodziny kuzyna. Nauka dalej mi nie idzie. Za duzo dzis rozmyslalem...

00:14 / 03.05.2001
link
komentarz (2)

SRODA


Co za dzien. Najpierw w poludnie pojechalem na pogrzeb mamy mojej kolezanki. Przyjechala cala moja klasa. Chyba jeszcze sie to nigdy nie zdarzylo zeby wszyscy razem wzieli w czyms udzial. Kasia nam za przybycie dziekowala, co bylo bardzo wzruszajace.
Wracalem do domu z Mariuszem i na pewnym skrzyzowaniu na swiatlach stal przed nami Sufa z grupy pl.misc.samochody zostal przeze mnie 3krotnie obtrabiony. Tak nakazuje grupowa tradycja, aby obtrabic zauwazony oznakowany woz. Takie spotkanie zdarzylo mi sie dopiero po raz pierwszy (dlatego o tym pisze,0). Pozniej przejezdzalismy przez najruchliwsze w miescie skrzyzowanie, ktore z powodu reymontu przejechac dawalo sie tylko z jednej strony a nie z czterech. Wykopano ogromna dziure i dlategotez nie jezdzily tramwaye. Na przejsciu stala Aga z Ania B. Aga zauwazyla jak przejezdzalem bo machala ale nie moglem sie zatrzymac bo nie bylo gdzie.

Po powrocie do domu mialem sie uczyc ale przy tej pogodzie niezbyt mi to wychodzi (opalanie sie dzis tez trwa a ja dalej nie wiem kto to jest?,0) Zostalem wydelegowany podlac kwiatki na (innym,0) cmentarzu. Wacajac zauwazylem kolo mojego domu szklo, rozbite Punto-Lokowke (nauka jazdy,0) i lezacy na ulicy zderzak. Zderzak ewidentnie pochodzil z Poloneza (dokladniej z modelu produkowanego w latach 1991-1997,0). Zderzak byl caly i mial tablice rejestracyjna ale auta nie bylo. Spotkalem moja Mame, ktora powiedziala ze do Puntosa hamujacego przed przejsciem wjechal napakowany kartonami woz, po czym wycofal w moja aleje i zawrocil. Po paru chwilach przyjechaly Palki swoja oczojebna nieoznakowana Vectra. Chyba wszyscy kierowcy w Gliwicach znaja to auto. Ma cywilne blachy ale jest jaskrawo niebieska i rzuca sie w oczy. Policjanci zapakowali z trudem zderzak.
Ja postanowilem udac sie tropem zbieglego auta, gdyz zostawialo slad-wyciek z rozbitego zbiornika spryskiwacza lub chlodnicy. Poniewaz bylem zmechanizowany tzn wyposarzony w jednoslad (rowera bierzaco mialem przy sobie,0) moglem latwiej sledzic slad poruszajac sie sprawniej ulicami. Slad biegl chwile pod prad, pozniej biegl krotkimi uliczkami centrum. Najwyrazniejszy byl na skrzyzowaniach bo gosc musial sie zatrzymywac co chwila. Jechalem za tropem a slad czasem zdawal sie zanikac. Jechalem dalej w przypuszczalnym kierunku i wpatrywalem sie mocno w ulice. Tak odnajdywalem. Przed oczami mienily mi sie wszystkie pigmenty asfaltu. Dalej slad biegl kolo Pomnika. Pozniej nic, ale dojechalem do konca ulicy-skrzyzowanie. Tu musial sie zatrzymac. Byla plama. Pojechal prosto. Ulice stawaly sie coraz dluzsze jak oddalalem sie od centrum. Znow nic. dojechalem do kolejnego skrzyzowania. Tu bylo jedynie pare kropel na pasie do skretu w lewo. Zalozylem ze skrecil wiec w lewo z tego pasa. Znow nic. Na nastepnym skrzyzowaniu musial sie nie zatrzymywac bo nic nie bylo. Pojechalem dalej. Przystanek autobusowy. Pytam ludzi czy jechal tu taki rozbitek. Ludzie mowia ze widzieli cos takiego. Jade dalej. Naogladalem sie juz chyba wszystkich slaskich kolorow. Na drodze byly jeszcze jakies kropki, a moze tylko mi sie tak wydawalo. Moze widzialem to co chcialem zobaczyc. Kolejne skrzyzowanie. Zalozylem ze nie skrecil w boczna uliczke. Zatem jechal droga wyjazdowa z miasta. Jechalem dalej. Pytalem jeszcze taksiarzy ale nic nie widzieli. Jechalem dalej jeszcze 1 km. Pozniej pytalem jeszcze ludzi ale nic nie zauwazyli. Zawrocilem. Przyjechalem do domu. Policji juz nie bylo i o dziwo posprzatali tu. W miejscu zdarzenia slady byly bardzo wyrazne. Pojechalem jeszcze raz za nimi ale zaprowadzily mnie w to samo miejsce co wczesniej. No coz chcialem pomoc. Nie wiadomo czy gosc byl naprany a moze wiozl trefny towar. W kazdym razie za ucieczke z miejsca zdarzenia bedzie mial nie wesolo.

00:49 / 02.05.2001
link
komentarz (2)

1 MAJA


Dzis za moim oknem dziewczyny sie krotko opalaja, za to powiewa bialo-czerwona flaga. Dziwi mnie to ze tego dnia za zwyczaj wisialo pelno flag a w calym miescie byly wymalowane przejscia dla pieszych. A w tym roku nic.
Postanowilem cos zmienic w swoim otoczeniu wiec zrobilem male przemeblowanko w pokoju.

00:32 / 01.05.2001
link
komentarz (2)

PONIEDZIALEK


Jest nadzwyczaj piekna pogoda. Nawet tuz za moim oknem opalaja sie na balkonie dwie panienki. No prosze, nawet nie trzeba na plaze chodzic...


NIEDZIELA


Wczoraj wieczorkiem poszedlem znow do Agi na imprezke. Tym razem nie bylo to posiedzenie sztywniakow... Przez ostatnie trzy dni wkrecilem sie na nieco wyzsze obroty i wlasciwie bardzo mi sie to spodobalo...


SOBOTA


Jakos wczoraj nie mozna sie bylo wpisac do nloga?

Dzien mial uplynac pod znakiem nauki, ale jest taka piekna pogoda ze wyszedlem na spacer i nic z tego


PIATEK


Tego dnia postanowilem udac sie do szkoly. Egzamin miala reszta mojej klasy. Dla moich kolegow wazyly sie wazne sprawy: celujacy czy bardzo dobry? Jak sie okazalo obronili na bdb.
Pozniej spotkanie z Mlodymi. Bylo dokonczenie ciekawej dyskusji o repertuarze kinowym, ktora wywolalem pare dni wczesniej a wieczorem spotkanie u Agi.


CZWARTEK


To mial byc dzien, ktory zapamietam do konca zycia.

Do szkoly zabralem dzis mnostwo maneli: wieszak z koszula i garniturem, twardy dysk, ksiazki, zeszyty, kable, kopie pracy dyplomowej itp. Wszystko po to aby zdac ten egzamin. Na pol godziny przed rozpoczeciem obrony prac okazalo sie ze komputer p. dyrektor to niemowa i nie mozna odtwarzac na nim dzwiekow, wiec koniecznym stalo sie przywiezienie innego kompa. Pojechalem wiec z Markiem po moj komp. Nastepnie pojechalismy przebrac sie i w koncu sie nauczyc tego co chcielismy przedstawic. Weszlismy jako przedostatni i bardzo zdenerwowani, ale ja nie dalem tego po sobie poznac. Troche pomieszalismy kolejnosc wypowiedzi ale bylo OK. Komisji bardzo podobala sie przygotowana przeze mnie multimedialna prezentacja. Pozniej byly pytania komisji, jak sie okazalo dosc banalne. W koncu wyszlismy. Mi wydawalo sie ze byl to najkrotszy kwadrans w moim zyciu. A w rzeczywistosci zajelo to nam blisko pol godziny (jak innym,0). Zaczelo sie oczekiwanie na wyniki. W koncu tak dlugo czekiwana chwila. Dla mnie bardzo dobry, dla Marka dobry i ogramna :-,0)


Tego dnia zadzwonil Lisu z wiadomoscia, ze jego komputer zostal zniszczony przez Czarnobyl. No tak dzis jest 26. Chyba dwa lata temu zniszczylo nam obu dyski twarde a syfa rozniosl on. Tym razem ja sie nie zarazilem :-,0)

22:34 / 24.04.2001
link
komentarz (2)

WTOREK


Zadziwia mnie upor pewnej osoby ale zobaczymy co z tego wyniknie

23:23 / 23.04.2001
link
komentarz (2)

PONIEDZIALEK


Coz za dzien...

Rano pojechalem do biura po ankiety, ktorych Michal Sz. nie dostarczyl do mojej szkoly. W biurze Asia Ż powiedziala iz widziala mnie w TV. Faktycznie w sobote bylo nie malo kamer a jakis dziennikarz nagrywal nas, pomimo iz zdecydowanie zakazano mu tego. Podobno puszczono to w jakims programie. Przyjechalem do szkoly. Dziewczyny z klasy 2 pytaly czy bylem w Nysie. Tez mnie widzialy na ekranie. Ja dalej nie wiem co to byl za program. Zostala godzina do egzaminu. Z Lisem i Marcinem czekalismy i sie denerwowalismy. Dowiedzielismy sie kto jest w komisji egzaminacyjnej. Gdy godzina 0 wybila przystapilismy do rozwiazywania zadan. Rozwiazalem 2,5 zadania z trzech ale jak sie pozniej okazalo jedno (z kombinatoryki,0) zbyt uproscilem i bylo zle. Pozniej czesc ustna i rozwiazalem przy tablicy ponownie poprzednie zadania. Tym razem dobrze. Komisja byla jak sie okazalo przychylna. "..." (fragment czasowo nie podlegajacy publikacji,0) Tak zdalismy wszyscy trzej na dost. Bedzie to moja jedyna troja w tym roku... coz roznie bywa i jest to wina raczej samego nauczyciela, bo podobna sytuacje miala polowa klasy i tylko u jednego belfra. Pozniej luzy. Na jutro musze przygotowac autoreferat z Dyplomu i go wyglosic wiec mam duzo do zrobienia do jutra i biore sie do nauki.

Idac do piwnicy zauwazylem zerwana klodke. To samo w drugiej piwnicy. Patrze na klodki sasiadow. Tez zerwane wiec ich o tym powiadomilem. Zniszczonych zostalo 10 z 13 skobli i klodek. zadzwonilem na Policje. Policman powiedzial ze do godz 21 moge przyjsc na komisariat a oni nie maja kogo wyslac. Pytal czy byly tam rowery? Na szczescie ja nie trzymam w piwnicy rowerow a sasiadowi juz ukradziono :-| Nie mogli to byc zlomiarze, bo nie wzieli zadnych narzedzi (czytaj: nie zabrano mojego mlotka ani temu podobnych,0). Tu nikt niczego cennego w piwnicy nie trzyma. No chyba ze wegiel czy ziemniaki? Ja juz mam kilka starych kluczykow po klodce i nie wiem jak sie przed tym obronic. Jak ktos ma pomysl to niech da znac na maila. Poki co chyba powiesze kartke na drzwiach z napisem:

Do zlodziei!
Jak chcecie ukrasc puste sloiki lub podklady kolejowe lub zuzyte czesci samochodowe to klucz jest pod wycieraczka.
Po wyjsciu prosze o zamkniecie klodki i schowanie kluczyka!
14:16 / 22.04.2001
link
komentarz (2)

Od mojego ostatniego wpisu sporo sie wydarzylo ale po kolei

NIEDZIELA


Przed 9 rano przyszla sasaiadka. Jej maz nie chce jej wpuscic do domu i wywiozl do swojej rodziny ich dzieci. To jest mlode malzenstowo z 3 dzieciakow i przykro na to patrzec.


SOBOTA

Wyjazd do Nysy mial byc o 7 rano. Pol godziny wczesniej mial byc u mnie Misiek (Zbirkos,0). Spoznial sie o 10 minut wiec do niego zadzwonilem i okazalo sie ze dopiero go telefonem obudzilem. Tym sposobem bysmy nie pojechali a omineloby nas duzo. Dojechalismy na dworzec w 5 minut i dlugo czekalismy jeszcze az sie wszyscy do autobusu zejda. I tak odjezdzajac okazalo sie ze nie wszyscy sa na pokladzie i zawieruszyl sie Bartek a pozniej wyszlo na jaw ze brakuje ekipy z Mikolowa. Wyjechalismy. Po przyjezdzie na miejsce wzielismy udzial w calym tym show albo szopce (jak kto woli,0). Nie brakowalo postaci z ekranow TV i okladek gazet np. Lepper wciskal ciemnote ludziom ze w Polsce jest 8 milionow bezrobotnych a nie 3 ! Orgazizacja wszystkiego byla do d... ale calosc wyszla bardzo fajnie mimo to i bylo EXTRA. Wzielismy jeszcze udzial w akcji na osiedlu pare km od centrum i wrocilismy cos zjesc ale zabraklo dla nas kuponow na obiad co bylo wielkim nieporozumieniem. Nie moglismy sie doczekac wyjazdu do domu. Wyjechalismy w koncu z cztero godzinnym opoznieniem. Dlugo by pisac o tym dniu. Podroz powrotna tez byla udana, zwlaszcza na poczatku...


PIATEK


W szkole profesor z Projektowania wygladala inaczej niz zwykle. Okazalo sie ze to juz nzasze ostatnie spotkanie wiec pod koniec zajec powiedziala pare slow pozegnalnych. Mowila ze choc byly roczniki o wyzszej sredniej to jednak z nikim wczesniej tak dobrze sie jej nie wspolpracowalo. Bylismy wzruszeni.
Pozniej mielismy ostatnie lekcje polskiego i tez sie pozegnalismy. Tego dnia na rozmowe przyszla tez sama p. Dyrektor, by porozmawiac o ocenach jakie zaproponowala nam matematyczka. Ani Dyrektor ani nasza wychowawczyni nic nie mogly poradzic na przykra sytuacje polowy klasy, wiec powiedzialy ze jedynym rozwiazaniem sytuacji jest napisanie egzaminu sprawdzajacego. Podjelem decyzje ze nie bede rozmawial z matematyczka tylko przystapie do tego egzaminu. Podobnie podjeli Lisu i Marcin. Pare innych osob postanowilo ze jeszcze powalcza o oceny i napisza jakis sprawdzian ale szanse sa mniejsze tym sposobem. Egzamin bedzie tylko z ostatniego polrocza i najprawdopodobniej w poniedzialek. Juz w najblizszy wtorek zostane absolwentem szkoly.
Tego dnia przyszla tez vice Dyrektor i powiedziala iz w tym roku wydzial Politechniki na ktory sie wybieram nie przyslal umowy o wspolpracy dydaktycznej (tak sie to nazywa,0) i musialem pojechac po te dokumenty na uczelnie. Zawiozlem je do szkoly, podbilem pieczatkami szkoly, wzielem podpisy dyrekcji i zeby zaoszczedzic na czasie zawiozlem je od razu z powrotem na uczelnie. Teraz juz wiem ze wszystkie formalnosci sa zalatwione i bede mogl spac spokojnie.

Bardo bylem ciekaw co sie dzis wydarzy i doczekalem sie... Poszedlem na zebranie Mlodych, gdzie podjelem decyzje ze pojade jutro rano na prawybory do Nysy. Pomimo egzaminu w poniedzialek i obrony dyplomu w czwartek. Po zebraniu krotka, choc mila wizyta w Pubie (Punkt Uplynniania Bilonu:-,0)

08:26 / 20.04.2001
link
komentarz (2)

PIATEK


Ciekawe co przyniesie dzisiejszy dzien i spotkanie z Mlodymi Demokratami.


CZWARTEK

Od wczoraj w szkole nie ma zadnych zajec, i bardzo sie z tego ciesze.
Po poludniu znow pada deszcz. Smooth.

--W nawiazaniu do poprzedniego wpisu--

Dzis znalazlem w zeszlorocznym raporcie "Polityki" wyjasnienie co to jest "Turbinka Kowalskiego" i bardzo mi sie ono spodobalo wiec je tu przytocze:
"urzadzenie, ktore mialo zrewolucjonizowac swiatowa motoryzacje, ograniczajac zuzycie paliwa, zas spaliny zamieniajac w pare wodna. Dzielo polskiego rzemieslnika, dzieki oficjalnemu poparciu gen. Jaruzelskiego zrobilo w Polsce krotkotrwala kariere. Wytwarzano dwie wersje turbinek - wieksze do Fiata 125 i Poloneza oraz mniejsze do Malucha"

Jest tez pare slow o autorze ksiazki ktora wypozyczylem-dr hab. inz. Szczecinski:"pracownik Wojskowej Akademii Technicznej, ktory wraz z wspolpracownikami naukowo zbadal Malucha i opracowal szereg przerobek obnizajacych zuzycie paliwa i poprawiajacych dynamike auta"
Dolaczam to do mojego wczesniejszego pytania: dlaczego takich badan nie prowadzili ani konstruktorzy polskiej motoryzacji ani np. Wlosi?
08:36 / 18.04.2001
link
komentarz (2)

WTOREK



Dzisiejszy dzien to koniec totalnych swiatecznych luzow. Od jutra w szkole zaczynaja sie nieformalne luzy i chyba bedziemy mogli sie wyspac. Polowa ocen wystawiona.
O godz 11 poszedlem na korki z matmy i wrocilem z Lukaszem do domu. Za chwile dzwonil Lis ze potrzebuje na jutro przygotowac sie z referatu, ktory robilismy w poprzednim polroczu, ale nikt z naszej trojki nie ma juz xero z ktorego przygotowywalismy lekcje. Po kwadransie Lis przyjechal i mowilismy co robilismy przez swieta. Opowiadal ze zostawil na chwile samochod na pewnym osiedlu i uslyszal jakis klakson. Wylacial z klatki schodowej i dorwal gnoi majstrujacych przy jego aucie udajacych ze zmieniaja kolo. Jednego dorwal i mu tylko raz wyplacil co sie nalezalo, pobiegl zobaczyc straty w aucie i ruszyl dalej ale bandytow juz nie bylo. Od tad jezdzi bez jednej wycieraczki... Mial szczescie. Od teraz podejmuje specjalne srodki wszedzie gdzie zostawia autko(nawet na miom podworku,0). Trzy lata temu remontowalismy na tym osiedlu mieszkanko. Co dzien stawialismy przed oknem dwa auta obserwujac je stale. Bylismy czajeni i obserwowani przez miejscowych. Dwa tygodnie wczesniej Lis mowil o obrabowaniu auta jego wuja jedna ulice ode mnie w bialy dzien. Dzis Lukasz idac z korkow mowil o kradziezy Lanosa z jego osiedla. Stal 10 min i w po poludniowych godzinach przy ludziach zmienil wlasciciela. Niedaleko stal Lanos rodzicow Marcina. To mna tak nie wstrzasnelo bo znam te osiedle tez od tej strony. Kiedys w ciagu dwoch tygodni byly trzy wlamania po radia i glosniki oraz kradziez wszystkich kol z Cienkola. Pomagalismy sasiadowi Marcina stawiac go na kola z ziemi. Slyszalem tez o wozie na niemieckich blachach, ktory postal w tym miejscu tylko kwadrans. A moje auto stalo tam sobie kiedys trzy dni (co najmniej o dwa za duzo,0) bo usilowano je rozkrasc. Na szczescie wiem przez kogo. Nawet Marcin musial juz zmieniac zamki w swoim aucie. Wszystko to dzialo sie pod jednym blokiem.
Tak wiec osiedlowe niebezpieczenstwa znam ale nie przypuszczalem istnienia rabusiow w mojej dzielnicy...



Wczoraj nie mialem ochoty siedziec w domu wiec jak to w lany poniedzialek bywa zamierzalem gdzies pojechac i wyciagnac tradycyjnie Miska z domu. Tym razem musialem pojechac samemu...

08:50 / 16.04.2001
link
komentarz (2)

LANY PONIEDZIALEK


Ciekawe co przyniesie dzisiejszy dzien...


SOBOTA


Nie bylo mnie tu pare dni. Poki co nadeszla dla mnie chwila odpoczynku i luzniejszych dni wiec z tego korzystam.
Wczoraj wieczorem poszedlem na zebranie Mlodych Demokratow. Dzien zakonczyl sie dosc milym posiedzeniem w pubie w malym gronie bo wiekszosc ludzi rozeszla sie do odmow przygotowywac sie do swiat. Rozmawialismy m.in o sensie zycia i szukaniu na nie recepty...
Jakos nie mam ochoty o niczym pisac. Dalej poszukuje odpowiedzi na rozne pytania... Chcialbym chociaz wiedziec, czy kiedys poznam odpwiedzi na te pytania

Dzis wczesnym rankiem pojechalem po mlodego pieska, ktorego dostalismy na przechowanie. W ten sposob w domowym zoo sa juz dwa zolwie, dwa psy, dwie papugi, kot na podworku, golebica wysiadujaca jajka w karmniku za oknem i oczywiscie rys ;-,0)
Panuje obrzydliwa pogoda i sypie paskudny snieg, ktory od razu topnieje i tworzy bloto. Nie chce mi sie patrzec na taki swiat.

00:18 / 12.04.2001
link
komentarz (2)


WTOREK


Ktos wczoraj w nocy usilowal wlamac sie do mojego samochodu. Zlodziej(-e,0) chcieli wejsc przez tylna szybe. Nie obylo sie bez strat choc niewielkich. Najdziwniejsze w calej sprawie jest to, ze auto stalo w miejscu, w ktorym nigdybym nie podejrzewal, ze cos moze mu sie stac (najbezpieczniejszym jakim dysponuje,0).
To, ze Polak potrafi udowodnili ze 3 tygodnie temu inni wlamywacze do garazu dyrektorki mojej mamy. Zastali w nim Focusa a ze Forda ciezko ukraszc to zniszcyli w nim komputer pokladowy, wytlukli szyby, oblali tapicerke i fotele chemikaliami.


Przynioslem do domu na przechowanie w okresie swiat papugi od Zoski i zolwia ze szloky. Moja Mama od razu wykonala na nim 'test' na pelnosprawnosc fizycza i zdrowotna stawiajac zolwia na plecach. Pomimo ze byl bardzo zaniedbany natychmiast sie sprytnie odwrocil i zdal test. Wczesniej o takim egzaminie nie slyszalem a ze mi sie to bardzo spodobalo postanowilem 'przetestowac' tak swojego zolwia. Zdal bez problemu.

DOWCIP O ZOLWIU


Przychodzi maly chlopczyk do sklepu zoologicznego. Ledwo dosiega lady i mowi sepleniac:
- poprose zolwia
Dostrzega go sprzedawca i pyta:

- A masz chlopczyku pieniazki?
- Mam - odpowiada dzieciak

Sprzedawca sprzedaje zolwia. Po 15 minutach wraca do sklepu chlopczyk i mowi:
- Ten zolw ma cieple lapki!
Sprzedawca daje mu innego zolwia. Mija 10 minut, clopak znow wraca i mowi:
- Ten zolw ma cieple lapki!
Wiec sprzedawca wymienia mu zwierzaka. Po nastepnych 10 minutach ponownie wchodzi do sklepu chlopiec i mowi:
- Ten zolw tes ma cieple lapki!
Sprzedawca pyta wiec:
- Co robisz chlopczyku, ze zolw ma cieple lapki?
Malec chwyta mocno zwierza w reke, przesuwa po podlodze i odpowiada:
- Bruuuum, bruuuuum, brum...

TAK PROSZE NIE TESTOWAC ZOLWI !


PONIEDZIALEK


Rano pada deszcz... pada wciaz, gdy wychodze na korki z matmy. Po korkach postanowilem ze odwioze Anie H. Byla cala zmoczona i spieszyla sie do Kosciola. Szkoda mi tej dziewczyny bo poswieca mu wszystkie wolne chwile. Nie ma czasu na zadne spotkania klasowe itp a jest fajna dziewczyna i chce zostac zakonnica.

Wieczorem dalej pada deszcz :-(


NIEDZIELA


Jak to bywa w niedzieke palmowa, wyslano mnie z habaziami do kosciaola

Dzis rozmyslalem nad wyborem wydzialu Politechniki
na ktorym chce studiowac. W wyborze pomoglo mi nieco piatkowe spotkanie. Wybralem wydzial, ktorego wogole nie bralem wczesniej pod uwage.

01:39 / 08.04.2001
link
komentarz (2)

SOBOTA


Dzis rano poszedlem na msze za zmarlego meza p. dyrektor mojej Mamy a w poludnie pojechalismy na cmentarz na ceremonie pogrzebu gdzie nioslem wieniec od calego zakladu pracy. Ale wczesniej w kosciele widzialem takie smieszne uzadzonko(elektronicza skarbonka na ofiare,0). Wrzucalo sie do niego 1 lub 2 lub 5 zl i zapalaly sie zarowki w ksztalcie swiecczek. W kazdej zarowce bylo pare diod, ktore naprzemian migaly imitujac plonacy ogien. I chcialo mi sie z tego smiac... To chyba miala byc taka zabawka dla dzieciakow zeby im sie w kosciele nie nudzilo i zeby wrzucaly na ofiare. Czego to nie wymysla zeby ludzi przyciagnac. Wieczorem poszedlem zobaczyc kasete video z 'warsztatow' w Korbielowie


PIATEK


Lisek dzis znow nie dojechal na zajecia bo go paly zatrzymaly, nie spodobaly sie im jego kola i chcialy mu dowod odebrac ale pojechal zalozyl inne kola i oponki.
Jest ladny dzien a ja pojechalem jeszcze na spotkanie pt Studia 2001 wspolorganizowane przez biuro posla Potockiego a nastebnie na zebranie Mlodych Demokratow. Tu nasluchalem sie jak bylo Korbielowie.


CZWARTEK


Dzien nieszczegolny

00:23 / 05.04.2001
link
komentarz (2)

SRODA


Zastanawiam sie nad wyborem wydzialu na ktorym chce w przyszlosci studiowac. Interesuja mnie dwa wydzialy Politechniki Slaskiej. Jeden miesci sie w Gliwicach a drugi w Katowicach i jakos nie moge sie zdecydowac...


Od jakiegos czasu duzo ludzi pyta mnie, czy pojade do Nysy w ten weekend. Zapowiada sie ciekawy, aktywny wyjazd i zadnych kosztow. Chcialbym pojechac, ale mam wazne zajecia w piatek i nieco nauki wiec raczej nic z tego.

00:04 / 04.04.2001
link
komentarz (2)

WTOREK


W zyciu przydalby sie podobny przycisk jaki jest w Windowsie: Edycja-cofnij.


Do takiego wniosku doszedlem po przemysleniach glownie z otatnich miesiecy...

01:31 / 03.04.2001
link
komentarz (2)

PONIEDZIALEK


Najciekawszym wydarzeniem tego dnia byla wywiadowka na ktora przyjechalismy z rodzicami. Jako ze to juz ostatnia , moglismy wejsc do sali. Miala byc kawa, ciastka i uczniowie. Bylo 15 rodzicow. My przyszlismy zeby po raz pierwszy zapelnily sie lawki po brzegi na wywiadowce bo rodzice nigdy nie dopisywali. Smialismy sie ze ciastka sa nie dobre a kawa gorzka, choc nie bylo ani tego ani tego. Udawlismy ze slodzimy i pijemy kawe. Siedzacy blizej rodzice smiali tego co mowilismy do siebie, z roznych dowcipnych, badz uszczypliwych zdan o szkole naszej frekwencji, uczycielach itp. Po raz pierwszy na wywiadowce nie panowal pogrzebowy nastroj! i bylo zabawnie. Spotkanie troche sie przeciagnelo. Pozniej duze zainteresowanie wzbudzil Mariusz, bo pierwszy raz zobaczylismy go prowadzacego samochod. Przywiozl swoja mame. Wszyscy sie rozjechali tylko Pawel czekal na Liska, az odwiezie swoja mame i wroci po niego.

Jadac w strone domu z wlasna mama i Wojtkiem zobaczylem za skrzyzowaniem Lisowoz. wiec sie zatrzymalem. Obok stala Lada Mariusza. Zabraklo w niej benzyny wiec Lisek przywiozl troche z pobliskiej stacji i pojechal po Pawla. Wlanie benzyny nie pomoglo i Lada nie zapalila :-( Probowalismy wiec zaciagnac ustami do pompy Bleeee... W tym czasie Przyjechal Marcin z Lukaszem. Przyjechali bo czekali na Wojtka, ktorego mialem do nich przywiezc i sie niecierpliwili. Teraz przy skrzyzowaniu stala Lada, Lisowoz, Rakieta, Marcinowoz 2, my i nasze matki. Wzbudzalo to wielkie zainteresowanie bo wygladalo na jakis karambol. Nawet jadacy Straznicy Miejscy chcieli interweniowac. Potrzebowalismy znowu troche paliwa ale calosc wlalismy do baku. Trzeba bylo wiec teraz troche z niego spuscic... Lis silnie dmuchnal w bak i paliwo sprytnie nam wyplynelo z filtra paliwa. Wlanie paliwa do gaznika Lady tez nie pomoglo.

W tym czasie chlopaki chcieli zhandowac z dzieciakami zepsuta Lade za dobra hulajnoge ale tamci sie nie chcieli zgodzic?!?!?

Wypoziomowalismy filtr i znow zaciagnelismy; Fujjjjjj. Radziecki sprzec zapalil ku uciesze wszystkich zgromadzonych. Rozjechalismy sie z niesmakiem w ustach. Chlopaki pojechali do Plejady w Bytomiu. Piekny dzis byl dzien, bardzo sloneczny, cieply i smieszny glownie z powodu spotkania z rodziczami, rysowania pszczolek i kwiatkow na teczce Ani H. na lekcji ZZP itp. Dzis tez Pawel scial wlosy (chyba ostatnio scinal 6 lat temu,0) i nikt go nie mogl poznac!


NIEDZIELA

W koncu zapanowala nad Gliwicami ladna, wiosenna pogoda. Ten dzien spedzilem na rajdzie. Wystartowalo 79 zalog. Wiekszosc zawodowych i z dobrym sprzetem. Bylo duzo Maluszkow, Cienkoli, Seicento, jedno Tico a z klas o wyszszej pojemnosci cala gama poczawszy od Favoritki, Polonez, VW, Beemka, Siena prowadzona przez kobiete itp. Pierwsza konkurencja rozgrywala sie na naszym lotnisku. Byl to tor wygladajacy tak: Start, luk, szykana, prosta, szykana, omniecie opon, slalom miedzy pacholkami, prosta, nawrot, prosta szykana, opony, szykana, prosta, szykana, luk, maeta (przed ktora sie trzeba bylo zatrzymac,0). Ta konkurencja byla najbardziej widowiskowa. Dla widzow liczyl sie styl przejazdu, manewry i piski opon a dla zalog natomiast czas. Najlatwiej chyba bylo sie wymiescic malym autkom. Pozostale 7 konkurencji rozgrywane byly pod Stadionem, ktore nie byly juz tak ciekawe, poza placykiem, gdzie widzialem jak Cienkol z numerem 78 rozwalil sie na slupie od bramy wjazdowej na stadion. Ach szkoda takiego autka... Po przerwie zwiazanej z tym wypadkiem wystartowalo BMW (nr 77,0) ale na placyk z pacholami wjechal jakis dziadek na ROWERZE i musialo powtarzac. Pozniej zostalo ostatnie Tico (nr 79,0) ktore przejechalo ponizej przecietnego poziomu! Pozostale konkurencje polegaly na pomiarze czasu na wyznaczonym odcinku z i bez omijania pacholow. Dzien byl bardzo udany i obfitowal w wiele wrazen ale nie sposob o wszystkim napisac. Cala impreze wymyslily dwie studentki, mam nadzieje ze bedzie ona cykliczna.

09:14 / 01.04.2001
link
komentarz (2)

SOBOTA


Zwykly spokojny dzien...


PIATEK

Na polskim bylo ogloszenie wynikow matury. Spodziewalismy sie najgorszego. Byla tylko jedna kapa. Marcin dostal troje, Lukasz, Lisek i Ja czwory a Wojtek piec. Cala klasa wypadla najlepiej w szkole. Wiec byl powod aby spotkac sie wieczorem i to uczcic. Spotkanie mialo sie odbyc w naszej pizzerii ale moja Mama powiedziala Liskowi, ze u nas dzis tez jest pizza i zaprasza. Ja wieczorem wyszedlem na Walne Zebranie Czlonkow (S'MD',0) zwane przeze mnie Wielkim Zabraniem Czasu, a zaraz pozniej wrocilem do domu spodziewajac sie gosci. Pierwszy przyjechal Lisek z Beata. Wygrzebalismy puszki z bagaznika i pojechal jeszcze raz po innych. W tym czasie nadciagnela piechtolotem reszta towarzystwa. I tak rozpoczelo sie okupowanie mojego komputerka, rozne gry... a pozniej ogladanie nocnego Big Brothera.


CZWARTEK


NIC dzis nie napisze bo jestem !@#$%^& (niezbyt ladne slowo,0)

00:22 / 29.03.2001
link
komentarz (2)

SRODA


Dzis w szkole dowiedzialem sie ze 1 kwietnia odbedzie sie rajd na Politechnice. Chcialem to sprawdzic i poszedlem do Biura. Faktycznie pisalo o tym w prasie. Udalem si na Polibude i przeczytalem regulamin Rajdu o Puchar Politechniki Slaskiej. Wzielem formularz zgloszeniowy. Potrzebny jest jeszcze pilot. Wiec zadzwonilem do Marty. Od razu sie zgodzila. Idea rajdu jest podobna do Rajdu Wiosny: promocja kultury jazdy, znajomosci przepisow i pomocy medycznej itp. Zasady natomiast sa nieco zmienione: tu jeszcze trzeba jezdzic w kaskach miec NW (poza OC,0), zamkniete szyby podczas wykonywania konkurencji ktorych bedzie 8, auto umyte z zewnatrz i w srodku + czysta komore silnika. Niektore zasady sa debilne. Skoro rajd amatorski to kto na codzien jezdzi w kasku?! Zdecydowalem wiec ze do Korbielowa nie pojade, biore sie za zmiane charakterystyki Rakiety z 'economy' na 'sport'. Wiec musze podniesc poziom paliwa w gazniku, zmienic stosunek paliwa do powietrza, usunac blokade przepustnicy gazu, napoic wszystkie konie mechaniczne (wlac paliwo do baku,0) no i zmienic oponki bo aktualnie mam zbyt twarde i nowe. Musze tez naprawic tego rozrusznika - dzis znow mial error.
Wlasnie przyjechal Maciej po dwa kawalki kolorowej folii na swoj woz ktory wyglada jak choinka. Zrobil z niego oczojebna gablote choc widzialem gorsze. A w srodku wszystko se na czerwono pomalowal. Bleee...ale jak kto woli.

Dzis mnastroj mi sie zdecydowanie poprawil bo oddalem prace do oprawienia i wezme udzial w tym rajdzie :-,0) choc mam pewne obawy bo nie jestem w stanie przewidziec trasy rajdu. Marta moze sie nie sprawdzic... Poki co biore sie do nauki. Jutro sprawdzian z Prawa.


WTOREK


Na dworze zimno i posypuje sniegiem. Bardzo sie ciesze bo dzis oddalem projekt a praca idzie do druku. Poza tym dzisiejszy dzien niczym specjalnym sie nie wyroznia od poprzednich i jest zupelnie jak papier toaletowy: szare i do dupy, choc nie tak dlugi. Jutro urodzinki Liska. Chcemy go gdzies zaprosic. Dzis siedzial u mnie po poludniu ponad godzine wracajac po szkole do domu. Ostatnio coraz pozniej wraca ze szkoly pomimo ze dzis na ostatnich zajeciach zwyczajowo nie bylismy. Lisek wymyslil ze moglibysmy uzupelnic tusza w mojej drukarce. Wiec troche wlalismy ale takiego do piora i teraz drukuje glownie plamy... dobrze, ze projekt sobie wczoraj druknalem. Lisek pojechal pol godziny przed Teleexpresem. Chwile wczesniej wygladalismy przez okno jak jakis dziadek parkuje duza Renowke i wali zatoke. Czekalismy az stuknie Lisowoz zeby nabluzgac gosciowi i mu natrzaskac ale po 10 minutach dal rade a my mielismy z niego niezly ubaw. Pozniej przyjechala moja Ciotka i wziela tego tusza z zamiarem przywiezienia nowego tego samego typu. Teraz nawet plam nie bede mogl sobie przez jakis czas podrukowac.
Czekalem az otworza o 16.00 warsztat wulkanizacyjny na mojej Alei. Pojechalem wyrownac cisnienie w oponkach Rakiety. Samemu mi sie nie chcialo tego robic bo zimno a warsztat 50m dalej i zawsze mialem za free. Wszystko po to aby sie dobrze do tego Korbielowa jechalo. Dalej jeszcze nie wiem czy chce jechac ale moze bedzie fajnie. Pozniej dzwonila Asia. Ona bardzo chcialaby tez jechac, tylko ze sobie na to nie zasluzyla... a w zasadzie nie zapracowala. Tak przynajmniej ja uwazam.



A jeszcze jedno: LUDZIE!!! Nie wymieniajcie szczotek w rozruszniku do poki sie Wam nie rozsypia albo wykrusza. Ja nadgorliwie wymienilem. Wlozylem oryginalne ale nieco nie pasuja i dupa. Stare dzialaly bez zarzutu a teraz sprzet mi sie przycina.

00:41 / 27.03.2001
link
komentarz (2)

PONIEDZIAŁEK

Jestem niepocieszony... caly czas od kad rano wyjrzalem przez okno pada snieg ale co gorsze zaraz topnieje.

Zastanawiam sie nad propozycja wyjazdu na najblizszy weekend do Korbielowa. Do osrodka gdzie jest basen i sauna a jedyny koszt to przejazd: jakies 12 zl w obie strony. Opozycją do mozliwosci wyjazdu jest zostanie w domu, zrobienie czegos pozytecznego i dokonczene paru rozpoczetych rzeczy. Coz ciezko mi sie zdecydowac, powrot ma byc w poniedzialek w poludnie a ja nie chce tego czasu zmarnowac w TAKI sposob...

23:34 / 22.03.2001
link
komentarz (2)

CZWARTEK


Kolejny dzien zmagan z rzeczywistoscia...
Wczorajszy rajd pojechal ogladac Pucek. Wystartowalo 16 zalog. 1 i 2 miejsce zdobyly kaszle a na 3cim byl Polonez. Rok temu klasyfikacja sie podobnie uksztaltowala. Ponadto startowaly m.in. Golfy, jeden gosc prawieby swoja Bore uszkodzil. Trasa rajdu przebiegala podobnie do zeszlorocznej. Ostatnia zaloga miala ponad minus 600 punktow za nie zaliczenie zadnego punktu kontrolnego na trasie!... A nas tam nie bylo. Odbijemy to sobie nastepnym razem.


SRODA


Dzis o poranku wydawalo mi sie ze wszystko jest zwrocone przeciwko mnie: uciekajacy czas, otaczajace mnie przedmioty, kierowcy a nawet pogoda. Ale szczesliwie dojechalem na czas do szkoly. Pomyslalem: co ma byc to bedzie. Zwyczajowo w dzien egzaminu nigdy sie nie ucze wiec i dzis zaznawalem relaksu. Wpuszczono nas na sale. Tu wylosowalem stolik nr 7 ale ze byl za blisko komisji siegnelem po inny numerek. Ktos musial to zauwazyc w calym zamieszaniu bo cos krzyknal. Trzymalem juz w rece numerek 16. Trudno nie ma co przeginac. Udalem sie w poszukiwaniu stolika z tym numerem. spostrzeglem ze stoi w rogu sali w ostatnim rzedzie. Ufff to juz polowa sukcesu. Podyktowano tematy, przygotowalem papier i zaczelem pisac. Po jakims czasie na sale wszedl wuefista. Podszedl do Mariusza i powiedzial: Bambini! Co tu robisz? Myslisz ze zdasz? Po paru chwilach wszedl ponownie na sale z gigantycznym pampersrem. I chcial go zostawic na wszelki wypadak chlopakowi ktorego zwal Bambini. Rozlegl sie smiech. Ponownie za jakas godzine wszedl palac fajke. Podchodzil do uczniow i wolal: Sciaga! O sciaga! za kazdym razem cos konfiskujac. Z ust profesorki z polskiego padlo: Panie Profesorze prosze wyjsc! Tu sie nie pali... Pozniej mowil ze sam ma sciage, pokazywal ukradkiem uczniom jakas ksiazke z zakazanymi scenkami. Nie nekany przez nikogo pisalem i pisalem. Pozniej wyjscie na male siusiu. Pani odnotowala: Wyjscie 11:57, powrot 12:00. Po wykorzystaniu mozliwosci wyjscia zaczelem przepisywac na czysto. Bylo tego prawie osiem stron i wyszedlem jako ostatni! A jeszcze dzis sie zarzekalem: co mozna robic przez 5 godzin?? Ja pewno wyjde w polowie. Przy oddaniu pracy profesor z polskiego spytala jak idzie redagowanie Patio. Zawsze była tym niezmiernie zainteresowana, ale tym razem nie miałem dla niej pomyslnych wiadomosci.
Na wyniki egzaminu przyjdzie troche poczeakc. Dobrze, ze to tylko probna matura. Ciesze się ze mam to już za soba. Teraz do konca tygodnia zostaje mi skonczenie projektu, do nastepnego tygodnia skonczenie pracy i oprawienie jej a pozniej to zostanie mi tylko nauka na biezaco i przygotowania do obrony pracy. A ja liczylem ze od dzis będę miał luzy.

18:10 / 20.03.2001
link
komentarz (2)

WTOREK

Dzis jest powrot zimy. Rano snieg zasypal moj samochod. Alez tego nie cierpie.


To juz jutro - pierwszy dzien wiosny!

i dzien matury... Od czwartku wiem ze w Rajdzie Wiosny nie wezme udzialu. Nie pojedzie tez Lisek ani Marcin Ja rok temu tez nie wystartowalem bo bylem z Marta, Asia, Justyna, Aneta, Ania B., Miskiem i Pawlem D. w Lodzi. Od jakiegos czasu wszyscy wspominaja ten wyjazd i tego roku tez chcieliby pojechac do Lodzi. Ja natomiast mam nsdzieje ze wystaruje w rajdzie za rok. Juz chyba wiem z kim. Musze z nia o tym porozmawiac...
Dzis spotkalem aNIE. Ona jeszcze bardziej niz ja nie lubi zimy. Byla niepocieszona.


Jutro chyba zamiast topic Marzanne pojde topic robaka.


PONIEDZIALEK


Dzis mialem problem z wstaniem z lozka i zdazeniem na autobus do szkoly. Prawie mi uciekl. Gdyby sie tak stalo, musialbym jechac Rakieta. Niestety po weekendzie coraz bardziej daje znac o sobie embargo na paliwo w zbiornikach i co raz czesciej 'komornik' pokrzykuje: Nalej! nalej! Achhhh pomyslec, ze kiedys nie znalem tego uczucia. Dzis zapomnialem nawet portfela, co nigdy mi sie nie zdazalo.
Lisek tez mial problem z dojazdem i zwyczajowo na czas nie zdazyl: Kilkaset metrow przed szkola zuzyl mu sie zabierak i auto stanelo.

Kiedys to samo mial Wojtek. Jechalismy ze szkoly i auto na skrzyzowaniu stanelo i ani pyrt do przodu. Wojtek sie przerazil bo nie wiedzial co nawalilo ale go Lukasz uspokoil. Pozyczylem mu kase na nowy zabierak iLukasz znajac zagadnienie wszedl pod auto go wymieniac a mnie poslal po swoja dziewczyne z ktora byl umowiony. Ja sam tez mialem taki przypadek z zabierakiem ale na szczescie dwa skrzyzowania przed domem :-,0)



Dzis takze Pawel i Wojtek nie dotarli do szkoly z powodu choroby poweekendowej.


00:30 / 26.03.2001
link
komentarz (2)

NIEDZIELA

Od rana pada deszcz za oknem. Jest szaro i nie ciekawie...



SOBOTA


Dzisiejszy dzien spedzilem od rana w garazu w Labedach. Udalo nam sie z Liskiem zrobic wszystko co planowalismy. Wracajac pojechalem do TESCO aby kupic teczke. W poniedzialek chce zlozyc skonczony projekt i nie moge go oddac w byle czym.
3 raz dzwonila aNIA czy ide na Niebieska Impreze ale jest godz. 19.20 i niedawno przyjeczhalem. Dopiero teraz zjem obiad. Jestem zbyt zmeczony aby pojechac na NI. Moze tam zajrze dopiero po 22.00


PIĄTEK


Dzisiejszy tydzien obrodzil nam w Niebieskie Imprezy. Dzis jest w Zabrzu a jutro w Gliwicach. Niebieska Impreza to taki spend ludzi

- pijacych Blue Bolsa

- stosujacych kondomy o smaku jerzynowym

- ogladajacych serial Pacific Blue

to oczywiscie taki zart... to poprostu dobra zabawa w ktoryms z klubow organizowana obecnie przez Stowarzyszenie 'Mlode Centrum'.
Ale dzis po raz pierwszy nie pojade na NI do Zabrza bo nie mam ochoty.
Ale beznadziejny dzien.

00:48 / 19.03.2001
link
komentarz (2)
NIEDZIELA

Z dzisiejszego spaceru nic nie bedzie, bo pada deszcz. Coz, zostaje mi nauka. Zajrzalem do dzisiejszego biorytmu: moj stan Intelektualny to -28% z tendencja spadkowa, Fizyczny -94% z tendendencja jak wyzej i Emocjonalny +97,5% z tendencja wzrostowa. Ach chyba wszystko sie zgadza...



SOBOTA


Do godziny 14 robilem NIC. Po obiedzie zaczelem robic obliczenia do mojego projektu. Przyszedl Misiek i pojechalismy na male zakupy. Ja mialem kupic Zosce cukier a on glownie chcial pivo na wieczorna impreze u Ani B. Przyszlo troche towarzystwa choc bywalo tam wiecej. Tego dnia obrodzilo nam w Anny. Byla Anula, aNIA, Anna L. i Ania S. A ponadto dwie Agnieszki, Aneta, dwie Marty i Michalina. Alez te zenskie imiona sa malo zroznicowane. W trakcie imprezy zabraklo napojow ;-| wiec poszedl po nie Michal Sz. Mial juz wtedy problem ze znalezieniem wyjscia z klatki schodowej i sie wrocil... Padl taz toast 'za tych co nie moga' Czyli za tych co nie mogli przyjsc, a szkoda... Wszystkim smakowalo moje pivo, ktore sie od piatku w aucie chlodzilo. Nareszcie zrobilem z tego piva uzytek. Wczesniej miesiac w domu stalo. Bylem bardzo zmeczony, wiec kolo polnocy wrocilem do domu.




PIATEK


Dzis byla
NIEBIESKA IMPREZA

Ja zostalem na niej dluzej niz planowalem... Tego dnia nie moglem siedziec w domu. Liczylem na jakies ciekawe wydarzenie...


11:43 / 17.03.2001
link
komentarz (2)
WYYYYYYYYYYLEEEEEEECZYYYYYYŁEEEM SIĘ!!!
Dnia 16.03.2001 tak mi się wydawalo ze się wyzbylem wszystkiego co mnie dreczylo... ale zaraz. To chyba tak szybko jeszcze nie minie i chyba jeszcze trwa. Objawy? Nic mnie nie cieszy, nawet imprezowanie czy jezdzenie samochodem. Zawsze to uwielbialem a teraz traktuje to jako obowiazek w dodatku wcale nie fajny. Tak to jeszcze nie przeszlo mi...
23:22 / 15.03.2001
link
komentarz (2)

CZWARTEKEK


krotko: Postanowilismy spojrzec bestii w oczy, wsadzic kij w mrowisko czy jak kto woli... Zapytalismy wychowawczynie o termin matury i dlaczego nikt nam o niczym nie powiedzial. Uslyszelismy: "No przeciez w pokoju nauczycielskim wywiesila dyrektorka date." Ja zlosliwie spytalem 'Ile razy jeszcze się może ta data zmienic?' a pozniej 'czy sa normalne zajecia tego dnia'?. Z naszych ust padlo kilka komentarzy na pierwsza odpowiedz. Dobrze ze ich już nie uslyszala bo zrobil się halas w sali. Byliśmy oburzeni taka odpowiedzia.... Nas nikt o niczym nie poinformowal wczesniej.


ŚRODA


Smooth generalny.

W WSO nie ma zadnego zapisu o zadnych terminach. Jest to uchybienie i co do tego nam racje przyznano...Trzeba wniesc poprawki, dla przyszlych pokolen.
Na przerwie Lukasz zauwazyl przypadkiem pewne zdjecie wywieszone w gablocie. Jest na nim pewna kobieta, z która rozmawialismy we wtorek w pewnej instytucji. Siedzi ona obok zony pewnego Ministra... Doznalem szoku. Szkoda ze nie widzialem miny Liska kiedy mu o tym mowilem przez telefon.

Po wyjsciu ze szkoly rozmawialem z Lukaszem: stalo się jasne to o czym nie chcielismy slyszec, to przeciw czemu walczylismy. Dzis po tylu latach wiemy ze TA szkola nie daje zadnych mozliwosci rozwoju. Uczen to NIKT!!! Dzis mamy zbyt wiele do stracenia aby jeszcze w ostatnim podrygu o cos powalczyc... Zostala chwila przed zapisaniem tej karty histori a na niej dwa najwazniejsze wiersze txtu. I na zawsze pozostanie niesmak. Lukasz powiedzial: Gdybysmy to wiedzieli jakies 4 lata temu....

Pewnie zycie byłoby lepsze a na pewno inne.




23:33 / 13.03.2001
link
komentarz (2)

WTOREK



Przesunelismy termin oddania projektu na 23 marca :-,0) Pani Vice Dyrektor prosi mnie znowu żeby naprawic jej komp. Na korytarzu ktos rozproszyl gaz i wszyscy kaszla. Jak się dowiedzielismy był to ktos z klasy 1E.
Profesor z projektowania informuje nas nieoficjalnie ze przesunieto nam mature o 1 dzien. Jestesmy zbulwersowani. Udaje się razem z Lisem do Dyrekcji. Potraktowano nas z gory nie probujac wysluchac i odprawiono. My zawsze wszystko potrafilismy zorganizowac ale sytuacja była bezradna. O maturze wiemy od piatku a dzis zmieniono termin. Tego dnia mamy rajd, do którego się pare miesiecy przygotowujemy i wpisowe przepadnie!!! Nie mowiac nikomu nic na ostatniej lekcji pojechalismy do Kuratorium. Tam nas BARDZO milo potraktowano. Pytano o szkole ale nie powiedzielismy bo od razu by uznano nasza bezradnosc i zlozono wyrazy wspolczucia. Spytano: Dyrektor czy Dyrektorka? A my na to ze kobieta, ale nie powiedzielismy kto, bo to przeciez zona Ministra... Poradzono rozmowe z wychowawca ale my na to ze ta droga nie przejdzie. Poradzono zajrzenie do WSO szkoly...
Pojechalismy do Marcina zastanawiac się co teraz???? Zalamani gralismy w 'Malysza'. Od Pucka-brata Marcina - dowiedzielismy się kto rozpuscil gaz w szkole: panna z klasy 1E, do ktorej chodzi Pucek. Haaa tam jest tylko 2 chlopakow.... a gaz byl paralizujacy a nie drazniacy jak przypuszczalismy. Chyba o to będzie jutro granda bo się po kosciach rozeszlo a my tego tak nie zostawimy...


PONIEDZIALEK


Zmierzajac do szkoly odkrylem, ze idzie wiosna. Do szkoly dotarlo oficjalne zaproszenie na rajd. Dotarlo wczesniej tylko ktos je przywalil innymi papierkami :-( Na przerwie gramy w Informatycznym w 'Malysza'. Po poludniu jestem rozradowany bo znalazlem pilota na rajd. Ma nim być... Marta.


WTOREK



Przesunelismy termin oddania projektu na 23 marca :-,0) Pani Vice Dyrektor prosi mnie znowu żeby naprawic jej komp. Na korytarzu ktos rozproszyl gaz i wszyscy kaszla. Jak się dowiedzielismy był to ktos z klasy 1E.
Profesor z projektowania informuje nas nieoficjalnie ze przesunieto nam mature o 1 dzien. Jestesmy zbulwersowani. Udaje się razem z Lisem do Dyrekcji. Potraktowano nas z gory nie probujac wysluchac i odprawiono. My zawsze wszystko potrafilismy zorganizowac ale sytuacja była bezradna. O maturze wiemy od piatku a dzis zmieniono termin. Tego dnia mamy rajd, do którego się pare miesiecy przygotowujemy i wpisowe przepadnie!!! Nie mowiac nikomu nic na ostatniej lekcji pojechalismy do Kuratorium. Tam nas BARDZO milo potraktowano. Pytano o szkole ale nie powiedzielismy bo od razu by uznano nasza bezradnosc i zlozono wyrazy wspolczucia. Spytano: Dyrektor czy Dyrektorka? A my na to ze kobieta, ale nie powiedzielismy kto, bo to przeciez zona Ministra... Poradzono rozmowe z wychowawca ale my na to ze ta droga nie przejdzie. Poradzono zajrzenie do WSO szkoly...
Pojechalismy do Marcina zastanawiac się co teraz???? Zalamani gralismy w 'Malysza'. Od Pucka-brata Marcina - dowiedzielismy się kto rozpuscil gaz w szkole: panna z klasy 1E, do ktorej chodzi Pucek. Haaa tam jest tylko 2 chlopakow.... a gaz byl paralizujacy a nie drazniacy jak przypuszczalismy. Chyba o to będzie jutro granda bo się po kosciach rozeszlo a my tego tak nie zostawimy...


PONIEDZIALEK


Zmierzajac do szkoly odkrylem, ze idzie wiosna. Do szkoly dotarlo oficjalne zaproszenie na rajd. Dotarlo wczesniej tylko ktos je przywalil innymi papierkami :-( Na przerwie gramy w Informatycznym w 'Malysza'. Po poludniu jestem rozradowany bo znalazlem pilota na rajd. Ma nim być... Marta.

23:18 / 11.03.2001
link
komentarz (2)
Jest niedziela. Dzis byłem dokonac tradycji i wybralem się na niedzielny spacer. Tylko co to za przyjemnosc spacerowac samemu, gdy na niebie wisza ciezkie chmury i przypominaja, ze już dawno nie padal deszcz. Spotaklem po drodze aNIE a pozniej Plocha . Pytal czy ide dzis do Uninetu. Chodzenie do kafejki na internet może stac się również niedzielna tradycja, ale chyba nie dzis. Po przyjsciu do domu trafilo mi się obieranie ziemniakow...
Moja chata przezywala dzis male oblezenie... Po Teleexpresie miał przyjsc z Laptopem Lukasz. Był u mnie o 17:18 Podlaczalismy kompy przez kabelek. Po kwadransie uslyszelismy odglos wupexa... To mogl być tylko jeden woz... wyjrzalem przez okno i już wparkowywal się na ulicy Lisek. Obliczyl ze przegranie pliku zajmie 120 min. Wiec probowalismy pakowac go RARem gdy to nie dalo spodziewanego rezultatu probowalismy dalej.
W tym czasie Lis wyslal Marcinowi sygnal na komorke a za chwile Lukasz SMSa. To zanczylo ze obaj siedza u mnie wiec po chwili i Marcin przyjechal. Myslal pewno ze skoro dzwonia to jest impreza i kobiety. Haaaaa jak jest impreza to mu benzyny nie szkoda a może po prostu wrocil z gor od swojej Izy i mu troche w baku zostalo?... Pozniej zadzwonil Marek. Dzien wczesniej zamowil 4 plytki CD i na dzis miał być odbor od ‘Studenta’. Biedny ‘Student’ tylko w akademiku siedzi i plytki nam nagrywa po pare tygodniowo albo przez weekend. Po chwili już i Marek się tu zjawil... Przegrywanie pliku szlo jak krew z nosa wiec chlopaki chcieli zamowic pizze z przywozem a pozniej wymyslili ze lepsze sa burgery. Tylko nikomu się nie chcialo po nie jechac...I tak wyszli wszyscy o 20:30 a plik był przegrany w około 55%.Odposcilismy sobie :-( Wieczor zmarnowany choc było wesolo a mielismy robic projekty... Stacje benzynowe chlopakow już sa prawie gotowe a moje Centrum Handlowe dopiero w zarodku a czas oddania projektu już w czwartek.

Podsumowanie weekendu: Piątek- dzien luzu i spotkan towarzyskich
Sobota – w polowie spedzona (czytaj zmarnowana,0) w Labedach
Niedziela – spedzona przed kompem... zdazylem jedynie dodac pare stron do prezentacji Pracy Dyplomowej...
Może nastepny weekend będzie lepszy... Szykuje się Niebieska Impreza... Mam pewne nadzieje z nia zwiazane... Pozniej probna maturka i Rajd samochodowy do którego auto jeszcze nie gotowe L

Ughhhh tak bardzo chciałbym gdzies pojechac.... cos zrobic.... cokolwiek.... gdzies wyjsc... kogos spotkac... TAK już wiem kogo...

19:58 / 10.03.2001
link
komentarz (2)
Dzis byłem rano na poczcie aby odebrac przekaz i mi go nie wydano dlatego ze był nadany na mój stary adres. Żeby było smieszniej mój nowy adres rozni się od starego TYLKO JEDNA cyferka. Alez się zdenerwowalem na tych urzedasow.
Pozniej pojechalem do Labed i tam spedzilem piec godzin. Wyjechalem z tamtad bardzo wsciekly bo okazalo się ze skrzynia biegow która kupilem tydzien temu do samochodu i wymienilem z Liskiem nie dziala poprawnie. Ughhhhh a jeszcze mnie dobilo to ze zawiesil się rozrusznik. Po jego wyjeciu okazalo się ze wszystkie jego elementy dzialeja: kabel doprowadzajacy zasila, szczoty i tuleje sa nowe a po zamontowaniu i tak nie dziala!!!! Dojechalem do domu i wciąż mam fatalny humor. Wczoraj tez byłem dobity ale często mój nastroj się zmienial – z czestotliwoscia jak u kobiet Po drodze spotkalem Miska może dzis gdzies pojdziemy na ajkas impreze bo nie damy rady wysiedziec w domu.

Nie dawno pojechali ode mnie qmple. Chcieli żeby im zgrac prezentacje z laptopa która miala 85Mb po kablu comowym ale ich wygonilem i powiedzialem żeby sobie to u siebie na noc wlaczyli to do rana się przegra. Na szczescie już pojechali a ja od paru godzin mam się wziąć do roboty ale jakos nic z tego nie wychodzi. Może jutro. W poludnie ide na spacer do Palmiarni a pozniej sam nie wiem...nic ciekawego się nie dzieje....

08:28 / 10.03.2001
link
komentarz (2)
Wczoraj był czwartek – Dzien kobiet. Podarowalismy swoim szkolnym kolezankom antyramy ze zdjeciem nas samych i wygladalo na to, ze się ucieszyly. My nigdy nie dostawalismy od nich niczego ciekawego. Ot jakas figurke czy chocby rok temu kubek i po kondomie. Troche zlosliwie opowiadalismy wczoraj kto do czego czego ten kubek wykorzystuje. Tylko jeden chlopak przyznal się ze kiedys z niego pil. Ja trzymam w nim dlugopisy. A mielismy poczatkowo dostac zdjecie dziewczyn wylacznie w majteczkach (z przyslonietymi piersiami,0)... Tylko ze one nie umieja się na nic tworczego zdobyc.
Dzis jest piątek i w szkole było calkiem fajnie. Humor mi się znacznie poprawil. Na zakonczenie zajec profesor z projektowania powiedziala ze bardzo się jej podobal dzien maturzysty. Była zakoczona gdy zajechala pod szkole i zobaczyla jakis duzy woz. Blokada zrobila na niej wrazenie i chetnie wykupila u nas miejsce na parkingu a jak odjezdzala to jeszcze raz dala od siebie pieniadze. To były jedyne mile slowa tego dnia w szkole na ten temat, bo nasza wychowawczyni cholera tylko narzekala ze niektorzy nie mogli zajec prowadzic i wszystko z pewnym niezadowoleniem skomentowala. Pozniej mielismy jedna lekce z praktykantka z 4 roku filozofii, która się kiedys u nas uczyla, a na ostatnie zajecia nie poszlismy. W ten sposób milo się dzien w szkole skonczyl. Nie liczac tego ze obwieszczono nam ze za 11 dni mamy mature probna, a od wrzesnia wmawiano nam ze jej mieć nie będziemy! Wieczorem poszedlem na piatkowe spotkanie z przyjaciolmi i pare rzeczy które ujrzalem tego wieczoru mna wsztrzasnelo. Niedawno przyszedlem do domu a teraz jest pare minut po polnocy czyli juz sobota. Dzis musze wsac o godz 9 i zapowiada się pracowity dzien.
Teraz jest sobota, godz 7 z groszami. Wyglada na to ze musze isc do sklepu po sniadanie. Pozniej jade do Labed. Przez weekend mam troche pracy bo do 15go musze oddac projekt. Robie projekt Miejskiego Centrum Handlowego w Tychach i jeszcze mi duzo zostalo. Ponadto mam jakis tydzien na skonczenie multimedialnej prezentacji do swojego dyplomu i troche nauki...
01:29 / 08.03.2001
link
komentarz (2)
Czesc. Swój pierwszy wpis rozpoczne tak:

Przed duzy posepny budynek zajechal brawurowo bialy woz. Z wewnatrz dochodzila glosna muzyka. W net otworzyly się dzwi i swiatu ukazala się zielona geba Maski. Maska wysiadl z wozu a prowadzacy go Lisu zrywajac lacie zastawil droge w poprzek swoim wechikulem. Maska zawolal pewnego kolesia który natychmiast wsiadl do swego wechikulu i uczynil podobnie. Teraz droga była już calkowicie nieprzejezdna a cala trojka czychala na swoje ofiary które już niebawem mialy ta droga przejezdzac....

To nie żaden film... Tak zaczal się dla mnie Dzien Maturzysty w mojej szkole. Choc jest marzec i studniowki już dawno się odbyly, to jednak chcielismy zrobic cos, co pozwoliloby nastukac nam na klasowa impreze.
Dzien Maturzysty zaczal się dla nas o pol godiny pozniej niż przewidywalismy. Dlatego ze, Lisu miał po mnie przyjechac jednakze jadac do mnie zatrzymala go policja na rutynowa kontrole. Lisu miał na sobie stroj szlachica polskiego, i palki wziely go za pedala. Miał na sobie pantalony – spodnie za kolana i dlugie skarpety. Na pierwszy rzut oka smiesznie wygladal i kiedy jeden palkarz mowil do drugiego: ‘Patrz pedal’ Lisu zaczal pyskowac i go przetrzymali przez pol godziny. A mowilem mu dzien wczesniej kiedy wypozyczyl ten stroj za 12,20 zl żeby tylko kapelusza nie zakladal bo jadac będzie ludzi straszyl.
W kazdym razie gdy zajechalismy pod swoja bude zastawilismy droge i zaczelismy sprzedawac kupony na parking przed szkola i na przejazd przez ulice.
Stalismy tam prawie dwie godziny i poczatkowo było zimno.Zwinelismy kase od polowy belfrow, w tym czsie jakis mutant niczym dwu drzwiowa szafa bylby nas rozjechal poldkiem, podobnie vectra wuefista-dowcipnis. Zbladla nam dwukrotnie mina gdy na krociotka ulice wjechal 18 kolowy TIR. Pierwszy Kierowca się dolozyl do naszej skarbonki a qmple robili sobie fotki na tle maski jego Scanii. Natomiast jadacy Jelczem, którego miałem zapamietac, zatrzymal się stawiajac kolosa od lewego do prawego kraweznika , gdie normalnie mieszcza się 3 samochody. Nic dran nie dal i powiedzial ze jak będzie wracal to cos sypnie. Teraz już wiem ze nie można ludiom wierzyc. Jak już się przecisnal miedzy naszymi Fiacikami to zostala nam po nim tylko obietnica. A mielismy nie lada problam z zastawienie drogi, bo jeszcze dwa lata temu dysponowalismy w klasie az 7 samochodami. I mielismy z tego powodu problem u wlasnej wychowawczyni, która zwala nas gangiem samochodowym. Dzis mielismy tylko trzy auta, ale to nie za sprawa wychowawcy tylko jeszcze bardziej bezwzglednych podwyzek cen paliwa. Myslelismy nawet o wykorzystaniu do blokady tej malo uczeszczanej uliczki auta kolegi z mlodszej IV klasy albo stojacego od dluzszego czasu przed szkola kradzionego kancioka. Po zbiorce za parking poszlismy zbierac kase w mlodszych klasach. A pozniej poszlismy na wspolordanizowany turniej siatkowki. Rozgrywany był on systemem ‘Sami swoi’ tzn. wedlug umowy ze klasy oprocz maturalnych placa wpisowe a pule zgarnia i tak klasa VA lub VZ. Niestety po ciezkiej walce 35 zl przepadlo na rzecz kl. VA. Zhandlowalismy pozniej za jakies 20 zl pare oryginalnych zwolnien od odpowiedzi. Chodzilismy po szkole i sprawdzolismy czy dzieciaki maja ubrana bielizne na wierzcu. Sprawdzalismy glownie panny, ktora miala figi to nie musiala się wykupywac. Ogółem moja klasa nazbierala 204 zl. Był to dobry sposób na dzien bez zajec, dzieki temu ze każdy się za kogos/cos przebral i nazbieraniu na darmowa impreze. Belfry zaproponowaly nam nawet zrobienie sobie zdjec w pokoju nauczycielkim przy ich stolikach i udostepnily inne wyposarzenie pokoju.
Wieczorem poszlismy do odwiedzanej przez nas stale pizzerii. Ku naszemu zaskoczeniu przyszli prawie wszyscy (19 osob,0) co dawalo wynik 4 piwa na lebka.
Ja wlasnie przyszedlem z tej imprezy. Była bardzo slaba. No coz zawsze na takiej imprezie sa te same osoby, do czego nie przywyklem bedac w gronie przyjaciol, gdzie zawsze się ktos nowy przewinie. O slabym poziomie imprezy (ilosci piwa,0) może swiadczyc to, ze po wypiciu czterech piw wygralem dwa razy z rzedu w darta (lotki,0) na cztery gry. Impreza skonczyla się nieperzyzwoicie wczesnie, bo kwadrans po 23 do czego tez nie przywyklem. Teraz siedze i przed kompem i postanowilem cos napisac. Może anstepnym razem napisze cos o sobie.